SERGIO MARTINEZ: HBO GREATEST HITS
Redakcja, HBO Sports
2014-05-13
Być może wkrótce będziemy świadkami końca bardzo udanej kariery Sergio Martineza (51-2-2, 28 KO), ale nie uprzedzajmy faktów. 39-letni Argentyńczyk wypłynął na szerokie wody bardzo późno, ale w krótkim czasie podbił wagę średnią i pokonał takich rywali jak Kelly Pavlik, Julio Cesar Chavez Jr czy Paul Williams. Zapraszamy wszystkich kibiców "Maravilli" do obejrzenia zaktualizowanych "Greatest Hits" Martineza okiem kamer HBO.
Dzis rownie agresywnie i pieknie dla oka (bedac przy tym jednoczesnie swietnym piesciarzem, nie kims pokroju Arreoli) walczy chyba tylko GGG.
Oddalbym nerke za walke Maravilla - GGG kiedy ten pierwszy byl w swoim prime...
W momencie gdy wyprowadza kombinacje przy linach w 2 walce z Williamsem mam ciarki na ciele.
..pierwsza walka z Williamsem jedna z najlepszych jakie widziałem live."
Ciesze sie, ze sa tutaj ci, ktorzy ogladaja walki na zywo. Na tym wlasnei polega bycie fanem boksu i umiejetnosci dostrzegania roznic w przysfajaniu wiedzy.
Nie wiem czy pamietasz, ale bylo wtedy cholernie wietrznie i zimno, a dziewczyny przed wejsciem do Boardwalk Hall byly bardzo skapo urbane a tanczyly zabojczo przez dlugi czas, witajac nas przed gala.
Atlantic City moze byc dosc dziwny w grudniu. To byla jedna z takich wlasnie sobot.
wtedy dopiero ludzie zrozumieja wielkosc tego zwyciestwa.
Oddalbym nerke za walke Maravilla - GGG kiedy ten pierwszy byl w swoim prime...
*
*
*
*
*
Mam nadzieję, że tylko żartujesz drogi kolego gdyż w przeciwnym wypadku wydaje się to być niepoważne, wręcz fanatyczne. Martinez przegrałby na każdym etapie swojej kariery z Gołowkinem. Kazach nigdy by nie pasował lubiącemu popuścić wodze fantazji Argentyńczykowi. Gołowkin ma zbyt dobre ciosy proste i jest za dobrze ułożonym bokserem żeby dać się rozkręcić Maravilli w ich starciu. Walka na pewno potrwałaby dłużej niż pozostałe walki Gołowkina w średniej, ale i tak koniec końców Martinez zostałby znokautowany lub porozbijany.
Dzisiaj spotkanie tych zawodników byłoby po prostu łatwą wygraną dla Gołowkina i już oficjalnym potwierdzeniem, że to on wbrew bokserskim ekspertom jest numerem jeden MW, a klasyfikowanie Martineza jako jedynki jest nieporozumieniem.
Najlepsza walka to niewątpliwie Martinez-Williams.Z tego co pamiętam,to o tych pięściarzach mówiło się,że są zaraz po Pacquiao i Floydzie i pokazali to wspaniałą walką,która zapamiętam prawdopodobnie na zawsze.
GGG po prostu jest 25 razy większy i kawał świetnego boksera z niego-styl wręcz wymarzony.