ALVARADO ŻAŁUJE, ŻE NIE SKOŃCZYŁ MARQUEZA, CHCE TRYLOGII Z RIOSEM

Mike Alvarado (34-3, 23 KO) wie już, co zrobił źle w pojedynku z Juanem Manuelem Marquezem (56-7-1, 40 KO). "Mile High" zdał sobie sprawę, że trzeba było zadawać więcej ciosów i pójść na całość, a mogło to się skończyć nokautem na meksykańskim weteranie, który w 9. rundzie wylądował na deskach, a w 11. był tego bardzo bliski.

- Wiem, że mogłem bardziej go przycisnąć, nawet chciałem to zrobić, ale Marquez ma niesamowite serce. To legenda - komplementuje swego pogromcę 33-letni Alvarado. - Wiem, że był zraniony. Trzeba było zadawać więcej ciosów i go wykończyć.

Plan Mike'a jest teraz jasny. Były mistrz świata WBO w wadze junior półśredniej przeniesie się na stałe do limitu 147 funtów i chciałby zmierzyć się po raz trzeci z Brandonem Riosem (31-2-1, 23 KO). Alvarado marzy o ściągnięciu "Bam Bama" do swojego rodzinnego Denver.

- Ta walka jest nieunikniona. Zawsze możemy ją stoczyć. Tym razem będzie musiał przyjechać na mój teren - mówi "Mile High".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 22-05-2014 17:55:56 
Czy mozliwe ze po ich walce Alvarado dostal wstrząsu mózgu ?
Przeciez Marquezowi nic nie bylo .
Jedynie co bylo nie w porzadku to jak Marquez praktycznie lecial na mate a sedzia nie pozwolil Alvarado isc za ciosem .
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 22-05-2014 18:46:55 
alvarado gada zdecydowanie zbyt duzo
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 22-05-2014 20:21:51 
Były mistrz świata WBO w wadze junior półśredniej przeniesie się na stałe do limitu 147 funtów i chciałby zmierzyć się po raz trzeci z Brandonem Riosem (31-2-1, 23 KO). Alvarado marzy o ściągnięciu "Bam Bama" do swojego rodzinnego Denver.

*
*
*
*
*

Alvarado prosi się o wózek. Prescott, 2x Rios, Prowodnikow, Marquez i teraz 3 raz Rios. W każdej walce mocno poobijany.
 Autor komentarza: qler
Data: 22-05-2014 20:38:07 
To była deklasacja, rewanż zbędny mimo desek Marqueza, nie było tam jednak żadnego zagrożenia dla wyniku walki. Żeby to było chociaż coś takiego jak Chavez JR - Martinez, też deklasacja ale chociaż podstawa do rewanżu, naciągana ale mogłaby być, w końcu w ostatniej rundzie o mały włos by Martinez przegrał przez nokaut.
 Autor komentarza: robsonpodlasie
Data: 22-05-2014 23:31:06 
Bokser po walce zdał sobie sprawę że do zwycięstwa potrzebował więcej celnych ciosów od przeciwnika. Progres jak nic. Dostał baty i od kilku dni gada jak potłuczony.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.