CHUDECKI: SZYBKO, ALE SKUTECZNIE
- Nie chcę boksować do 40 roku życia, moja kariera będzie szybka i mam nadzieję skuteczna – mówi Michał Chudecki (8-0-1, 3 KO), który spotka się z Hiszpanem Santiago Bustosem (6-4-1) na gali „Wojak Boxing Night” organizowanej przez Babilon Promotion & KnockOut Promotions 31 maja w Lublinie. Transmisja w Polsat Sport i kanale otwartym tej stacji.
- Wszystko podporządkowałem boksowi. Trenuję dwa razy dziennie, plus dieta, odpowiednie prowadzenie. Niektórzy zawodnicy jeszcze pracują zawodowo, ale wtedy nie ma możliwości solidnego przygotowania się, bo jeśli po pierwszych zajęciach nie masz wypoczynku, to nie zrobisz drugiego treningu. A ja żyję ćwiczeniami, ciężką pracą. Wiem, że tylko w ten sposób dojdę do sukcesów. Chcę zaistnieć na zawodowych ringach, chcę być najlepszy, a innej drogi do trofeów nie ma – powiedział 28-letni Michał, który w Lublinie zadebiutuje w grupie Tomasza Babilońskiego.
Profesjonalnie boksuje od dwóch lat. Wcześniej przez kilkanaście lat walczył na ringach amatorskich. Cztery razy był Mistrzem Polski, a w zdobyciu piątego tytułu przeszkodziła mu kontuzja w półfinale MP w 2012 roku. Do tego zdobył trzy brązowe medale Mistrzostw Unii Europejskiej. Wiele razy wystąpił w reprezentacji Polski, m.in. w MŚ i ME.
- Mam ogromne doświadczenie, ale boks zawodowy to jednak coś innego. Tutaj wychodzi kto ma charakter, kto ma jaja, ten jest prawdziwym wojownikiem. Moja kariera będzie szybka i mam nadzieję skuteczna. Nie mam zamiaru boksować do 40 roku życia. Czuję się silny w wadze lekkiej, ale wchodzę w grę też starty w junior półśredniej. Teraz najważniejsze to odkurzyć po półrocznej przerwie od walk. Bo przecież same trening to nie to samo – mówi Chudecki, który na co dzień ćwiczy ze swym starszym bratem, też doskonale znanym kibicom reprezentantem kraju Krzysztofem, zaś zajęcia siłowo-wytrzymałościowe ma w klubie Wrestler 24 w Poznaniu.
W Lublinie na "Wojak Boxing Night - Back to The Top" nowy podopieczny Tomasza Babilońskiego spotka się z Santiago Bustosem.
- Kibice lubią show, lubią pojedynki polsko-polskie, a w moim przypadku byliby to Krzysztof Cieślak i Michał Syrowatka. Nie mam zamiaru wybierać rywali, od tego jest promotor. Jestem zadowolony z możliwości boksowania z Bustosem. To pięściarz, który potrafi zaskoczyć w ostatniej rundzie. Z niezłej strony pokazał się na wyjazdach z Brytyjczykami. Widać, że powoli się rozkręca, muszę na niego uważać, nie ma mowy o lekceważeniu – dodał Michał.
Być może w kolejnej walce zawodnik, którego partnerem jest miasto Oborniki Wielkopolskie, znów będzie miał boksera związanego z Hiszpanią. Chodzi o mieszkającego w tym kraju, a urodzonego na Dominikanie Felixa Lorę. 31-latek wygrywał (lub remisował) już z Krzysztofami Cieślakiem i Szotem, pora więc na Michała Chudeckiego.