LOEFFLER: PEREZ BĘDZIE GOTOWY NA JENNINGSA NA KONIEC LIPCA
W najbliższą sobotę miało dojść do bardzo ciekawej potyczki na szczycie wagi ciężkiej. Niestety Mike Perez (20-0-1, 12 KO) nabawił się kontuzji barku i nie wystąpi przeciwko Bryantowi Jenningsowi (18-0, 10 KO). Na szczęście uraz nie jest aż tak groźny jak niektórzy się obawiali i walka znów pojawiła się na horyzoncie.
Szybko zaproponowano nową datę - 26 lipca i sławną halę Madision Square Garden w Nowym Jorku podczas gali z udziałem Giennadija Gołowkina (29-0, 26 KO). Czekano jednak na diagnozę lekarzy. Jak się okazuje operacja nie będzie potrzebna.
- Mike nie musi iść pod nóż, a lekarze zezwolili mu na rozpoczęcie treningów od 27 maja. A to wystarczająco dużo czasu by wyjść do ringu 26 lipca - powiedział Tom Loeffler z grupy K2 Promotions.
Przy okazji zdradził, iż są pewne komplikacje przy walce z udziałem Gołowkina. Szefowie stacji HBO zaakceptowali kandydaturę Daniela Geale'a (30-2, 16 KO), lecz w międzyczasie włodarze federacji WBA narzucili Kazachowi obowiązkową obronę pasa z oficjalnym challengerem, Jarrodem Fletcherem (18-1, 10 KO). Panowie z HBO Australijczyka już nie zaakceptowali, a jako iż Gołowkin chce utrzymać w posiadaniu pas WBA, wszystko stanęło w martwym punkcie.
- Czekamy na decyzję WBA w tej sprawie i mamy nadzieję, że otrzymamy ją już w przyszłym tygodniu. Problem w tym, że HBO nie chce pokazać Fletchera - tłumaczy Loeffler.
A wracając jeszcze do pojedynku Pereza z Jenningsem, pogromcą naszego Artura Szpilki, to stawka pozostaje bez zmian. Lepszy z tej dwójki będzie drugim w kolejności pretendentem do walki z nowo kreowanego mistrza świata wagi ciężkiej według WBC - Bermanem Stiverne'em (24-1-1, 21 KO).
Wystarczyłby Muhammad Ali wersja 66' lub 67'. Nizszy nie tak duzo (190,5 do 199), o fantastycznej pracy nog, fantastycznym refleksie i bajecznej szybkosci serii i pojedynczych ciosow. Przeciez Wladek sie juz gubil z Haye'm, ani troche nie zdominowal tej walki, wlasciwie to wiekszosc walki bil sie z powietrzem. Tyle tylko, ze Haye walczyl na rozkroku przez co jest jeszcze nizszy od Wladimira, no i potrzebuje sporo miejsca i sporego zamachniecia zeby zadac potezny cios.
Ali nie dosc ze naturalny ciezki 190,5 to jeszcze tanczac i walczac jak zawsze w pelni wyprostowany nie mialby az takiej straty do Wladka. Mysle, ze Wladek by byl zaskoczony jego szybkoscia i agresja ktora mysle ze Ali by mial w takiej walce.
Zostalby nie raz zasypany szybkimi ciosami i kombinacjami. Przeciez on juz byl zasypywany z malym Povetkinem, dlatego tak klinczowal i faulowal.
Poza tym pamietajmy, ze Wladek moglby tez przegrac z Tysonem.
No a na pewno przegralby z Lewisem ktory by go zniszczyl, zdemolowal mysle ze juz na poczatku walki.
No tak, pewnie by wystarczył :))
Ali miał wtedy 191 -192 cm teraz mialby wzrost Władki to raz , dwa Ali był geniuszem a Waldka to duzy silny ale słaby psychicznie chlopiec
Ali by Władke osmeiszył , Tyson i LL zonkautowali ciezko , lista bokserow ktora poradzilaby soeie z tac.ipka jest naparwde duza
a walka BJ z Perezem jest ceikawa , dla mnie bez faworyta , obaj maja swoje atuty , albo BJ na pkt albo Perez przez KO stawiam raczej na 2 opcje
Z Jennings'em mu tak łatwo nie pójdzie, bo on za wiele na twarz nie przyjmuje.
U mnie faworytem jest BJ.
Heh.
Milan... Ech
Możliwe, że Ali byłby wyższy o kilka cm jeśli urodziłby się kilkadziesiąt lat później. Myślę, że o to chodziło Milanowi.
http://natemat.pl/73649,od-naszych-pradziadkow-jestesmy-wyzsi-srednio-o-11-cm-co-dalej-i-dlaczego-nie-mozna-rosnac-w-nieskonczonosc
A o tym, że Tyson albo LL znokautowałby Władymira to jestem wręcz pewny.
nie pierodlety tylko fakty , sredni wzrost w krajach rozwnietych stale sie podnosi dude
co nie zmienia faktu ze Ali czy to 1,9 czy 1,98 poradzilby sobie z Władka
A nawet jeśli jest tak że ludzie są wyżsi to jest to kwestia genetyki a nie tego że ta sama osoba byłaby wyższa w innych czasach (chyba że Ali był niedożywiony). Wysocy ludzie jak i niscy byli zawsze. Ali urodziłby się z tej samej kobiety i ojca więc różnic by nie było bo i niby dlaczego?
Ale już to pomińmy ten temat. Władimir to cipuletka i każdy z dawnych lat zamiata nim ring bo facet ma psychikę małego zrozpaczonego prześladowanego przedszkolaka.
każdy kto ma cyt. "[...](190,5 do 199), o fantastycznej pracy nog, fantastycznym refleksie i bajecznej szybkosci serii i pojedynczych ciosow [...]" może powalczyć z Władkiem.
nie wiem czy Wład ma psychike przedszkolaka..wiem na pewno że walczy w sposób asekuracyjny. efektywny ale nie efektowny- ja go za to cenię. od prawdziwej jatki w ringu są inni bokserzy.
czyli Twoj powrot miał sens , ostatnie Twoje zdanie w koncu wnosi cos konstruktywnego w polemike o Wladce , zgadzam sie z tym zdaniem w 100 %
W końcu wspólny język///
Nie wiedzialem ze wynalezli metody treningowe zwiekszajace wzrost. Co masz na mysli ze mialby wzrost Wlada? Przeciez genetyka po rodzicach jest jedna- rozumiem ze dzis jest jakies inne jedzenie sprawiajace ze jestesmy wyzsi? No, to chyba tak nie dziala.
Dziala to raczej inaczej, mianowicie: badania w latach 50-60 brytyjczykow wykazaly, ze facetom majacym wzrost sredni lub WYZSZY jest latwiej i czesciej biora slub od tych nizszych, natomiast wsrod kobiet czesciej biora slub te o wzroscie srednim lub troszke nizszym. Ogolnie wychodzi jednak, ze przekazywane sa czesciej geny (bo przeciez nie kazdy splodzi dzieci) tych wyzszych mezczyzn.
Nie chodzi tutaj raczej o jakies inne odzywianie, ale o... preferencje kobiet. Kobiety wybieraja srednich lub wyzszych (wiec nastepne pokolenie jest wyzsze= srednia wzrostu mezczyzn rosnie) itd. Ot taki tu widze algorytm.
Wiec z Twoje twierdzenie o wzroscie Alego dzis jest troche irracjonalne, to jak zakladanie, ze rodzice Alego tez byliby troche inni, ich rodzice tez troche inni (bo przesuwamy tu ich istnienie w czasie(gdzie juz sa wyzsi ludzie)) a mimo to powstalaby 198 cm wersja DOKLADNIEGO takiego samego Alego.
Takze to brzmi juz jak czyste science fiction.
poczatek konca :(