TERAZ TO ABRAHAM CHCE WALKI ZE STURMEM
Kiedy obaj jeszcze boksowali w wadze średniej, a Arthur Abraham (40-4, 28 KO) miał nieskazany porażką bilans, bardziej na walkę naciskał Felix Sturm (39-3-2, 18 KO). Teraz to nieoczekiwanie "Król Arthur" domaga się walki na szczycie niemieckiego boksu.
Ormianin z niemieckim paszportem w minioną sobotę obronił tytuł mistrza świata federacji WBO kategorii super średniej, ale nabawił się poważnej kontuzji ręki. Jeśli wróci w tym roku, to raczej w jego końcówce. W przyszłym champion chciałby stoczyć jeszcze dwie potyczki i na dobre zawiesić rękawice na kołku.
Z kolei Sturm - dla odmiany Bośniak z niemieckim paszportem, pod koniec ubiegłego roku odzyskał tytuł mistrzowski w dywizji średniej już po raz czwarty, a w ostatni dzień maja przystąpi do pierwszej obrony pasa organizacji IBF.
- Poza tegoroczną walką chcę w przyszłym sezonie wystąpić jeszcze dwukrotnie. Zanim na dobre zakończę karierę chciałbym wcześniej zmierzyć się ze Sturmem na Stadionie Olimpijskim w Berlinie - przyznał Abraham.
Przypomnijmy, że w czasach amatorskich ci dwaj panowie spotkali się w Bundeslidze trzy razy i wszystkie te potyczki na punkty na swoją korzyść rozstrzygnął Sturm. On też domagał się czwartego spotkania, gdy Abraham rok w rok wybierany był najlepszym pięściarzem w Niemczech. Ostatnio jednak dał sobie spokój, a dla odmiany gotowość i chęć stoczenia walki wyraża obecnie Abraham.
Wraz z końcem roku pięściarzom stajni Sauerland Event (Abraham) skończy się kontrakt ze stacją ARD. Felix współpracuje ściśle z SAT 1 i być może gdy nie będzie już konfliktu do praw telewizyjnych, również i o ten pojedynek będzie łatwiej?