PACQUIAO PRZEDŁUŻYŁ KONTRAKT Z ARUMEM! KONIEC SAGI Z FLOYDEM?
Redakcja, Boxingscene
2014-05-20
Jeśli wcześniejsze zapowiedzi Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO) oraz Ala Haymona się sprawdzą, to raczej nigdy nie zobaczymy już mega walki, na jaką czeka od dawna cały bokserski świat.
O co chodzi? Otóż Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) porozumiał się ze swoim wieloletnim promotorem - Bobem Arumem z grupy Top Rank, przedłużając z nim umowę do końca grudnia 2016 roku!
"Piękniś" od jakiegoś czasu uparcie powtarza, że nie spotka się z "Pac-Manem" dopóki ten będzie współpracował z Arumem, z którym od lat pozostaje w rzekomym konflikcie.
- Współpraca między Mannym, Top Rank oraz stacją HBO przebiegała dotąd wyśmienicie i jestem zadowolony, że będziemy to kontynuować - powiedział wiekowy promotor.
Obaj powinni sobie podać ręce i pogratulować zmarnowania szansy dania światu bardzo wyczekiwanej walki.
po tym o co ostatnio pokazał Floyd wszystko jest jasne w temacie,
Floyd lepiej niech da rewanż Maidanie, a o Mannym zapomni bo by go Pacman rozjechał w pył
Brak strachu to jakaś kpina. To ludzie i nie mają wyciętych emocji. Tylko trzeba dobrze rozumieć co to znaczy że się boją. Kalkulacja w niektórych przypadkach to sprawa oczywista.
Ale jak już napisałem. Obaj sfrajerzyli na maksa i obecnie za każde słowo o tej walce powinni być linczowani :
Co tu się rozwodzić.
, po stronie Aruma:
- W 2009 - Floyd ma zejść do 140, ewentualnie catchweight; 50/50 to nonsens, Pacquiao jest w tej walce większą "atrakcją", co do pobierania krwi, to nie było wtedy tematu, że osłabi (lol), tylko że Pacman ma FOBIĘ (kij, że ma tatuaże :D)
- 2010 - dalej pitolenie Aruma o tym pobieraniu krwi, pielęgniarki czasem nie mogą znaleźć żyły i kłują, kłują, a potem nie możesz ruszać ręką przez 3-4 dni :D
- 2011 - nie chcemy by badania prowadziła USADA, nie wiemy jaka jest sytuacja prawna Mayweathera, kiedy on pójdzie do więzienia
- w 2012 - Arum powiedział, że Pacquiao nie może walczyć w maju, bo rozcięcie się nie zagoi do tego czasu (z listopadowej walki z Marquezem!), a w czerwcu Money szedł do pierdla i na początku czerwca Manny zawalczył.
Kolejną wymówką Aruma było to, że w MGM czy gdziekolwiek indziej to oni walczyć nie będą, bo trzeba WYBUDOWAĆ STADION, żeby wyciągnąć odpowiednią kasę z takiego wydarzenia, a do maja nie zdążą.
Po stronie Floyda - oczywiście też pycha - ja jestem królem, 60/40 dla mnie, nie potrzebuję Pacquiao, Manny jest na koksie, zobaczcie na jego głowę, dam mu 40 milionów, ale bez wpływów z PPV.
Generalnie - czeski film.
Komu ta walka miała by się realnie opłacać?
Tylko bez argumentów że obydwu bo to bzdura.
Może jakiś sens by był gdyby walczyli na tej samej stacji, bo jeśli stacje miały by i dzielić to fakt, nikomu ię by nie opłaciło.
Pamiętam jak miał kończyć karierę bo boks odciąga go od boga. Dostał baty od Marqeza i nagle chce walczyć i walczyć. Smiech na sali.
*
*
*
*
*
Czyli tak jak pisałem, Pacquiao-Marquez do pięćdziesiątki, długi po zakończeniu kariery i jazda na mopie w gymie Floyda xDDD
Najbardziej z podpisania kontraktu cieszy się Floyd.
*
*
*
*
*
Niby dlaczego?
Teraz to takie pierdolenie nie dojdzie do tej walki niestety ze szkodą dla kibiców.
Dziwi mnie to bo walka ta przyniosła przeogromne kasę ( myśle że pobiło by rekordppv Maywether - Delahoya )
dla obu zawodników i ich promotorów