DE LA HOYA: MAYWEATHER PRZEGRAŁ TRZY WALKI

Oscar De La Hoya siedem lat temu stoczył bardzo zażartą wojnę z Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO) i do dziś przekonuje, że wówczas to jego ręka powinna powędrować w górę. Panowie współpracują biznesowo, ale raczej nie kryją się z tym, że nie przepadają za sobą prywatnie.

"Złoty Chłopiec" dawał rady Hattonowi i Alvarezowi jak pokonać "Pięknisia", a ten ostatnio wprost namawia Richarda Schaefera na odejście z grupy Golden Boy Promotions. Oscar przy okazji tego weekendu dał jasno do zrozumienia, że znów przejmie stery w założonej przez siebie stajni, a słabszą postawę Floyda przeciwko Marcosowi Rene Maidanie (35-4, 31 KO) wykorzystał do uszczypnięcia go przy tej okazji.

- Moim zdaniem rekord Mayweathera powinien brzmieć nie 46-0, a 43-3. Przegrał teraz z Maidaną, a wcześniej ze mną oraz Jose Luisem Castillo w pierwszym pojedynku - stwierdził De La Hoya za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: djpioter
Data: 05-05-2014 00:19:38 
Floyd jakby trochę myślami poza ringiem,podczas ogłaszania werdyktu i wywiadu widać było po nim,że ma świadomość tego,że dał dupy.Skandalu może nie ma,ale 115-113 dla Maidany też wałem by nie było...
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 05-05-2014 00:21:30 
Jedną , z Castillo .
Gdyby sędziowie nie byli oślepieni gwiazdą De La Hoyi , to by punktacja wyglądała 117-111 dla Moneya
 Autor komentarza: loku64
Data: 05-05-2014 00:27:13 
W ogóle mówienie, że Floyd tą walkę przegrał jest przesadą. Fakt, faktem była to słaba walka w jego wykonaniu Maidana urwał mu parę rund, ale nawet remis jest nadużyciem, gdyż w drugiej częsci walki trudno dopatrzeć się rundy dla argentyńczyka, a wszystkich z pierwszych 6ciu napewno "piękniś" nie przegrał.
 Autor komentarza: KnockKnock
Data: 05-05-2014 00:33:07 



Floyd przegral tylko z Castillo (I to moze), z Maidana I ODLH wygral zasluzenie. Oscarek ma caly czas ciern w sercu, nie moze przebolec tej walki, placze na ten temat przy kazdej nadazajacej sie okazji(pewnie sie zablokowal na jednym wspomnieniu od cpania).


 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 00:45:48 
@djpioter - dupy to daja glupcy traktujacy wczorajszy pojedynek jako zwyciestwo Marcosa.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-05-2014 00:50:15 
Co prawda, to prawda. 43-3

Castillo się zrewanżował, Maidanie też się może zrewanżuje ( można też w tej walce wiedzieć remis ). Ale porażka z past prime De La Hoyą, to już sprawa nieodwracalna.



Maidana go przycisnął w ringu, a wywiadem po walce po prostu zmiażdżył: "To chyba on powinien chcieć rewanżu, skoro ja wygrałem."

Ogólnie kapitalne widowisko. Tony Weeks genialny w ringu. A dziennikarz po walce sprytnie pociągnął "pięknisia" za język z rewanżem.
 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 00:52:34 
Zgdadzam sie z KnockKnock, Floyda jedyna kontrowersyjna decyzja byla ewentualnie pierwsza walka z Castillo. Wygral ja, ale rozumiem iz niektorzy zyczyliby sobie porazki FMJ.
 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 00:54:55 
43-3?
To tylko w snach tych, ktorzy nienawidza Floyda.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-05-2014 01:07:29 
A tak w ogóle, to kilka tygodni temu jeden redaktor drwił ze mnie, że domagam się umieszczenia Maidany w 15 P4P. Teraz można zadać pytanie: na którym miejscy powinien znaleźć się bokser, który dał wyrównaną walkę królowi P4P?! Rozumiem, że gdzieś między 30, a 40. Bo to cepiarz, prawda?! Bo my, eksperci od czytania boksu, nie widzimy go w towarzystwie brylantowych techników. On jest dla nas trędowaty...

I chyba jako jedyny napisałem, że Maidana może to wygrać na punkty ( choć przyznaję, że nie wierzyłem w wygraną na punkty bez nokdaunów ).
 Autor komentarza: oxy10
Data: 05-05-2014 01:10:02 
Oscarowi chyba kostyra wmowil ze wygral z floydem.poslugujac sie slowami mistrza ,jesli sniles ze mnie pokonales to obudz sie i przeprosz, to powinien zrobic oscar tym bardziej ze jest na drodze pojednan.dobrze ze nie dodal jeszcze remisu z canelo
 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 01:34:36 
Maidana dal niezla walke, to fakt, ale piesciarzy przegrywajacych po niezlych walkach ze znakomitymi mistrzami bylo wielu i nikt nie umieszczal ich w czolowkach P4P. Przypomnij sobie kariery takich jak wlasnie De La Hoya czy Lennox Lewis. Oni tez mieli ciezsze przeprawy z piesciarzami niezbyt wybitnymi. Takim jest rowniez Maidana.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 05-05-2014 01:42:05 
Oscar ma sporo racji w swoich ocenach. Pierwsza walka z Castillo zakończyła się porażką Flojda. Teraz wiekszość w starciu z Maidaną dałaby najchetniej remis ale gdyby punktować to lekko na korzyść Argentyńczyka też krzywdy by tu nie było. Zadecydowało nazwisko, to potężniejsze z marketingowo-biznesowego punktu widzenia.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 05-05-2014 01:43:59 
Ok nadrobiłem straty.
Wnioski? Nie wiem czy dałem na stronie się poznać z tej strony ale ogólnie rzecz biorąc fanem Floyda nie jestem. Walkę obejrzałem pijąc sobie 2 żubry ciemnozłote (uwielbiam ;P) więc pijany nie byłem bo głowę mam mocną, emocji wielkich nie było bo przecież wszystko już za nami. Punktacja ??
116 -112 dla Floyda. Naprawdę chciałbym by przegrał bo mu się troszkę należy ale tej walki z pewnością nie przegrał.
Jakby ktoś chciał mogę przesłać poszczególne rundy ale to raczej bez sensu/ Co prawda było kilka rund ciężkich do punktowania które dawałem Floydowi ale to ze względu na trafianie pod koniec czy w kluczowych momentach w których to Marcos pudłował.
Myślę że gdy obejrzę lub gdybym obejrzał tą walkę jeszcze raz czy wiele razy wynik zawsze będzie oscylował w w ygranej Floyda w granicach 116/115.
Ale na szybko co by mnie użytkownicy nie znienawidzili za długie posty ponownie kilka kwestii głośnych od kilku h :D
1/ Nie wiem co ale coś Floyda zawiodło. Gość niedawno ograł do zera Alvareza z którym co najmniej takiej walki się spodziwałem i nie tylko ja. Albo Floyda bardzo nagle dopadł wiek albo jednak serce wiara itp czynią wielkie rzeczy. Uczyć się rudzielce i duchy ;D
2/ Ewentualne zakończenie kariery. Dajmy se na wstrzymanie. Nawet jak nazywamy się Byrd... Po walce Włada z Aleksandrem też tak było gadać? Nie. To są prosy najwyższej klasy. Jeśli Money poczuje że traci już przez wiek zbyt dużo sam odejdzie. ?kasy mu nie brak a i rozumu chyba też nie (choć nie przepadam za jego stylem bycia) Niech sam z teamem odpowie sobie na pytanie co się stało. Twardy rywal? Ciężkie chwile w życiu prywatnym/? Zlekceważenie? Jeśli zaś starość to to odróżnia mistrrza od "miśstrza" że to zrozumie i odejdzie.
3/ Walka z Pacmanem. Ja wychodziłem z założenia że Floyd ogra Pacmana past (obecnie) gładko. Czy teraz bym to podtrzymał? Nie wiem. Wszystko zależy od punktu wyżej. Choćbym nie wiem kogo lubił nie wyobrażam sobie Mannyego dającego z siebie tyle ile Marcos. Wszystko zależy jednak od powodów z punktu 2. Jeśli starość niestety (ja uważam że do starcia już dojść nie powinno bo obaj frajerzy zmarnowali najlepszy moment kłócąc się o to czy o tamto a mogli rekord ustatnowić na następne 100 lat) to Pac ma szanse.
4/ Sam wynik jakby nie lubić Moneya kontrowersji aż tak wielkich budzić chyba nie powinien. Mimo iż go nie lubię walecznemu Maidanie zabrakło moim zdaniem nie tylko kropki nad "i" a nawet trochę z kreseczki ;D
5/ Nie wierzę trochę w teorię starzenia, no bo co nagle pięściarz teoretycznie gorszy wypada tak gdy Alvarez tak pieprzy?
Tu powstaje pytanie czy czasem nie miałem racji i kilku innych użytkowników i SAul jednak nie był skatowany wagą bo taki pięściarz przy Maidanie wypadł blado jak topielec. CZy to zasługa Maidany? Z pewnością tak. Czy Alvarez był na tyle głupi by bawić się z Floydem? Wątpię. A starzenie w przeciągu 2 walk uznaję raczej za ściemę.
6/ Na pewno tacy jak ja (lenie i mentalne staruszki) mogą żałować że spędzili tą noc w łóżku i przegapili taką okazję zobaczenia Mayweathera w niezłych tarapatach. I żałuję mimo iż Broner wygrał ;D
Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Rezjjel89
Data: 05-05-2014 01:54:05 
Czy Oscara kiedyś przestanie boleć porażka z Floydem? Chłop powinien się ogarnąć. Chce poprawić stosunki z Arumem ale nie potrafi przyznać, że Money go ograł 8-4? Śmieszny się robi. Tak jak już wyżej pisaliście, wątpliwości może budzić tylko jeden werdykt, ale i w tamtej walce wszystko mogło iść w obie strony. Rewanż wyjaśnił wszystko.
 Autor komentarza: djpioter
Data: 05-05-2014 02:02:28 
lawyer

Licz się ze słowami chłopczyku,nie powiedziałem że Floyd to przegrał,jedynie że minimalne zwycięstwo Maidany nie byłoby wałem,bo walka była bliska,nie podniecaj się tak...
 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 02:02:51 
Bardzo dobry post UndeadDog. Nie ze wszystkim sie moge zgodzic, ale Napisalem calkiem z sensem. To sie tutaj AZ tak czesto nie dzieje.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 05-05-2014 02:09:02 
wedlug mnie przegral tylko z castillo
 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 02:12:11 
poprawka - napisales.
 Autor komentarza: tapir
Data: 05-05-2014 02:16:17 
W mojej opini Floyd wygrał walkę nieznacznie. Potwierdzona została zasada, że style tworzą walkę. Majdana zostawił serce w ringu, ale nie dał rady. Dałbym pięć rund Majdanie, a Floydowi siedem. Pozatym Majdana dużo faulował, zadawał ciosy w tył głowy, w plecy, bez przerwy przy linach nacierał głową co zmuszało Floyda do odpychania łokciami bo sędzia często nie reagował. To pokazało trochę że Floyd ma problemy z chaotycznymi, silnymi zawodnikami. Brawa dla Majdany. W ewentualnym rewanżu Floyd wygrałby wyraźniej.
 Autor komentarza: kubanczyk20
Data: 05-05-2014 02:19:05 
1 z castillo wygral 2 rundami a dawalem rowne rundy meksykanowi. komentarz hbo i 'dziwne' statystyki walki przeinaczaja to co sie dzialo w ringu imo...
 Autor komentarza: lawyer
Data: 05-05-2014 02:19:24 
Tapir - mam identyczna opinie.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-05-2014 02:22:03 
lawyer:

:Maidana dal niezla walke, to fakt, ale piesciarzy przegrywajacych po niezlych walkach ze znakomitymi mistrzami bylo wielu i nikt nie umieszczal ich w czolowkach P4P."

A Maidana to co? Jakaś przybłęda?

Złamał Ortiza i Bronera, których ówczesna obecność w P4P ekspertów od czytania boksu by nie zdziwiła. O mały włos, a złamałby Khana. Prócz tego odprawił wielu solidnych rywali, a teraz dał wyrównaną walkę numerowi jeden. I co?! Dalej, kurwa, mało?! To cisną na siłę jakiś Swiftów czy Klinczkę, który obija bumów, a średniaków zaklinczowuje na śmierć, a miejsca dla wojownika, który nie padł na kolana przed boskim Floydem, ma nie być?
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-05-2014 02:31:07 
kubanczyk20:

"1 z castillo wygral 2 rundami a dawalem rowne rundy meksykanowi. komentarz hbo i 'dziwne' statystyki walki przeinaczaja to co sie dzialo w ringu imo... "

To ciekawe, bo ja wszystkie rundy wyrównane dawałem Floydowi, a przegrał 115-113...

A dziwne statystyki, to były, ale w walce z De La Hoyą. Gdzie w pierwszej rundzie Mayweather nic nie robi, Oskar naciera, a po 3 minutach podają, że Floyd trafił 12 razy, a Oskar 3.
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 05-05-2014 02:32:29 
"To cisną na siłę jakiś Swiftów czy Klinczkę, który obija bumów"

Co za bzdura/// Poza tym nie będę się tu spierał każdy może mieć swoje zdanie ale akurat "boski" Floyd faulował w tej walce nie gorzej niż Władimir z Aleksandrem. Ale nie ważne. Jak to w życiu bywa jednym się pewne rzeczy wybaczy innym nie. Jednych się lubi, inni wzbudzają negatywne emocje. Kwestia gustu chciałoby się rzec.
 Autor komentarza: tapir
Data: 05-05-2014 02:49:02 
UndeadDog
Nie przesadzaj. Faule floyda wynikały z nieustannych fauli Majdany, na które często nie było reakcji sędziego. Majdana napierał z głową gotową do strzału i przytrzymywał ręce Floyda nieczysto zadając ciosy stąd czasem widoczne było odpychanie łokciami czy wieszanie się na Majdanie. Floyd ogólnie walczy czysto. Przeciwnik wymusił to na nim przez faulowanie.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-05-2014 03:03:21 
Znowu bredzicie od rzeczy. Mayweather to nałogowy faularz. Gra nieczysto nawet, gdy nie musi. Trafił na kogoś, kto mu nie ustępował w tym aspekcie i się zdziwił. Myślał, że Tony Weeks, to jego mamusia, więc się parę razy poskarżył, ale na szczęście nie odniosło to skutku. Równe traktowanie w ringu mu nie służy...
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 05-05-2014 03:35:30 
Tzn mnie nie przekonuje to że Maidana faulował więc Floyd mu się odpłacał. Idąc tym tropem powinieneś głosić tu na forum kwestie typu takiego że faule Władimira w walce z Aleskandrem wynikały z tego że schodził on za nisko z głową a Wład ma długie łapki które lepiej się sprawdzają w dystansie jednak.
Maidana walił tak bo to jedyna możliwość by "żółwią obronę obejść". Przed tą walką sądziłem że Money jest niepokonany nie tylko ze względu na umiejętności ale również to że nie jest na tyle słabszy by ktoś go stłamsił w tej jego obronie. Maidana był jednak bardzo blisko i Floyd zaczął się ratować jak mógł. Ciosy na linii pasa lub niżej, odpychanie, przytrzymywanie i notoryczne klinczowanie.
Jak już mówiłem dla mnie to stosowanie podwójnych standardów ale każdy ma do tego prawo. Reakcje sędziego zostawiłbym w spokoju bo najzwyczajniej w świecie po obu stronach mógł wyciągać zdecydowanie ostrzejsze środki.
Ogólnie nie zgodzę się też z beniaminemGT jeśli pisze całkowicie serio. Floyda jako notorycznego faularza raczej nie kojarzę a ja odbieram boks trochę na zasadzie innej niż karać za każde przewinienie nie zgodne z wymogami. Wiecie ile walk trzeba by anulować? Chociażby Davida Haye gdzie naparzał w tył głowy Ruiza z całej petardy czy Mormecka.
Boks to sport kontaktowy i "faule" czy tak zwane sztuczki zawsze tu będą. Pytanie dlaczego nikt nie wpadł wcześniej na to na co wpadł (a może nawet nie bo to być może wynik wrodzonej waleczności i stylu) Marcos. Floyd chroni się jak żółw to potraktuję go jak żółwia. Odwrócę i zacznę bić w najsłabsze punkty. Tak nim zakręcę by ten miał zawroty głowy od tego ciągłego przewracania. To samo tyczy się Włada. Jak ktoś jest za dobry a dodatkowo ma w razie czego w arsenale kontrowersyjne zagrywki to dlaczego nie zrobić wszystkiego by te zagrywki i mocne strony wylączyć?
Nikt nie zabronił Mormeckowi który ma 100kg czystej masy mięśniowej i zapewne dźwiga większe ciężary niż 112 kg na nogi by Włada uniósł wywalił czy nawet przy okazji naparzał gdzie popadnie.
Ale tu pojawia się kwestia czy są oni w stanie wywalczyć wygraną a jeśli nie to przynajmniej większy szacunek.
Uprzedzam że gdyby sędzia okazał się aż tak niesprawiedliwy i przerwał wtedy walkę kibice sami "zlinczowali" by Włada/Floyda czy kogokolwiek innego.
Nie chce mi się dokładnie tłumaczyć o co chodzi. Mam nadzieję że nikt źle tego nie zrozumie i nie będzie mi wmawiał że uważam faule za super sprawę.
Floyd jednak na pewno nie był bez winy i też swoje narozrabiał. Kompletnie więc mnie śmieszy gadanie o zapaśniczym podejściu Maidany teraz bo ja takiego czegoś nie widziałem, a raczej to że gdy Marcos chaotycznie atakował Floyd musiał się ratować już innymi środkami niż zwykle.
Lecę spać bo późno.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-05-2014 03:52:50 
UndeadDog:

"Ogólnie nie zgodzę się też z beniaminemGT jeśli pisze całkowicie serio. Floyda jako notorycznego faularza raczej nie kojarzę a ja odbieram boks trochę na zasadzie innej niż karać za każde przewinienie nie zgodne z wymogami. Wiecie ile walk trzeba by anulować?"

Przecież nikt nie domaga się rewizji walki po jej zakończeniu. Rzecz w tym, że faule wypaczają wyniki. Devon Alexander jest bokserem wiele gorszym niż Floyd Mayweather, a jednak wygrał z Argentyńczykiem wysoko na punkty. Czemu? Bo tępy lub sprzedajny sędzia pozwolił mu zaklinczować rywala na śmierć.
Podobne wypaczenie miało ostatnio miejsce w walce Khan Collazo. Ściąganie, odpychanie, klinczowanie - sędzia nie reagował. 2 z 3 nokdaunów po faulach. Collazo został całkowicie wybity z rytmu. A przecież łatwo sobie wyobrazić, że gdyby Khan nie mógł klinczować ( bo na przykład już by za to stracił 2 punkty i wisiała nad nim groźba dyskwalifikacji ), to musiałby z bliska kryć się za swoją dziurawą gardą. Collazo z punktami za faule i z większą skutecznością w trafieniach z bliska, nie czułby presji, że musi wygrać przez KO. Boksowałby więc spokojniej i lepiej, bo to dobry bokser. A tak walka zamieniła się w jakąś hecę, gdzie Collazo idzie z opuszczonymi rękami i próbuje urwać głowę uciekającemu i kąsającemu go kontrami faularzowi.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 05-05-2014 06:54:06 
Floyd przegrał tylko jedną walkę i była to pierwsza walka z Castillo. Z Oscarem oraz Maidan'ą wygrał, obie nieznacznie, ale wygrał.
 Autor komentarza: TaleOfTheTape
Data: 05-05-2014 07:50:13 
Oczywistą rzeczą jest to, że Money May wygrał, niewielką przewagą, dwóch-trzech rund. Więcej uwag mam do komentujących - czy nie mogą uprzejmie się zamknąć kiedy announcer wyczytuje nazwisko zawodnika - tak mi to na nerwy działa kiedy nie można spokojnie tego wysłuchać.. podoba mi się też jak Kostyra przekręca takie drobne szczegóły w swoich opowieściach, jak to, że Broner wrzucił swojego home made pornusa na Instagrama hehe
 Autor komentarza: arpxp
Data: 05-05-2014 08:27:55 
Nie wiem o co wam chodzi z tym Maidana. Patrzcie jak wiwatuje dla Floyda na tym zdjęciu,cieszy się z jego wygranej.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 05-05-2014 08:33:42 
Oj ten Oscar ; ) Przyznam ze jego walke z Moneyem punktowalem szesc razy i tylko raz wyszedl mi remis 114-114 i to przy punktowaniu "pod Oscara". Traf chcial ze akurat ta punktacja znajduje sie w lidze punktowania walk na forum.bokser.org.
Walke z Castillo mialem nieznacznie dla Castillo i uwazam ze to jedyny pojedynek ktory Floyd moglby przegrac. Jednak rozumiem osoby widzace zwyciestwo Floyda: sporo rund bylo wyrownanych i decydowaly pojedyncze akcje.

Co do walki z Maidana: dla mnie wyniki 116-112, 115:113 dla Floyda oraz naciagany remis sa do zaakceptowania, ale tak jak nie widze zwyciestwa Floyda 117-111 tak nie widze tez, chocby minimalnego, zwyciestwa Maidany (ktoremu kibicowalem, ktorego bardzo lubie i ktoremu zycze rewanzu z Floydem na wrzesien).
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-05-2014 08:41:10 
Oscar jest znany z tego, że od zawsze umniejsza Mayweatherowi. Nie brałbym również na poważnie tego co mówi tak wyniszczony przez prochy i rozbity człowiek. On dzisiaj w tym biznesie jest tylko po to żeby uśmiechać się na konferencjach (jak akurat nie jest na odwyku) i dawać "twarz złotego chłopca" grupie GBP. Schaefer odpala mu tam drobne na koks i dziw... jak bogaty tatuś rozpieszczonemu synkowi kieszonkowe i Oscar znika na parę miesięcy.
 Autor komentarza: addam23
Data: 05-05-2014 08:48:10 
Ja (po niezbyt uważnym punktowaniu) miałem 7-5 dla Floyda w walce z Maidaną. Remis również był akceptowalnym wynikiem.
Moim zdaniem dla Maidany można było punktować rundy 1-5 i ewentualnie 12. Reszta to bez wątpienia rundy Floyda.

Walka z Castillo IMO mogła iść w obie strony. Remis lub zwycięstwo Castillo byłoby chyba najlepszym wynikiem.

Walka z ODH była bardzo trudna do punktowania. Nie uważam, że o zwycięstwach w rundach powinny decydować tylko ilość celnych ciosów. To nie boks amatorski.
Jeśli ktoś w rundzie zadaje 100 ciosów, z czego 20 dojdzie celu, to więcej niż 22 celne ciosy z 50 zadanych.
Wynik walki z ODH również mógł iść w 2 strony (nigdy nie widzialem jej z komentarzami Kostyry, więc to na moją ocenę na pewno nie wpłynęło :D)
 Autor komentarza: Krzych
Data: 05-05-2014 08:54:08 
Chyba niespecjalnie działa ta jego terapia czy tam odwyk...
 Autor komentarza: CELko
Data: 05-05-2014 09:37:50 
De La Hoya nic nie trafiał praktycznie w całej walce, przegrał wyraźnie.Sprawdzcie sobie statystyki ciosów runda w runde.
To tylko chyba Kostyra gdy komentował walkę widział ciągle trafione ciosy Oscara.

Floyd przegrał z Castillo minimalnie ale jednak, z Maidana w zasadzie walka oscylowała koło remisu z przewagą po stronie El Chino.Więc mozna powiedziec ze 2 porazki juz ma.
 Autor komentarza: jabol19
Data: 05-05-2014 09:44:11 
Kto jak kto ale Oscar jest autorytetem boksu i skoro uważa że Floyd przegrał te 3 walki to tak jest.
 Autor komentarza: gemba
Data: 05-05-2014 10:02:46 
de la hoya ma kompleks niższości na punkcie floyda nie może ścierpieć tego że przegrał z floydem to zazdrosne dupsko de la hoyi rozsypuje się na kawałki z żalu że floyd jest lepszym pięściarzem niż on
 Autor komentarza: gemba
Data: 05-05-2014 10:04:20 
panie dela hoya proszę przypomnieć sobie przegraną walkę ze sturmem a dali ci wygraną że byś walczył z hopkinsem także lepiej się nie odzywaj
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-05-2014 10:05:48 
Autor komentarza: jabol19Data: 05-05-2014 09:44:11
Kto jak kto ale Oscar jest autorytetem boksu i skoro uważa że Floyd przegrał te 3 walki to tak jest.

*
*
*
*
*

Cóż za logika xDD Chłopie, większe brednie to na tej stronie rzadko można przeczytać. Oscar de la Hoya był wielkim pięściarzem, ale w tej kwestii jego zdanie jest niewiele warte.
 Autor komentarza: jabol19
Data: 05-05-2014 10:16:15 
NietrzezwyJudasz kim ty jesteś żeby mówić że zdanie Oscara jest tu niewiele warte, znasz się od niego lepiej?
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-05-2014 10:21:03 
Autor komentarza: jabol19Data: 05-05-2014 10:16:15
NietrzezwyJudasz kim ty jesteś żeby mówić że zdanie Oscara jest tu niewiele warte, znasz się od niego lepiej?

*
*
*
*
*

Po pierwsze drogi kolego proszę mnie nie obrażać. Po drugie, jeżeli Ty uważasz osąd autorytetu za pewnik, to po co w ogóle myślisz? Może lepiej łykać wszystko jak leci i wtedy życie stanie się prostsze? (to ironia, gdybyś nie zrozumiał) xDD Po trzecie, Oscar de la Hoya nie jest obiektywny w swoim osądzie, przede wszystkim dlatego, że sam walczył z Floydem i wiadomym jest, że nie pała do niego sympatią przez co trudno traktować jego opinię na poważnie. Mało tego on sam nigdy nie udowodnił, że jest autorytetem w kwestii punktacji i oceny walk bokserskich. Wręcz przeciwnie, bo jeżeli punktuje swoje zwycięstwo z Floydem to najzwyczajniej w tej materii się ośmiesza. Przytłaczająca ilość ekspertów punktowała to starcie dla Floyda, więc Oscar nie jest tu żadnym autorytetem.
 Autor komentarza: fadfaa
Data: 05-05-2014 11:06:50 
Moim zdaniem w plecy mial tylko w pierwszej walce z Castillo. Oscar robil wiatrak, a Maidanie ciezko dac wiecej niz 115:113 dla Floyda. 45-1
 Autor komentarza: addam23
Data: 05-05-2014 11:07:05 
Nie przesadzajcie tak z bagatelizowaniem ciosów, które nie doszły celu.
Wyobraźcie sobie taką walkę.
Jeden zawodnik robi żółwika, stoi na środku ringu. Jego rywal wyprowadza w każdej rundzie 80 ciosów, z czego powiedzmy 8 jakoś tam od biedy przedziera się przez rękawice i obciera żółwia ninja.
Żółwik co jakiś czas kontruje sfrustrowanego rywala. Zadając jakieś 15 ciosów na rundę, z czego 10 dochodzi celu.

No i taką walkę według was w sposób oczywisty wygrywa żółwik?

Jeszcze trochę i okaże się, że niewiele Clotteyowi zabrakło do zwycięstwa w walce z Pacmanem.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-05-2014 11:20:32 
Autor komentarza: addam23Data: 05-05-2014 11:07:05
Nie przesadzajcie tak z bagatelizowaniem ciosów, które nie doszły celu.
Wyobraźcie sobie taką walkę.
Jeden zawodnik robi żółwika, stoi na środku ringu. Jego rywal wyprowadza w każdej rundzie 80 ciosów, z czego powiedzmy 8 jakoś tam od biedy przedziera się przez rękawice i obciera żółwia ninja.
Żółwik co jakiś czas kontruje sfrustrowanego rywala. Zadając jakieś 15 ciosów na rundę, z czego 10 dochodzi celu.

*
*
*
*
*

Sytuacja hipotetyczna i mało realna, ale oczywiście, że tak kolego:) Jednym z elementów punktowania walk bokserskich jest obrona, tak samo jak efektywna agresja. Jeżeli więc ktoś wyrzuca 80 ciosów i trafia 70, a inny 15 z czego dochodzi celu 10 i są to wyraźne i mocne ciosy to runda idzie na konto drugiego zawodnika, bo nie dość że punktujemy jego obrony, to również wypada lepiej pod kątem efektywnej agresji jak i celnych czystych ciosów. Pozostaje jeszcze kwestia ring generalship, ale tu jest dużo pole do manewru i wspomniane wcześniej zmienne powinny już pozwolić na ocenę tej rundy.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-05-2014 11:21:15 
"wyruca 80 ciosów i trafia 70" - powinno być wyrzuca 80 ciosów i trafia 10 (nie trafia 70) xD
 Autor komentarza: addam23
Data: 05-05-2014 11:32:20 
Właśnie zdania są podzielone. Punktacja rund w boksie zawodowym nie jest ściśle określona.
Sama ilość celnych ciosów niewiele jeszcze znaczy (z czym się zgadzamy jak mniemam)

Nie ma nigdzie stwierdzenia, że elementem punktowania walk bokserskich jest obrona. Bardzo, bardzo wiele jest pozostawione zdaniu samych sędziów.

Ja uważam (wielu pewnie się ze mną zgadza, wielu nie, również wśród ludzi zawodowo w boksie siedzących), że jak najbardziej można wygrać walkę wiatrakiem i większą agresją (jeśli odpowiedzi przeciwnika nie są na tyle przekonujące).

Dlatego nigdy nie zgadzam się ze stwierdzeniami, że wynik walki ODH-FMJ był oczywisty i wyraźny.
Moim zdaniem można było jak najbardziej zobaczyć tam zwycięstwo Oscara (pomimo że sam chyba punktowałem tam zwycięstwo 1-2 rundami Floyda).

Co innego walka z Maidaną.
Tutaj chyba nawet z lupą nie można byłoby się doszukać więcej wygranych rund Argentyńczyka niż 6.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 05-05-2014 11:36:55 
Autor komentarza: addam23Data: 05-05-2014 11:32:20
Nie ma nigdzie stwierdzenia, że elementem punktowania walk bokserskich jest obrona.

*
*
*
*
*

Ależ jest drogi kolego. Nawet koledzy z redakcji przetłumaczyli to dla Was na polski i jest w formie "słowniczka" pod poniższym linkiem.

http://www.bokser.org/content/2009/02/14/221840/index.jsp

Co do wyniku walki ODLH-FMJ to wynik był oczywisty i wyraźny. 8-4 to maks co ugrał Oscar, a sam punktowałem 117-111.
 Autor komentarza: addam23
Data: 05-05-2014 11:44:50 
Ok, my bad :)
Pozdro
 Autor komentarza: karule
Data: 05-05-2014 12:02:44 
Błazen.
 Autor komentarza: gemba
Data: 05-05-2014 13:20:01 
mayweather zdobył dziesiąte w karierze trofeum,czym wyrównał rekord de la hoi,i dlatego de la hoya sra po gaciach.ba floyd może go przebić z tytułami
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 05-05-2014 13:33:10 
wyszedl z odwyku i pieprzy glupoty
 Autor komentarza: Lukaszz
Data: 05-05-2014 14:54:08 
Odwyk to przydalby się Nietrzeźwemu i paru innym! Oscar dobrze mówi! Chyba niektórzy już zapomnieli, że De La Hoya zaraz po walce chcial rewanżu, ale Floyd uciekl przed rewanżem na emeryturę! Krótką macie pamięć! Z Castillo w pierwszej walce przegral, w sobotę zaslużyl co najwyżej na remis, ale z remisem w rekordzie jego walki już tak dobrze by się nie sprzedawaly!!!
 Autor komentarza: gemba
Data: 05-05-2014 15:15:50 
bla bla bla bla niech dela hoya przypomni sobie wałek se sturmem.tyle w temacie
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 05-05-2014 17:39:11 
gemba




OSCAR DLH mial klauzle w kontrakcie ze rewanz musi odbyc sie w ciagu roku, mayweather odszedl na rok i 1 dzien

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10154096546195543&set=a.10153376877615543.1073741828.284767980542&type=1&theater

tweet oscara
 Autor komentarza: milek762
Data: 05-05-2014 18:25:52 
a dla mnie wielkie brawa dla Weeksa za sędziowanie był obiektywny w gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć że faulował zarówno Maidana jak Maywether fajnie było zobaczyć mine płaczka Mywethera ja rzucał fochy do sedziego
 Autor komentarza: Zubr
Data: 05-05-2014 20:18:27 
Oscar, niech lepiej dalej się leczy i przestanie się ubierać w damskie ciuszki
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.