KLICZKO CHCE UBIEC WILDERA I WALCZYĆ O PAS WBC
Władimir Kliczko (62-3, 52 KO) nie zamierza bezczynnie przyglądać się rywalizacji jego przeciwników o pas WBC. Ukrainiec zamierza włączyć się do gry o tytuł zwakowany przez jego brata i jak najszybciej chce się zmierzyć ze zwycięzcą walki pomiędzy Chrisem Arreolą (36-3, 31 KO) a Bermane’em Stiverne’em (23-1-1, 20 KO), która odbędzie się najbliższej nocy w Las Angeles.
Obowiązkowym pretendentem dla nowego mistrza WBC ma być Deontay Wilder (31-0, 31 KO), ale coraz więcej wskazuje na to, że Amerykanin będzie musiał obejść się smakiem. Kliczko sam ma wprawdzie przystąpić w obowiązkowej obronie tytułu IBF do walki z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO), jednak będzie mógł ją przełożyć, jeżeli zdecyduje się na pojedynek unifikacyjny. A wygląda na to, że jest już zdecydowany.
WILDER ZNOKAUTOWAŁ HEJTERA >>>
- Otrzymaliśmy wyjątkowe listy od Witalija i Władimira Kliczków, wkrótce zdecydujemy, jaki będzie następny krok. Istnieje możliwość, że zwycięzca pojedynku Arreola vs Stiverne zmierzy się z Władimirem Kliczką w historycznym starciu o wszystkie tytuły mistrzowskie – przyznał prezydent WBC Mauricio Sulaiman.
Szykującą się walkę Kliczko vs Arreola/Stiverne sugeruje też fakt, że starcie Amerykanina z Kanadyjczykiem, tak jak ostatni pojedynek Ukraińca, zostanie pokazane w Stanach Zjednoczonych przez telewizję ESPN. Niewykluczone, że stacja kładzie w ten sposób grunt pod walkę unifikacyjną, które miałaby się odbyć pod koniec roku.
Wladimir Kliczko wygral wiekszosc swoich obron mistrzowskich dzieki selektywnym doborze przeciwnikow, faulom, wieszaniu sie, przytrzymywaniu, nagminnym klinczowaniu I "umeczaniu" przeciwnikow nad ktorymi dominowal przewaga fizyczna przy cichym przyzwoleniu sedziow i komisji dyscyplinarnych na galach organizowanych na terenie niemiec ktorych sam byl wspolorganizatorem......Gdyby walki Wladimira Kliczko byly sedziowane 100% obiektywnie, nie bylby juz nawet mistrzem swiata - przegralby pare obron przez dyskwalifikacje.
Chcialbym zobaczyc Wildera ze zwyciesca walki Fury vs Chisora ,lub z kims kto wyjdzie do ringu ,by walczyc a nie odrazu sie klasc z wyciagnieta reka po czek
Stiverne i Arreola nie maja najmniejszych szans. Dwa swiniaki do swiniobicia dla Kliczki i nie ma znaczenia jakas tam niezla technika Stiverne'a i jego szybki cios, ten człapiący grubas z przecietna kondycja od Wlada bedzie inkasowal 200 ciosow w gebe/runda.
Data: 10-05-2014 10:44:25
Kliczko/ Wilder to w końcu walka, ktora przyniesie trochę emocji w walce Kliczki o tytuł
Niedzielnym kibicom, ktorzy sa zmanipulowani przez marketing - owszem ;)
Wildera uwzględniam jako przygotowanego do walki w 100%
Wołodymyr choćby miał jedną rękę, uwali na glebę wszystkich ciężkich z pierwszej dziesiątki jednego wieczoru. Tu nie chodzi o dobór przeciwników, po prostu ciężka jest taka słaba i Kłyczko taki mocny. Wieszanie się, klincze i niszczenie prostymi to jego styl. Szybki na nogach pięściarz z dobrym balansem wypunktowałby obecnego mistrza. Nawet Gołota w swoim prime mógłby posadzić Władzię na dupie, a przecież w latach dziewięćdziesiątych należał zaledwie do szerokiej czołówki.
Gdyby walki Wladimira Kliczko byly sedziowane 100% obiektywnie, nie bylby juz nawet mistrzem swiata - przegralby pare obron przez dyskwalifikacje.
LOOOOOL, z Hayem sędzia Kliczkę temperował więc Władek faule ograniczył do minimum, i tak by równiez było w innych potyczkach gdy sędzia miał uwaga itd. pomyśl trochę.
Taki Haye nie zagroził Władkowi ani na moment. Fakt, styl Kłyczki nie powala na kolana, ale jest obrzydliwie skuteczny, bo jest produktem Stewarda. Na wcześniejszym etapie kariery chciał trochę poszaleć, to znaleźli się tacy, którzy gasili mu światło.
Co do Wildera- ja bym jeszcze poczekal zanim go spiszecie na straty, ja uwazam ze moze on wcale nie ma tak slabe tej szczeki.
Brawo! Myślę dokładnie tak samo, czego daje wyraz mój nick. O Kliczce to żaden prawdziwy mistrz, jak odejdzie nikt o nim nie będzie pamiętał.
Podaj proszę nazwiska współczesnych ciężkich, którzy bardziej zasługują na pasy niż Kłyczko. Gdyby Kłyczkowie nie byli braćmi, to mielibyśmy pewnie jakąś trylogię pojedynków na bardzo wysokim poziomie, a tak oglądaliśmy ubijanie schabowych, zawody gimnastyczne, świniobicia, bicie starców, dzieci itp.
"Wołodymyr choćby miał jedną rękę, uwali na glebę wszystkich ciężkich z pierwszej dziesiątki jednego wieczoru"
Zgadza sie, Pianeta, Wach, Lepai czy Mormeck byli tak slabi ze wystarczy na nich jedna reka.......W zaden sposob nie swiadczy to jednak o klasie Klitschko, raczej o miernocie przeciwnikow przeciwko ktorym mial okazje bronic tytul.
Ja juz o nim nie pamietam, Kliczko to taki ruski epizod bez wiekszego znaczenia w historii wagi ciezkiej, niby cos tam wygrywa ale styl I level przeciwnikow przeciwko ktorym walczy to jakas kpina.
Nikt go jako "wielkiego mistrza" nie bedzie pamietal bo nic wielkiego nie osiagnal oprocz obicia paru selektywnie dobranych przecietniakow odwolujac sie czesto do nieprzepisowych praktyk bokserskich.
Nie mów kolego za wszystkich bo twoje słowa są wtedy gó... warte za przeproszeniem. Wd bardzo wielu ludzi w tym fachowców którym do pięt nie dorastasz jednak będzie odwrotnie.
Pominę bezsens innych zarzutów.
Ale nie sil się na odpisanie. Nadajmy z dwóch różnych planet. Fan nigdy nie porozumie się z najgorszej maści hejterem.
Co do tematu. Bardzo dobrze że Władimir upomina się o pas WBC. Jestem jak najbardziej za by dostał walkę bez kolejki ;D Już sobie wyobrażam jak ze złości Wilder nokautuje kolejnych ludzików po 1,50 bo jednak mistrzem nie zostanie dopóki nie stanie z tym samym Władem który go na sparingach na deski posyłał.
Heheh.
Mistrz będzie jeden i nawet jakby musiał zwakować pas to zawsze może obijać kolejnych "miśtrzów" WBC wyłonionych przez walki i federacje.
Zgadzam się z Tobą. Oby doszło do unifikacji i niech będzie jeden MISZCZ ŚWIATA !!!
Rozumiem ze kazdy kto ma alternatywne zdanie do "fachowcow" ktorych tu wspominasz automatycznie nie dorasta im do piet I przyszywana jest mu metka "hejtera"? I kazde argumenty inne niz schlebianie twojemu idolowi sa postrzegane jako "nienawisc"?
Czy moze jest tak ze to wiekszosc (wlaczajac "fachowcow" I takich "przytakujacych" bezgranicznie zakochanych w swoim idolu pionkow jak ty) jest pod wplywem zmyslnie stworzonej medialno-promocyjno-organizacyjnej iluzji w cyrku pod tytulem "wielki mistrz Wladimir Kliczko"?
Sam sobie odpowiedz na to pytanie I nie sil sie na odpowiedz.
W jednym sie zgodze, bez watpienia nadajemy z planet.
Każdy wychodzi po wypłatę, nikt z Władkiem nie próbował wygrać.
Stawiam że w kontrakcie jest zapis o rundach i dlatego nikt nie ryzykuje.
noooo....mialbys trylogie
vitek rozwalil by wladka w ciagu 4-5 rund (czy myslisz ze wladek przezyl by taki prawy prosty jaki vit zadal np. Lennoxowi w 2 rundzie?)
wladek nigdy wiecej nie walczyl by z vitkiem
Wysilę się na odpisanie jeszcze tylko po to by coś sprostować. Możesz mieć alternatywne zdanie do fachowców i absolutnie nie czyni to z Ciebie hejtera. Hejterem jesteś dlatego że omijasz całą masę aspektów których przy ocenie Włada nie da się ominąć a tragicznie wyolbrzymiasz i przesadzasz opisując jakąś tam część jego działań. Bo tym się różni konstruktywna czy nawet nie krytyka od hejtu że ma sens a twoje wywody go nie mają. Piszesz jakoby Klitschko był tylko tworem dla niemiaszków który mając w garści cały bokserski wszechświat sam wymusił na Stwórcy to jacy pojawią się w jego erze rywale.
Nie jestem pionkiem i nie jestem też psychofanem bo gdy widzę że Władimir da słabszą walkę itd potrafię to przyznać. Ty zaś widzisz tylko czarną stronę do tego tak przekoloryzowaną że szok. Twoje teorie dałoby się podważyć w mgnieniu oka bo są nieprawdziwe i bez sensu. Nie odpowiadają ci rywale? Ok ale pamiętaj że wybił kilka czołówek z bratem w tym bokserów co najmniej b, dobrych jak Haye, swego czasu Czagajew, Byrd itd
Ale z czym tu dyskutować jak ty całą jego karierę uważasz za farsę i cyrk.
Tak się składa że faule, czy sztuczki w tym klincze to nieodłączna część boksu na najwyższym poziomie i stosuje je cała czołówka najlepszych bokserów jak Floyd, Ward, Hopkins...
Jeśli nie możesz tego zdzierżyć musisz zmienić zainteresowania bo boks to niestety nie jest brudne naparzanie po pysku bez pomyślunku. Tzn jest ale tylko na pewnym poziomie.
Nikt nie będzie wystawiał swoich słabszych stron na front bo sobie tego życzy KnockKnock.
Chciałbym wiedzieć jakie masz zdanie choćby o wyżej wymienionych przeze mnie bokserów.
Legia
Co do wywodu na temat rozwałki Vitalija to trzeba by najpierw ustalić o którego Włada chodzi. Jeśli o tego w całkowitym prime po Emanuelu wcale Vitali nie miał by takiego spacerka jak Ci się wydaje, bo mimo wszystko Władek w kilku rzeczach był/jest lepszy. Proszę tylko nie zrozumieć tego jako wychwalanie i stawianie ponad Vitalija. Vitek był w ogólnym przekroju lepszy a już myślę że gdyby połączyć ich cechy mielibyśmy boksera w Hw idealnego.
W każdym bądź razie scenariusz o którym piszesz raczej sprawdziłby się w walce z Władkiem sprzed Emanuela i stania się maszyną.
Pozdrawiam.
Vit jest wiekszy , wiec wieszanie odpada
Vit jest podobnie silny wiec klincze tez takie latwe by nie były
Vit bije z niestandarodwych plaszczyzn i co najwazniejsze Vit potrafi przyjac
widzi ktos Władke w ringu gdyby Vt poszedł na pełnej kurwie na wymiane tak jak w walce z LL ?
A czemu mieszasz do tego brata Wladimira? Co on ma wspolnego z dyskusja I czemu ma sluzyc sformulowanie ze "wybil kilka czolowek z bratem"? Razem wybili? Czy kazdy walczy oddzielnie? O ile mi wiadomo Vitali to zupelnie inna osoba, czlowiek twardy I charakterny, wielki wojnik, ktory wyszedl zwyciesko z wielu ringowych wojen, swoiste przeciwienstwo swojego mlodszego brata......I w przeciwienstwie do swojego braciszka to wlasnie on zostanie zapamietany jako wielki mistrz.
Co do Byrda I Chagaev'a
Byrd - kompletnie zdominowany przez Kliczko warunkami fizycznymi, walczyl w swoim zdecydowanym post-prime, po walce z Kliczko Byrda nokautowal tez Powietkin a nawet przecietny Shaun George
Chagaev jak Chagaev, sam sobie odpowiedz na pytanie kogo Uzbek tak naprawde pokonal? Dwie najwazniejsze walki w zyciu (z Wladkiem I Powietkinem) przegral, wyklepal nieruchawego Valueva I wygral (niejednoglosnie na punkty) z post-prime Ruizem.
A teraz moze ty sie wypowiesz co do przeciwnikow Wladimira w obronie pasa takich jak Pianeta, Wach, Lepai, Mormeck, "cruiser" Eddie, 40letni wolny jak zolw I nie stanowiacy zadnego zagrozenia Tony Thompson (dwukrotnie)czy wczesniejsze walki typu rozbity wrak Hasima Rahmana?
W wadze ciezkiej panuje posucha, to po czesci prawda, ale zwyciestwami nad takimi miernotami jak co niektorzy powyzej (dodatkowo wspomagajac sie nagminnym lamaniem przepisow za ktore o dziwo nigdy nie sa mu zabierane punkty nie wspominajac nawet dyskwalifikacji) Wladimir nigdy nie zdobedzie sobie opinii "wielkiego mistrza". Kazdy (nawet stronniczy) inteligentny sympatyk dyscypliny jaka jest boks z pewnoscia to zauwazy.
Prawda jest taka ze w latach 90tych ten "wielki mistrz" przy ogladaniu ktorego tak sie spuszczasz, bylby co najwyzej pretendentem do tytulu (I to "moze").
I tu niestety nasza dyskusja czy wymiana zdań się kończy. Tam gdzie zaczyna się buractwo i chlew szkoda dla BlackDoga czasu...
Miłego spędzania czasu na pisaniu tych bzdur.
Milan
Ja widzę. Tylko tu kłania się czytanie ze zrozumieniem. Jak ktoś zrozumie będzie wiedział o czym pisze i nie dopowie sobie teorii. A mianowicie Władek ma sporo lepszą pracę nóg niż Lewis. Nie zbierałby jak wtedy Lewis. Poza tym Władimir bije również mocniej niż bił Lewis (to nawet potwierdzał Emanuel Stweard). Nie twierdzę że Władek by wygrał choć być może nawet na kilka pojedynków byłoby to możliwe.
Przewagi nad Vitalijem?
-wyżej wspomniana praca nóg
-dużo mocniejszy cios którym niewątpliwie mimo szczęki Vitalija mógłby nawet naruszyć.
-lepszy organizm (Władkowi nie zdarzyło się złapać kontuzji a Vitkowi po karierze kickboxera zdarzało się to w różnych momentach)
Co do klinczy to wystarczy obejrzeć te choćby z Wachem. Nie było by tu tak że Władimir jest pomiatany itd.
Przynajmniej tak mi się wydaje.
Vitali Wład w potencjalnej walce to 70/30 dla Vita ale pisanie że wyszedłby i zakończył wszystko szybciutko mija się z prawdą.
W ogóle bracia ułożyli się tak że każdy posiada te cechy których być może trochę brakuje drugiemu. Np myślę że gdyby dać Władowi szczękę Vitka dziś każdy byłby wielkim fanem jego osoby (oprócz tych którzy i tak tęsknili by za dawnymi latami czy byliby znudzeni brakiem zmian) a i gdyby dać np cios Włada Vitkowi dziś nikt nie dyskutowałby o tym czy Lewis słusznie odszedł i czy wygrywał czy nie.
Vitkowi też organizm gorzej znosił trudy (masę kontuzji, przerwy) Wład tego problemu nie ma.
Ale to można by się tak bawić.
Wyżej cenię Vitalija choć osiągnięciami Władimir chyba go przegonił bo miał więcej walk, z bardziej wymagającymi rywalami (mówię o późniejszych latach a nie o czasach kształtowania).
W każdym bądź razie zostawmy ten temat. Małe pytanie wie ktoś o której się spodziewać walki Arreola Stiverne? Jestem po nocce i nie wiem czy dam radę a tak bym wstał z budzikiem.
Brak argumentow I brak umiejetnosci merytorycznego uwarunkowania wlasnej opinii najlatwiej zatuszowac lapaniem za przyslowiowe "slowko".
Milego wieczoru.
Zresztą argumenty które były po 1000 razy obalane są tak słabe jak i twój poziom kultury.
Tyle.