RIGONDEAUX POZNAŁ RYWALA NA OSTATNIĄ WALKĘ DLA TOP RANK
David P. Greisman, Boxingscene
2014-05-04
Guillermo Rigondeaux (13-0, 8 KO) ma ten sam problem co Władimir Kliczko - pięściarzem jest wybitnym, ale kibice nie potrafią docenić jego wielkiej klasy. Kubańczyk przez to bije się rzadko. Dziś podano za to nazwisko jego kolejnego rywala.
"Szakal" wystąpi 19 lipca podczas gali w Makau, broniąc przy okazji pasów federacji WBO i WBA kategorii super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej.
W rolę pretendenta wcieli się słynący z nokautującego ciosu Jonathan Guzman (16-0, 16 KO), który nigdy nie przeboksował nawet pełnych sześciu rund. Jednocześnie menadżer "Rigo" - Gary Hyde przyznał, że ta walka będzie ostatnią w ramach kontraktu z grupą Top Rank.
oby był ofensywnym wiatrakiem
Jak Jonathan wyjdzie urwać głowę Rigo to przynajmniej będzie jakaś ciekawa walka i trochę kibice pooglądają "sieczki".
Co do promowania Rigo - problem jest z Bobem Arumem, a nie z Kubańczykiem.
1) jest wielu defensywnych bokserów, których styl walki nie przeradza pojedynku w wojnę, a da się ich świetnie promować (Floyd, Ward, Hopkins)
2) który promotor publicznie krytykuje swojego boksera - prawdziwy diament, który deklasuje rywali jak chce?
3) jakby puszczano na Rigo meksykańskich czy azjatyckich szybkich, mobilnych swarmerów to widzowie mieliby spięcia i "krew"
Mam nadzieję, że po tej walce Rigo zwiększy częstotliwość występów bo najmłodszy już nie jest.
Fajnie jakby go skumali z Santa Cruzem albo innym mistrzem z wag okołokoguciej.
Zgadzam się krytykowanie publiczne swojego zawodnika to brak profesjonalizmu,kultury i szacunku do ciężkiej pracy do tego pięściarza w tym przypadku do Rigo.
Nie śledzę zbyt pilnie kategorii, w których zawodnicy wyglądają jak niedożywione dzieci, mógłbyś mi przybliżyć kim jet ten Guzman i jaki poziom swoim boksem reprezentuje?
Człek ten nie posiada nikogo zacnego w swym rekordzie
Wieiększość zawodników z którymi walczył to 0-12 lub 0-17 Najgroźniejszy wg boxreca to Jose Ruiz 6-4
To jest jakaś kpina bo gdybyśmy mieli pierwszy kwietnia to rozumiem..
Nie od dziś wiadomo że to co dociera do przeciętnego kibica to proste emocje w jak największej dawce, a takie serwują nam właśnie ringowe koniecznie wyrównane wojny. I tu powstaje pytanie dlaczego ludzie nie potrafią doceniać obu stron (bo absolutnie nie twierdzę że ringowe wojny to badziewie- broń Boże). Cóż a no to daje obraz tego ile kibiców reprezentuje jaki typ. Czy gorszy? Sam każdy musi sobie na to odpowiedzieć. Co zaś do doradzania owym pięściarzom różnych drug do zwiększenia tych emocji jest to trochę dla mnie niepojęte. To tak jakby kazać soliście z Filharmonii na siłę odnajdywać się w zespole disco.
;/
Albo ryba bez roweru
Arum to debil. A co do kibiców... no cóż kaszanka zawsze będzie schodzić na tony a kawior na dekagramy, "Disco" będzie napierdalać w każdym zadupiu na świecie a muzyka poważna w paru filharmoniach. tak było zawsze i pozostanie pewnie do końca naszego gatunku.
Mam nadzieję że bez top rank Rigon znajdzie wielkie walki może z kimś z Europy.
To żałosne że pogromca Donaire nie ma z kim boksować.