STIVERNE ZASTOPOWAŁ ARREOLĘ I ZDOBYŁ PAS WBC WAGI CIĘŻKIEJ
Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) zastopował po świetnej wojnie ringowej Chrisa Arreolę (36-4, 31 KO) i zagarnął wakujący po Witaliju Kliczce tytuł mistrza świata wagi ciężkiej według federacji WBC!
Trzynaście miesięcy po pierwszej walce i różnych utarczkach słownych obu pięściarzy nie trzeba było specjalnie motywować, tym bardziej biorąc pod uwagę stawkę tego spotkania. Do ringu pierwszy wyszedł Amerykanin i również jego najpierw przedstawiano. Ale to on miał za sobą publiczność zgromadzoną w USC Galen Center w Los Angeles. Wszyscy spodziewali się wielkiego spektaklu i nie zawiedli się.
Zgodnie z oczekiwaniami agresywniej zaczął Chris. Spychał przeciwnika, składał akcje w kombinacje dwóch-trzech ciosów i ładnie uderzył lewym podbródkiem. Gdy sędziowie szykowali się już by napisać po stronie Arreoli 10, a po stronie Kanadyjczyka 9, niemal równo z gongiem Bermane wystrzelił akcją prawy-lewy sierp na głowę, po jakiej rywal aż "zatańczył". Uratował go na szczęście gong. Rozdrażniony Arreola natychmiast po przerwie ruszył do ataku by zetrzeć złe wrażenie i pod koniec drugiej minuty złapał przy linach Kanadyjczyka, zasypując go kilkoma soczystymi bombami. Nikt nie mógł narzekać na brak emocji, a pojedynek zasługiwał na miano mistrzowskiego.
W trzecim starciu pierwszą połowę Stiverne kontrolował oponenta szybkim niczym błyskawica lewym prostym bitym z biodra, jednak Chris czekał na swoją szansę i się doczekał. Pięćdziesiąt sekund przed końcem trafił prawym krzyżowym, poszedł za ciosem bijąc gdzie i jak popadnie. Bermane sporo przyjął, lecz nie wydawał się mocno zraniony. Na początku czwartej odsłony w wymianie przy linach Amerykanin trafił piekielnym lewym sierpowym wprost na szczękę, ale i tym razem Kanadyjczyk przyjął tę bombę bez zmrużenia oka. Stiverne powrócił do gry udaną rundą piątą. Dalej się cofał, lecz rozluźniony strzelał długim lewym prostym, kontrował po odchyleniu i zdominował ten odcinek pojedynku.
Tak samo wyglądał początek szóstego starcia. Stiverne cofał się, polował... I równo z końcem pierwszej minuty trafił obszernym prawym sierpowym, którym rzucił przeciwnika na deski. Po liczeniu do ośmiu rzucił się na niego by dokończyć dzieła zniszczenia. Po kilku uderzeniach Arreola zawisł na linach i był liczony po raz drugi. Sędzia puścił jeszcze walkę, lecz kilka sekund później zastopował ją w obawie przed ciężkim nokautem. Tak oto Bermane Stiverne zagarnął pas WBC po Kliczce i został nowym mistrzem świata! Teraz czeka już na niego Deontay Wilder (31-0, 31 KO), oficjalny pretendent WBC.
Stiverne czekał,czekał, aż wyczekał. Arreolę trzeba pochwalić: robił co mógł, nie podpalał się, punktował ( u mnie 49-46), ale niestety - jego ciosy nie robiły żadnego wrażenia na BWARE.
Mnie rezultat cieszy bo kibicowałem Stiverne'owi i uważałem go za lepszego boksera. Jak na defensywnego sluggera przystało - jeden cios walcząc na wstecznym o wszystkim zadecydował, ale trzeba wyraźnie zaznaczyć że to nie był lucky punch, ale wyczekana, dobrze przeprowadzona akcja.
Co do walki z Wilderem - źle się to skończy dla Brązowego, jego podłączyłFirtha w pierwszej rundzie pierwzym ciosem... nie będzie co zbierać.
Naprawde dobra walka.Chris walczyl jak na niego bardzo konsekwentnie taktycznie,ale chwila nieuwagi i poteznie bijacy Beware zakonczyl sen Arreoli o tytule MS,no i Adamka o intratnej walce na HBO
Ps.Szkoda tylko ze Stiverne jest promowany przez Dona Kinga.Stary pierdziel moze skaplikowac jego kariere
Stiverne pokazal ze ma granitowa szczeke, jest bardzo odporny na ciosy, cierpliwy w ringu oraz ma nokautujacy cios. Do tego ma bardzo dobry lewy jab oraz solidna obrone. Czyli pokazal to wszystko, co o nim mowilem wczesniej.
Twierdzilem tez na tym forum, ze Stiverne jest #2 w HW. Tylko Wladek moze z nim wygrac, bo Stiverne to nie tylko puncher, ale tez bardzo dobry bokser.
Chris ma serce do walki, ale nie ma jeszcze umiejetnosci na bycie mistrzem.
CIOS NA SKRON: Dla tych wszystkich, ktorzy nie wierza w cios na skron. To najbardziej destrukcyjny cios w boksie, wygladasz jak zupelnie pijany przez 15-30 sekund. Cios, ktory zadal Stiverne nie wygladal tak strasznie, ale mial dewastujacy rezultat. To samo zdarzylo sie w walce Wilder-Scott, takze nie bylo zadnej "ustawki."
Bardziej stawiałbym na taktykę. Stiverne jak widać ma atomowe jebnięcie. Czekam na walkę z Wilderem
Wilder powinien bardzo bardzo uwazac i juz teraz ciezko trenowac jesli ma bic sie ze Stiverne'm, bo tutaj to jest gosc ktory moze go pograzyc. Pamietajmy, ze Stiverne dobrze radzi sobie z dragalami w amatorach znokautowal bodajze Price'a.
Stiverne ma tez bardzo solidna szczeke. Moim zdaniem Wilder ma szanse to wygrac, ale tylko jesli postawi swoja sile ciosu na drugim miejscu- a na pierwszy wezmie prace nog, prace nad jabem, obrona. Inaczej zostanie zmieciony tym poteznym sierpem Stiverne'a.
Mimo wszystko widze u Wildera szanse- on moglby spokojnie wypunktowac BeWare'a przy dobrej taktyce wykorzystywaniu wzrostu- a z czasem moze i znokautowac swoja bomba. Mimo wszystko faworytem takiej walki dla mnie bylby Stiverne.
Co do walki Bermane z Kliczko- Stiverne nie ma tutaj najmniejszych szans, zostanie zbity tak samo jak wszyscy mali.
Co do Chrisa- coz Krzysiu, wyszedles z wagi polciezkiej (kto wie ten wie) i tak naprawde nie wiem czy jestes takim prawdziwym ciezkim. Jakby Arreole wypompowac z tluszczu zostaloby z 85 kg. Moze to po prostu taki twardy facet ktory nie musi byc duzych rozmiarow zeby miec szczeke i cios- jak taki Rocky Marciano, ktory po prostu niepotrzebnie nabral tyle tluszczu? Kto wie, moze.
Stiverne natomiast jest ubity i naturalnie poteznie zbudowany. To takie "byczysko"- mysle ze to dobre okreslenie na niego.
Postawilem na Stiverne'a i pare setek wpadlo do kieszeni- nice.
Tak Arreola to nowy Rocky Marciano teraz zbije do 82 i jak Tomek Adamek zostanie mistrzem swiata wagi polciezkiej a potem stopniowe nabieranie masy i trening sily ciosu z ROgerem.
Stiverne nie ma dobrego jabu, nie można o nim więcej powiedzieć jak "ma jab". To jest odganianie muchy i trzymanie na dystans, dobry jab to ma Kliczko (co by o nim nie mówić). Stiverne nikogo tym jabem nie naruszy, nie przygotuje nawet akcji.
Poza tym troche sie osmieszasz piszac ze Arreola to nowy Rocky Marciano- wroc do gimnazjum i naucz sie czytac ze zrozumieniem:)
Wyglad barkow od tylu: jak szafa trzydzwiowa z lusterm oraz ozdobami.
Poza tym stwierdziles tez, ze Stiverne byl dzis wolniejszy niz w 1 walce, podczas gdy nie byl wolniejszy, jego styl walki dzis byl elementem taktyki i wciagniecia Arreoli w swoje gre- po to, aby go znokautowac. Nie atakowal zbyt agresywnie i zbyt szybko celowo. Tego tez widze nie umiales odczytac. Bez odbioru.
daj spokoj......scott nawet nie probowal zadac tam coisu.....na 100 % ustawka
Nasza Legia cyknela Wisle 5:0, a mogla strzelic jeszcze, co najmniej ze 3 bramki, przy jednej szansie Wisly. Czy to byla "ustawka"!?
Nie byla to zadna ustawka, tylko Legia nareszcie zaczyna grac to co nowy trener uczy, ma duzo dobrych graczy, a Wisla sie morduje na wiosne, bo ma zdecydowanie za krotka lawke.
a wim ze dzisiaj jacys ludzie pisali cos o ustawce ale nie odnioslem sie do tego......
1. scott zero zamiaru zadania ciosu
2. lewy sierp wildera bity z przedramienia - sorry ale ja nie padl bym na 10 sekund po czyms takim
3. najciezszy scott w karierze czyli nawet nie probowal zrobic formy na teoretycznie najwazniejszy pojedynek w zyciu
- to byl calkiem inny "cios" na skron niz ten dzisiejszy stiverna
ja w takie ufo nie wierze ;)
Cierpliwosc Stiverne'a niestety w dzisiejszej HW nie do konca moze zaprocentowac. O ile Wildera jak najbardziej jest w stanie rozlozyc, o tyle z Wladkiem tzw "cierpliwosc" Bermane skonczy sie dla niego soczystymi bombami na twarz po ktorych pierwszy bedzie czul jakby go auto jebnelo.
Jak dla mnie ze Stiverne'm spokojnie moze wygrac Pulew. Ma wystarczajaco szczeke i obrone, warunki, styl i technike- wiec tu moim zdaniem tez mozesz sie mylic.
https://www.youtube.com/watch?v=dnr_WZXd5Zw
co do ringowej inteligencji w ew. walce z wladkiem to sluszna uwaga
ale nie widze "inteligentnego pulewa" ze stiverne
Mysle, ze tu chyba nie chodzi o boks, tylko dojrzalosc (uproszczone widzenie swiata oraz zjawisk wystepojacych dokolo nas).
Tutaj jest kilka punktow na skali odniesienia, ktore moga Ci pomoc w glebszym zrozumieniu sytuacji
(czyli tzw. globalnej skali odniesienia):
= (1) Stiverne walczyl dzisiaj z jednym a najlepszych bokserow HW na siecie (#6), ktory niedawno pokazal w 1-szej rundzie "futboliscie" jego miejsce w szeregu. To nie byl kelner, tylko czolowy HW walczacy w walce o najwieksza stawke w zyciu. Konkluzja: Trzeba widziec to walke w takich kategoriach.
= (2) Wiadomo bylo z gory, ze Stiverne bedzie cierpliwy oraz bedzie "polowal" na bledy Arreola. No i zapolowal. Konkluzja: Stalo sie to, co sie mialo stac.
= (3) Stiverne nie musi byc cierpliwy z Wilder. Po prostu, musi go walnac raz, a pozadnie w ta mala "koszykarka" glowke osadzona na dlugiej smuklej szyjce, no i bedzie po wszystkim. Konkluzja: Co sie odwlecze, to nie uciecze!
= (4) Pulev nie ma ze Stiverne zadnych szans, bo (a) jest za wolny, (b) jest za statyczny, oraz (c) nie ma ciosu. Czy on ma niby postraszyc Stiverne? Konkluzja: Moge sie mylic, ale nie w tym przypadku! Pulev nie ma zadnych atutow bokserskich, aby pokonac Stiverne.
= (5) Z Wladkiem i tak nikt nie wygra, takze cierpliwosc Stiverne czy jest brak nie beda mialy zadengo znaczenia w ich walce. Konkluzja: Ale Stiverne to i tak jedyny bokser HW, ktory potencjalnie moze postraszyc albo zranic Wladka. Nie wygrac, ale postraszyc!
1. Arreola ma przecietne umiejetnosci bokserskie, dobry bokser powinien go tam "pykac"- a jednak przez pierwsze- ile to bylo, 5, 6?- rund Stiverne nie za bardzo go tam wyboksowywal.
2. Nic sie nie mialo stac- Stiverne pierwsza walke z Arreola zakonczyl na punkty, nie skonczyla sie ona przez TKO czy KO, wiec nic co sugerujesz sie nie mialo stac. Stiverne wykorzystal glupi blad Arreoli ktory nie jest zbyt ringowo inteligentny- z innego pokroju rywalem jak Pulew juz to moze nie przejsc.
3. Ta konkluzja zazwyczaj w walkach z Wladimirem nie ma prawa bytu- rywal probuje idzie do przodu- i ustrzelenie Wlada jednak ucieka. Przypominam Ci kim byl Wladek zanim stal sie taka maszyna jak jest dzis. Za duzo sie naogladalem boksu, zeby wierzyc, ze taka taktyka na polowanie i cierpliwosc jest zazwyczaj efektywna- otoz bywa roznie.
4. Co do Puleva widze ze sie nie zgadzamy- gdyby mialo dojsc do tej walki bardzo chetnie zalozylbym sie z Toba- ja bym postawil na Puleva Ty na Stiverne'a. Pulev nie jest ani za wolny, ani za statyczny dla czlapiacego kurdupla Stiverne'a. Co do ciosu Puleva- ja bym nie przesadzal. Moim zdaniem Pulev ma cios na okolo 6,5/10. Waty nie ma na pewno.
5. Z Wladkiem nie wygra m.in przez te tzw "cierpliwosc"/człapanie- skresl ktore chcesz. Gdyby tego nie mial- czyli mial cechy odwrotne tutaj to, przeciwnie do tego co piszesz ("i tak") mialby wlasnie przynajmniej moim zdaniem powazne szanse na wygrana. Stiverne nie tylko nie jest jedynym, ale i w ogole nie jest bokserem ktory moglby czyms postraszyc Wladka. Jedynym ktory Wladka moze postraszyc jest Wilder i tutaj naprawde nie ma znaczenia, ze Wilder moze przegrac wczesniej ze Stiverne'm co i dla mnie jest bardzo prawdopodobne. Ja juz to pisalem- wciaz to jedyny gosc, ktory, na zasadzie- style makes fight, moze powaznie przestraszyc Wladka. I to bardzo powaznie.
To tyle, czas spac.
Kanadjczyk nie doceniany cieżki ma noktujący cios( może nie jak Władimir ale swoją moc mają)i co ważne potrafi przyjać ma twardą szczęke jego mimusem jest szybkość
Ja go nie skreślam z Wilderem a wrecz przeciwnie z twardą szczęka i noktujacym ciosem ma szanse znokałtować Wildera.
Co do Arreoli powinien poważnie zastanowić się nad zakończeniem Kariere b, dużo przyjoł na twarz w wyniszajacych go walkach z Vitalijem i Stiverne.
Wchodząc do ringu z Wilderem już nigdy nie będziesz taki sam on Cię zniszczy.
RIP BWARE
Oglodnołem i powiem tak bardzo fajna walka ringowa wojna ale mimo że Arreola przegrał to jedna z lepszych jego walk w Karierze.do momentu nokautu był aktywny i prowadził na punkty. ale swoje zrobiła kleska z Vitalijem i ta pierwsza z Stiverne gdzie też mocno oberwał.
Stiverne może nie jest demonem szybkości i bardziej kontrbokser niż ofensywny al trzeba mu oddać mam mocny agrument petarde być może porównywalną nawet z Władimirem.
Jednak w ewentulanej unifikacji Władimir dla mnie zdecydowanym faworytem ma przewaga zasięgu ramion , techniki szybkości itd.
Walka z Wilderem pokaże ile wart zarówno Stiverne jak i Wilder ( którego narazie nazywam bumobijcą)
kurde obstawilem po pijaku ze Stiverne wygra na pkt;/
Data: 11-05-2014 04:02:29
..... Cios, ktory zadal Stiverne nie wygladal tak strasznie, ale mial dewastujacy rezultat. To samo zdarzylo sie w walce Wilder-Scott, takze nie bylo zadnej "ustawki.
Nie mogę się zgodzić...bo ta akcja a nawet jej przygotowanie było wręcz epickie.....Już pomijam wynik walki bo wiadomo nie od dziś, że styl robi walkę....ale w maliny Krzychu się strasznie dał wpuścić......Niestety Chris nie jest zbyt inteligenty....bo jak można nabierać się na tą samą akcję kilka razy podrząd.(sic!)...i to naprawdę podstawową akcję lewy prosty, ponowienie lewy prosty i prawy prosty kończący....I było to któraś taka akcja z rzędu...A Chris nic...Berni poszedł jak po swoje.....i ta akcja lewy i prawy(raz.dwa boom)) na pełnym luzie bity z nóg z podręcznikowym skretem ....takie bomby nawet przez garde bolą....no ale większość się zachwyca cepami ala Hukić.....
Pozdrawiam fanów boksów....