CHARR: NAJPIERW POWIETKIN, POTEM MISTRZOSTWO
Redakcja, Informacja prasowa
2014-05-04
- To będzie świetna walka. Jestem zaszczycony, że dano mi taką szansę, a ta jest spora, bo w razie zwycięstwa przybliżę się do kolejnego pojedynku o mistrzostwo świata - przekonuje Manuel Charr (26-1, 15 KO), który 30 maja w Moskwie zmierzy się z Aleksandrem Powietkinem (26-1, 18 KO).
- Znam dobrze Moskwę, a te miasto zna mnie i właśnie dlatego od razu przyjąłem ofertę. Nie będę walczył na wyjeździe, bo mam tam sporo przyjaciół. Przyjedzie ze mną również spora ekipa i razem podbijemy Rosję. Najpierw rozprawię się z Powietkinem, a potem zdobędę tytuł mistrzowski - dodał Charr, który już raz dostąpił takiego zaszczytu, lecz przegrał na skutek kontuzji dwadzieścia miesięcy temu z Witalijem Kliczko.
To miasto.
Te miasta.
Charr jest masywniejszy i silniejszy,Povietkin lepszy technicznie,bardziej doswiadczony,szybszy
Obaj maja serce do walki i sa dosc twardzi
Jezeli Povietkin nie podupadl psychicznie po ciezkiej walce z RoboWladem,to powinien walke wygrac,ale po trudnym boju
Lanie zycia od Wlada?
Chyba inne walki widzielismy.