MACIEC: WYGRYWAŁEM NAWET ZE ZŁAMANĄ RĘKĄ
- Muszę wygrać z Tynerem, a wtedy otworzą się drzwi do dużych walk. Jestem wojownikiem, walczyłem i wygrywałem nawet ze złamaną ręką – mówi Łukasz Maciec (20-2-1, 5 KO), jeden z bohaterów gali „Wojak Boxing Night” organizowanej przez Babilon Promotion & Sferis KnockOut Promotions 31 maja w Lublinie. Transmisja w Polsat Sport i kanale otwartym tej stacji.
Lubelscy kibice szczególnie czekają na występ Łukasza, bo to bokser z tego miasta. Przed własną publicznością stoczył już kilka walk zawodowych, występował też na galach, m.in. z udziałem Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka, kiedy boksował jeszcze amatorsko. W następną sobotę zmierzy się z Amerykaninem Lanardo Tynerem (31-9-2) w limicie -68 kg.
- Tyner ma 39 lat, ale to bardzo groźny rywal, idący do przodu, odważny. Z ostatnich siedmiu pojedynków wygrał aż sześć, zdecydowaną większość przez nokaut. Kilka lat wcześniej pokonał Viviana Harrisa, a toczył zacięte boje też Saulem Alvarezem i Lamontem Petersonem. Zwycięstwo z takim pięściarzem otworzy mi drzwi do dużych walk. Jestem wojownikiem, który chciałby spróbować powalczyć o najważniejsze trofea. Jestem tak zdeterminowany, że potrafiłem wchodzić do ringu ze złamaną ręką i nawet wygrać walkę. To było przed paroma laty w MPJ – powiedział 25-letni Maciec.
Lublinianina czeka najtrudniejszy egzamin w profesjonalnej karierze. Do tej pory wygrał m.in. z Niemcem Rico Muellerem, który z kolei niebawem ma boksować z Rafałem Jackiewiczem o pas mistrzowski IBF. Wcześniej było niemal pewne, że 31 maja rywalem Łukasza Maćca będzie właśnie Rafał Jackiewicz.
- Gdyby nadarzały się okazja walki z Rafałem Jackiewiczem o pas IBO, przyjmuję wyzwanie. Wygrana walka z nim daje sporo punktów w rankingu i awans w nim, z kolei trudniejszym przeciwnikiem z racji ogromnego doświadczenia i wielu ciężkich walk jest Lanardo Tyner. Podejmuję ryzyko, gdyż bez niego nie ma sukcesów w karierze bokserskiej – mówi popularny "Gruby", uczestnik Mistrzostw Europy Juniorów 2007.
W Sferis KnockOut Promotions sparował on z Przemysławem Runowskim i Krzysztofem Kopytkiem. W Lublinie ćwiczy pod okiem trenera Władysława Maciejewskiego.
- Cieszę się, że wystąpię przed własną widownią, mam nadzieję, że w hali Globus zjawi się mnóstwo kibiców. Takiej gali bokserskiej w Lublinie jeszcze nie było, a wiem, że fani czują głód dobrego pięściarstwa. Minęło już parę lat od walk Krzyśka Włodarczyka i Rafała Jackiewicza. Zapewniam, że zobaczą mnie w wysokiej formie. Bardzo ciekawie zapowiadają się też inne walki, na czele z pojedynkiem w wadze ciężkiej pomiędzy Albertem Sosnowskim i Marcinem Rekowskim – powiedział Maciec, który w ostatnim czasie przegrał tylko na punkty z rutynowanym Gianlucą Branco na jego terenie – o mistrzostwo Unii Europejskiej. Włoch w przeszłości walczył z takimi gwiazdami jak Arturo Gatti i Miguel Cotto.