ANDRZEJ FONFARA - NIEPRZYPADKOWY PRETENDENT

Wiele razy polscy pięściarze byli pretendentami do tytułu mistrza świata i wiele razy byli skazywani na pożarcie. W najbliższą sobotę w Kanadzie swoją szansę dostanie Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO) i tym razem również mała grupa wierzy w sukces naszego rodaka.

Z większością opinii trudno się nie zgodzić, bowiem panujący mistrz Adonis Stevenson (23-1, 20 KO) sprawia wrażenie nieprzeciętnie silnego jak na kategorie półciężką. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Fonfara na tę czy jakąkolwiek inną mistrzowską walkę sobie zwyczajnie zasłużył, dlatego nie można porównywać ofert "last minute", jakie mieli Kuziemski czy Proksa i szansy dla Wawrzyka (który przy całym szacunku pełnił rolę rywala na przetarcie przed Kliczką dla Aleksandra Powietkina) do pozycji, jaką wypracował sobie "Polski Książę". Zresztą patrząc na ranking WBC ciężko znaleźć rywala, który spokojnie mógłby dawać większe nadzieje na pokonanie Kanadyjczyka.

Szukając plusów i minusów, po stronie Polaka można wyróżnić większy o kilkanaście centymetrów zasięg ramion, a także to, że podobnie jak rywal ma czym przyłożyć. Bez wątpienia to Stevenson posiada więcej atutów, trudno się nie zgodzić z byłym sparingpartnerem obu pięściarzy Jordanem Shimmellem (14-0, 12 KO), który twierdzi że Stevenson - podobnie jak Kliczko w wadze ciężkiej - jest w stanie powalić każdego rywala. Podobieństw można wskazać jeszcze kilka - jak choćby to, że obaj sprawiają wrażenie najlepiej zbudowanych facetów w swojej wadze. U Stevensona największe atuty to jednak odwrotna pozycja i bardzo niewygodne do boksowania boczne ustawienie z podniesionym prawym barkiem i lekko wysuniętą prawą ręką, co dla Fonfary może stanowić największy problem. Kiedy Kanadyjczyk trafia czysto lewą ręką, dla większości jego rywali znaczy tylko jedno: Dobranoc!  Dlatego większość z jego ostatnich rywali, chcąc uniknąć tego uderzenia chodziło w lewą stronę, co z kolei sprawiało, że trudniej było go trafić.

Uważam Stevensona za pięściarza mniej wszechstronnego i gorszego technicznie od Hopkinsa i Kowaliowa. Dobrze byłoby, gdyby Fonfara pokazał się z jak najlepszej strony i nawet przegrywając utrzymał dobre notowania na giełdzie nazwisk w wadze półciężkiej. Tym bardziej, że gala w Montrealu nie ma na dobrą sprawę żadnej konkurencji w tę sobotę (przynajmniej jeśli chodzi o boks). Warto również zwrócić uwagę na być może mało miarodajny fakt, a mianowicie pięć gwiazdek na boxrecu, co w przypadku walki naszych bokserów zdarza się bardzo rzadko.

Stevenson jest bez wątpienia faworytem i najbardziej realnym scenariuszem jest jego zwycięstwo przed czasem, ale u Fonfary również widać wiarę w sukces i nie wolno mu odmawiać determinacji i pewności siebie. Z drugiej strony Andrzeja czeka walka, w której przy ewentualnej porażce nie będzie miał żadnych wymówek, bo o walce wiedział już od bardzo dawna, miał długi i podobno świetny obóz przygotowawczy, wielu sparingpartnerów do dyspozycji, a pojedynek odbędzie się na tym samym kontynencie, więc nie mam mowy o problemach z aklimatyzacją. "Polski Książę" sam przyznaje, że czuje się świetnie.

Tak czy inaczej jeszcze raz warto powtórzyć, że Fonfara zasłużył sobie na taką walkę oraz stanięcie w blasku kamer telewizji Showtime wynikami w ringu. Spekulacje na temat jego szans zostawmy za sobą. Czeka nas wydarzenie godne uwagi kibiców boksu w Polsce i na całym świecie.

Adonis Stevenson - Andrzej Fonfara w nocy z soboty na niedzielę od godziny 3:00 w Polsat Sport.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: paxo
Data: 23-05-2014 09:41:12 
Z całą sympatią dla Andrzeja,ale czeka go ciężki wpier....l od małpy Sivensona po prostu dzieli ich kosmos w warunkach fizycznych tyle w temacie jak Fonfara dotrwa do 3 rundy to będzie duży sukces
 Autor komentarza: jaszka
Data: 23-05-2014 09:54:53 
Fonfara walczył z Johnsonem , wygrał choć wiele osób mówiło , że nie da rady. Z Campillo również wygrał choć pamiętamy jak przebiegała walka i było blisko porażki . Oczywiście Stevenson to zupełnie inna liga ale jego też można trafić i mam nadzieję , że to się Andrzejowi uda :) Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Norbert
Data: 23-05-2014 09:55:23 
Dzieli ich...kosmos.
Różnica między nimi jest tka jak między Kliczką a Wawrzykiem.
Cieszę się że Andrzej weźmie wypłatę życia ale bardzo boję się o jego zdrowie.
Totalny łomot się szykuje i kariera kolejnego ,,Endrju"...amen
 Autor komentarza: Norbert
Data: 23-05-2014 09:58:59 
Ciekawe czy zostanie pobity rekorda czasowy z walki: Gołota vs Brewster

http://www.youtube.com/watch?v=b-jpYXHEilU

pozdro
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 23-05-2014 10:00:15 
Dla mnie Stevenson jest mocnym faworytem ze względu na ich style boksowania. Fonfara jest zbyt sztywny na tak ruchliwego pięściarza jakim jest Stevenson. To moim zdaniem jest kluczem do wyłonienia zwycięzcy tego pojedynku. Stevenson jest bardziej mobilny, lepsza praca nóg, a Andrzej natomiast zbyt dużo się nie rusza, głównie zbiera wszystko na gardę, a ta nie jest zbyt szczelna. Wydaje mi się, że Stevenson od pierwszych rund będzie trafiał lewym prostym przez gardę Fonfary i skończy to przed czasem do 6 rundy. JEDNAKŻE kibicować będę z całego serca Fonfarze i mam nadzieję, że zamknie mi gębę tak jak to było w przypadku walki Diablo - Czakijew, gdzie Polakowi także dawałem minimalne szanse. Chciałbym zobaczyć zwycięskiego Fonfarę i być świadkiem niemałej sensacji.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 23-05-2014 10:02:28 
Wreszcie ktos napisal oczywistosc tak negowana przez wielu uzytkownikow: Stevenson technicznie jest slabszy od Hopkinsa i Kovaleva. Ma cios i jest mankutem - to oczywiscie wystarcza na wielu, ale nie jest jakims bokserem kompletnym. Brawa dla autora.

Codo Andrzeja - oczywiscie walke zamierzam obejrzec i oczywiscie sciskam kciuki za rodaka.
 Autor komentarza: Loco
Data: 23-05-2014 10:32:07 
Jacy z niektórych spośród was kibice? Jak jesteście wszyscy tacy pewni nokautu do 3 rundy to nie oglądajcie walki i nie czytajcie o niej, bo jaki to ma sens?
Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że Andrzej go wciągnie nosem. Fajnie, że jesteście wielkimi ekspertami, ale takie gadanie nie przystoi kibicowi.
 Autor komentarza: Meehaw
Data: 23-05-2014 10:44:13 
Według mnie to właśnie odwrócona pozycja i ułożenie ciała Stevensona będzie dla Andrzeja największym kłopotem. Gdyby był praworęczny dawałbym Polakowi 40% szans, a w tej sytuacji...25%...

paxo,

Owszem dzieli ich kosmos w warunkach fizycznych, ale na korzyść Andrzeja - wzrost, zasięg, naturalna waga ciała.
 Autor komentarza: Karlitopl
Data: 23-05-2014 11:04:51 
@Loco
Co kibicowanie ma do realnej oceny szans? Ja typuję 2 scenariusze, oba niestety negatywne dla Fonfary. Pierwszy to nokaut w dwóch pierwszych rundach, drugi scenariusz to nokaut w okolicach 6-8 rundy po jednostronnym obijaniu. Lubię Andrzeja, jestem dumny, że walczy o tytuł, ponieważ na to zasłużył. Jest ambitny i ma serce do walki, ale jest bardzo sztywny, mało ruchliwy i nie wykorzystuje swojego zasięgu ramion, który powinien być jego największym atutem.
 Autor komentarza: swietypio
Data: 23-05-2014 12:15:38 
Mocno trzymam kciuki i gdy będę siadał do oglądania walki to na pewno z nadzieja na sensację, ale ale realna ocena sprawia, ze kasy na wygraną polaka nie postawię. Mimo wszystko życzę jak najlepszej walki i zwycięstwa. Na pewno wygrana Fonfary nie jest niemożliwa, natomiast porażka całkiem prawdopodobna.
Mocno kibicuję i życzę zwycięstwa!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.