ARREOLA: TO SIĘ NIE POWTÓRZY
- To nie był szczęśliwy i przypadkowy cios. To on wykreował tę akcję i połamał mi nos. Należy się mu za to szacunek, lecz tym razem ta sytuacja się już nie powtórzy - zapewnia Chris Arreola (36-3, 31 KO), który w sobotnią noc przystąpi do rewanżu z Bermane Stivernem (23-1-1, 20 KO) o wakujący po Witaliju Kliczce pas federacji WBC wagi ciężkiej.
- Jeśli tylko uda mi się go zranić, to wykorzystam okazję i znokautuję go. On powinien zrobić ze mną to samo, jednak nie posiada instynktu zabójcy. Ja to mam, uwierzcie mi. Kiedy więc zobaczę, że jest zamroczony, dobiorę się mu do tyłka. Pokażę światu o co chodzi w boksie zawodowym. Tu chodzi o destrukcję, a ja chcę go ranić każdym moim ciosem. Oczywiście wszystko muszę robić z głową. Zaczynać akcje lewym prostym, zaś reszta sama przyjdzie - stwierdził Arreola, który przy okazji przyznał, że nie ma między nim a jego rywalem złej krwi.
Ja to mniej więcej widzę tak i to wcale nie ma w tym żadnej przesady: Chris po demolce ze Stivernem wygranej niejednogłośnie. Rozbija Deontaya do max 5-6 rundy. Po czym zostaje pożądnie roz***dolony przez Pereza który to samo zrobił już wcześniej z Jenningsem ;) Biorę tu głównie pod uwage talent i bardzo dobrą technikę Kubańczyka. Czy ktos wyobraża sobie aby którys z dwójki bokserów Arreola/Stiverne albo Jennings przetrwali taką przeprawę jaką zafundował Mago ? Ja nie mam wątpliwości.
A na drugim placu boju wielką nadzieje i szansę widzę dla Del Boya (stąd ten nick). To co nie sprawdziło sie we przypadku pięściaża kompletnego (Witalij) może zadziałać z Władem i Dereck może go znokautować a nawet wypunktować. No ale zobaczymy po walce z Furym jak to będzie wyglądac. Choć dla mnie Tyson już jest pokonany ;)
http://fightklub.pl/arreola-stiverne/
O stary, bierz tego pół:)
P.s Perez jest sredniakiem
Czy ktos wyobraża sobie aby którys z dwójki bokserów Arreola/Stiverne albo Jennings przetrwali taką przeprawę jaką zafundował Mago ? Ja nie mam wątpliwości.
*
*
*
*
*
A co z Carlosem Takamem, który w ostatniej walce wygrał z Perezem 6-4 (remis jest tu bardzo krzywdzący)? Jeżeli oglądałeś walki Pereza tylko z Mago i jakieś tam popisy w Prize Fighterze z kołkiem Fieldsem, to rzeczywiście robi wrażenie. Tyle tylko, że Perez jest bardzo nierówny i nie wiadomo czy na Jenningsie się nie zatrzyma. Jennings czy Stiverne nie będą mu wchodzić na ciosy jak to robił Magomed. No, ale żeby to pojąć to trzeba trochę boksu obejrzeć, a nie kilka walk na krzyż + highlighty. Także drogi znawco, nadrób zaległości najpierw, a potem racz nas swoimi wątpliwymi wywodami.
No co Ty, Chris! Ktoś Ci wcisnął kit. Miałeś pecha z tym ciosem. NietrzeźwyTomasz wie to lepiej niż Ty sam.
*
*
*
*
*
Czego nie rozumiesz? To, że Chris mówi, że to nie był szczęśliwy cios (dla Stiverna) i nie był on przypadkowy (Stiverne trafił sporo takich), nie zmienia faktu, że był on DLA CHRISA pechowy, ponieważ złamał mu nos i posłał na deski. Myśl chłopie! Nie będę żył wiecznie.
Już chyba drugi raz wklejasz ten post.
Perez to żaden rozpier...acz. Mago to prosty jak cep zawodnik, idący do przodu, bez obrony, którego stary McCline'e położył w pierwszej rundzie sygnalizowanym prawym. Duża siła fizyczna i mocne uderzenie, to wszystko co posiadał.
Jakoś nie widziałem, żeby takiego Walkera rozpier...olił, a z całą pewnością BJ będzie bardziej wymagający, z Takam'em dostał w mojej opinii prezent od sędziów i nie powinien tego zremisować, więc o jakim rozpi...dolu tutaj mowa?
"Czy ktos wyobraża sobie aby którys z dwójki bokserów Arreola/Stiverne albo Jennings przetrwali taką przeprawę jaką zafundował Mago"
Po pierwsze żadnej przeprawy nie będzie, bo Ci zawodnicy to jednak inny poziom niż Mago, a z całą pewnością Stiverne, Arreola mają odpowiednią odporność, by przyjąć wszystko co ma do zaoferowania Mike'e, a Jennings ze szczelna gardą i łapami jak orangutan zapewne niewiele będzie przyjmował (o tym akurat się przekonamy za 2 tyg.).
Reasumując, wygląda na to, że obejrzałeś jedną walkę Perez'a i na jej podstawie formułujesz wnioski, które są w mojej opinii niestety nietrafne.
Odnośnie możliwości wypunktowania Włada czy jego położenia , to nawet nie chce mi się rozpisywać. W każdym razie Chisor'a prawdopodobnie przegra z Fury'm (choć szans mu nie odpieram), a to za sprawą szczęki, która prawdopodobnie jest już skruszona, a przy jego stylu walki niezbędna do wywierania takiego pressingu.
Jeżeli miałbym dziś typować to stawiam jednak na Arreolę.
*
*
*
*
Arreola ma honor!, przynajmniej jest jednym z tych ktory powiedzial prawde!
Arreola ma honor!, przynajmniej jest jednym z tych ktory powiedzial prawde!
*
*
*
*
*
Pewnie, że ma honor, tylko co to zmienia?
To, że Chris mówi, że to nie był szczęśliwy cios (dla Stiverna) i nie był on przypadkowy (Stiverne trafił sporo takich), nie zmienia faktu, że był on DLA CHRISA pechowy, ponieważ złamał mu nos i posłał na deski. Myśl chłopie! Nie będę żył wiecznie.
Pech zawiera w sobie przypadkowość (niepomyślny zbieg okoliczności), w tym wypadku cios był wypracowany przez Stiverna i dodatkowo możliwy dzięki błędom Arreoli w obronie, a zatem nie można mówić o pechu a jedynie o prostej konsekwencji dobrego/złego działania.
Oglądał jedną czy wcale to dla mnie nieważne. Większość z waszych przypuszczeń trafiliście to trzeba Wam przyznać. Przed samą walką z Jenningsem miałem nadrobić +5 moze 6 walk Pereza. Ale narazie postanowiłem napisać po obejrzeniu walki z Mago. Walka była świetna dla Mike'a prezentował tam świetną formę, a skoro trafia mu sie najlepszy zawodnik z jakim przyjdzie mu walczyć to chyba formę przygotuje jeszcze lepszą i zawalczy jeszcze lepiej.
Oglądam mało walk bo nie mam na to czasu. Ćwiczę i pracuję a nie siedzę non stop przed kompem i piszę jakim to jestem wielkim znafcom.
O Derecka spytam sie tylko raz. Czego jesteście tacy bezmyślni i ciagle powtarzacie te same brednie. Ma podejrzaną szczękę... ho ho. Weź człowieku miej swoje zdanie a nie ciągle takie powtarzanie pierdół. Dostał mocną bombę od Pali od Haye'a pare razy, Vit go nie połorzył. Jaką ma podejrzaną ? większość bokserów by po tym padała (z Hayem padł na własne życzenie i trochę za wcześnie walka przerwana) a on dalej walczy i dalej według co poniektórych ma podejrzaną szczękę. Z Furym nie przegra bo to imbecyl. Dla mnie na każdej płaszczyźnie jest od niego lepszy (niewiem szybkość, odporność, talent, siłą ciosu, dynamika...) Jęśli to przewgra to naprawdę przez jakiegoś pecha albo przez sędziów. Bo na cios kończący bym nie liczył.