MAYWEATHER: COTTO I CANELO BIJĄ DUŻO MOCNIEJ
Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO) jak zwykle pokazał dziś w nocy kawał dobrego boksu, jednak męczył się z Marcosem Rene Maidaną (35-4, 31 KO) bardziej niż można było się spodziewać. Jakby trochę podrażniony tym faktem na konferencji prasowej już po walce deprecjonował siłę ciosu Argentyńczyka, z jakiej ten słynie od dawna.
- To był mój najcięższy pojedynek, ale w zapasach, a nie boksie - zaczął mistrz świata wagi półśredniej według federacji WBA i WBC.
- Dużo cięższa i trudniejsza była przeprawa z Miguelem Cotto. Nie będę kłamał w tej sprawie. Portorykańczyk był trudniejszym przeciwnikiem i bił dużo mocniej niż Maidana. Zresztą Saul Alvarez również bił mocniej niż Argentyńczyk - powiedział Mayweather.
- Nie zamierzam nic mu odbierać, bo Maidana to twardziel. "Canelo" jednak trafił mnie raz takim lewym sierpowym, który czuję do tej pory - zakończył Amerykanin.
Teoretycznie to sprawa wygląda tak maidina był bardziej agresywny i aktywny rundy 1 - 5 dla maidiny 6 - 11 dla flayda i 12 dałbym dla Maidyny
*
*
*
*
*
Teoretycznie, bo jeżeli dałeś wszystkie 5 rund Maidanie, to słabo z Twoim czytaniem boksu i punktowaniem walk bokserskich.
Mogę tylko pogratulować Maidanie determinacji i woli walki. Wypadł dużo dużo lepiej niż sądziło wielu ekspertów. Z całym dla pana Kostyry szacunkiem ale nie popisał się dzisiejszej nocy wyjątkowo :/
Cotto walczył w rękawicach, w których Floyd zabronił Maidanie. Coż za hipokryzja wygadywać teraz takie bzdury.
*
*
*
*
*
Przecież Marcos walczył w Everlastach, nie w modelu, który zaprotestował Floyd, ale dalej w Everlastach. Czyli rękawicach najgorzej (poza Reyesami) amortyzujących cios. W "rękawicach puncherów". Mayweather sam walczy w Grantach, czyli rękawicach dużo "lżejszych" i dużo bardziej chroniących ręce - sam miałem na rękach kilka par i w porównaniu do Everlastów czy Reyesów dużo lepiej "leżą" na dłoni.
Walkę ocenia się runda po rundzie. Gdyby oceniało się ją po 12 rundach to walka byłaby remisowa. Runda po rundzie to 115-113 Floyd.
Jadę na kolację. Jak wrócę to możemy toczyć dyskusje, bo robi się coraz ciekawiej :) Pozdrawiam.
Wszyscy pieprzycie, że Mayweather wygrał zdecydowanie... Jednakże statystyki pokazują prawie identyczną ilość trafionych ciosów, więc chyba jednak Maidana aż tak bardzo nie pruł powietrza, jak to wy szanowni "eksperci" widzieliście.
*
*
*
*
*
Cóż za logika xD Wygrywam 10 rund, w 11 i 12 przegrywam przyjmując masę ciosów (ale bez knockdownów), które zdecydowanie pokazują że w statystykach jestem gorszy i dlatego przegrywam całą walkę lub remisuję? Polecam jednak lekturę dotyczącą punktowania walk bokserskich xD
Cóż za argumentacja xDD
a) optymalna i konsekwentna taktyka Maidany
Właściwie od lat wszyscy wiedzą, że najlepszą opcją na Floyda jest presja, atak w półdystansie, spychanie do lin, ciosy na dół, wysokie tempo. Tylko, jak przychodziło do walki, to nikt tak nie boksował. Może jeden Cotto, ale i on stracił parę rund, zanim poszedł na całego. Guerrero i Canelo kombinowali, jak konie pod górkę, a tylko Maidana konsekwentnie robił, to co należy. O tyle mu było łatwiej, że to jego naturalny styl.
b) dziwnie niska waga Floyda
Floyd ważył przed walką 148 funtów, a Maidana 163 funty, co dawało mu potężny handicap. Co dziwne, nadwaga Maidany nie zaszkodziła mu szybkościowo, ani kondycyjnie, podczas gdy niedowaga Floyda szła w parze z gorszą niż zwykle szybkością, ruchliwością i częstotliwością zadawanych ciosów. Czyżby był to efekt przetrenowania? To byłoby bardzo dziwne u tak doświadczonego boksera, ale zdarzało się to też innym rutyniarzom (Adamek w walce z Witalijem, Froch w walce z Wardem).
Może zawalczył tak bo chciał dać emocje? Mówił przed walką, że wyjdzie do Maidany i będzie z nim walczył na jego zasadach. Z Cotto zrobił dokładnie tak samo. Też nie uciekał spod lin a później z Guerrero i Alvarezem pokazał swój kunszt.
Data: 04-05-2014 18:08:22
Może zawalczył tak bo chciał dać emocje?
Może, aczkolwiek moim zdaniem mało prawdopodobne. Widać było w narożniku po pierwszych rundach, że Floyd jest mocno zaskoczony tym co sie dzieje. Druga rzecz, ze gdyby chcial dac prawdziwe emocje, takie jakie zapowiadal - przyjalby otwarta wojne (co oczywiscie byloby glupota dla niego). No cóż, jak bylo naprawde - nie dowiemy sie raczej nigdy ;)
A co to znaczy?
Precyzyjne..... poproszę, bo według mnie nie ma czegoś takiego jak czysto obiektywne czytanie walki. Jeden bardziej doceni precyzje, drugi silne ciosy, trzeci udane kontry a jak nie ma dominacji to jest to trudne i każdy czyta po swojemu. Ale przypisywanie sobie prawa do "jedynego i znawcy w czytaniu walki" to nadużycie.
Rzucanie epitetami w stosunku do kogoś i potwierdzanie tego, że "nie czytasz dobrze walki i boksu" to ma uzasadnienie przy ewidentnych "wałach", ale nie przy tej walce i innych w miarę wyrównanych.
Compubox ma pewną wartość, ale w rozbiciu na rundy a i to pod warunkiem, że wiemy co było pacnięciem a który cios był znacznie bardziej wyrazisty to dotyczy również power punches. Subiektywność w ocenie zawsze będzie nieodzowną domeną tego sportu i raczej nie należy z tego powodu kogoś dyskredytować. A sędziowanie - no cóż to jest chyba zupełnie inna historia
Otwartej wojny nigdy by nie przyjął. Z Cotto też nie było otwartej wojny. Jeśli będzie rewanż, jestem przekonany, że Money zawalczy w swoim stylu i będzie wysokie UD.
"No cóż, jak bylo naprawde - nie dowiemy sie raczej nigdy ;) "
Tu się zgadzam.
Data: 04-05-2014 18:15:41
@khorne
Otwartej wojny nigdy by nie przyjął. Z Cotto też nie było otwartej wojny. Jeśli będzie rewanż, jestem przekonany, że Money zawalczy w swoim stylu i będzie wysokie UD.
I tutaj kolejny raz znowu się ze sobą zgadzamy. Z normalną taktyką Floyd ogrywa kogoś takiego jak Maidane do jednej bramki.
Fatalna taktyka u tak rutynowanego boksera to coś niezwykłego. Przy inteligencji ringowej Floyda, on sam bez uwag trenera często zmieniał taktykę, kiedy coś szło nie tak. Tak było np. w walce z Cotto. Dzisiaj to wyglądało inaczej. Tak, jakby chciał, a nie mógł i to by pasowało do tezy o przetrenowaniu, bo wtedy po prostu wydolność organizmu jest mniejsza, niż zwykle. To, że bokser pomiędzy ważeniem, a walką zwiększa swą wagę o niecałe pół kilo jest też czymś niespotykanym, ale pasuje do przetrenowania, bo wtedy nie ma się apetytu, a próby jedzenia na siłę często kończą się wymiotami.
Bronię Cie, a jak Ty się zachowujesz, nawet nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie
To, że nie zadawał jabów i nie korzystal z zasiegu ramion nie ma niczego wspolnego z przetrenowaniem. Gdyby to robil i wychodziloby to srednio, jeszcze mozna naciagnac taka teorie. Ale on tego nie robil ;) Dopiero od polowy walki zaczal i sam widziales jak obraz sie zmienil. Sugerujesz ze pierwsza czesc walki byl przetrenowany a druga nie? ;)
gdyby Floyd nie potrafil dostosowywac sie do warunkow panujacych w ringu to prawdopodobnie skonczyloby sie na UD dla Maidany. Wprawdzie ogladalem walke na watpliwej jakosci streamie wiec moge sie mylic ale do polowy Marcos prezentowal sie znacznie lepiej i Floyd sprawial wrazenie malo aktywnego.
Wersja 1080p juz sciagnieta wiec moze wieczorem uda sie walke ogladnac raz jeszcze.
To nie jest takie proste i ja nie widziałem takiej wyraźnej granicy w zadawaniu jabów. Sugeruję, że Floyd został stłamszony dużą przewagą wagi Maidany, a gorsza forma fizyczna nie pozwalała mu np. zwyczajnie odepchnąć rywala i potraktować jabem. Z czasem Maidana trochę się zmęczył i wtedy Floydowi było łatwiej wyrwać się na środek ringu i powstrzymywać go jabami. Myślę, że to była kwestia gorszej wydolności, a nie taktyki.
Nikt nie powiedział, że Floyd wygrał zdecydowanie, nawet jego psychofani mocno spokornieli. Walka była równa, z niewielką przewagą FMJ. Ja punktowałem 115 do 113 i ciężko taki wynik nazwać wyraźną wygraną, to jest właśnie niewielka przewaga.
Nie ma co się czarować, Floyd zaprezentował się dzisiaj słabo, ale wygrał zasłużenie. Moim zdaniem rywal nie był na tyle wymagający by urwać Floyd'owi aż 5 rund, ale tak się stało. To nie byl dzień Floyd'a lub zaczyna go już gonić wiek. Wałka żadnego nie było, ale sama punktacja sędziów była żenująca. Sytuacja w której jeden z sędziów punktuje 114:114, a drugi 117:111 jest wręcz śmieszna, a smaczku dodaje fakt, że oba typy były zwyczajnie nietrafnione.
Data: 04-05-2014 19:08:51
gdyby Floyd nie potrafil dostosowywac sie do warunkow panujacych w ringu to prawdopodobnie skonczyloby sie na UD dla Maidany
Ale czy ja temu przecze? gdyby stosował taką samą taktykę jak na początku, zamiast wrócic do tego co robił przez lata to Maidana być może by wygrał ;) Także jak sam widzisz .. zadecydowała taktyka ;)
"Sugeruję, że Floyd został stłamszony dużą przewagą wagi Maidany"
A jaka była przewaga wagi Canelo? Wtedy jednak korzystał ze swoich nog i ciagle zdawał jab, jab, jab nie pozwalając się nawet zbliżyć Canelo.
Maidana szedl jednak na urwanie glowy i co ciekawe o swoja glowe wcale sie nie martwil. Mimo wszystko Marcos bronil sie dosc dobrze, sporo ciosow zbieral na rekawice a czyste strzaly zazwyczaj wchodzily tylko z kontry.
Data: 04-05-2014 18:08:22
Może zawalczył tak bo chciał dać emocje?
Floyd ociera się o punktową przegraną, lub przypadkowe KO w szarpaninie aby zabawić publiczność??? przecież nawet nie ma pewności jak sędziowie punktowali tą walkę w trakcie jeden ny spojżał inaczej i już z 0-0 w rekordzie nici!!
To co napisałeś brzmi jak hereza
Data: 04-05-2014 19:16:41
a teraz wyobraźcie sobie co by się stało gdyby na miejscu Maidany był Jonak..
dzisiaj pisalibysmy juz o R.I.P FMJ takie są fakty ...
Damian sparuje z Włodarem i ma isc do ciezkiej bo nizej nikt nie chce wyjsc do niego ( rzekomy konfilkt z Yale to zasłona dymna , nie kłoca sie tylko mase robia )
Maidana zrobił to samo co Ruiz robił przez całą swoją (świetną) karierę. Wychodził do teoretycznie o niebo lepszych technicznie i szybszych przeciwników i sprowadzał walkę do szarpaniny, przepychanek bicia w zwarciu itd. - dawał bardzo równe walki z najlepszymi a nawet wygrywał (mimo ogromnych ograniczen.
nikt o zdrowych zmyslach nie mowi ze Floyd przegral,wygral wyraznie choc tak naprawde minimalnie jak na niego.
Wszyscy co maja jakies pojecie zauwazyli ze z Floydem bylo cos nie tak (moze rzeczywiscie mial znowu porozbijane rece)
do tego Maidana serio nie boksowal tylko lal jak sie da i gdzie sie da
Konkluzja jest taka ze Floyd to wygral,ale bardzo zle sie zaprezentowal.
Nic nie wygral, to byl klasyczny draw, nie danie tutaj remisu jest po prostu oszustwem Maidany. Rozklad wszystkich ciosow na rundy byl bardzo rownomierny, ostatnia runda poszla dla Maidany.
Walka powinna zakonczyc sie werdyktem orzekajacym remis i tutaj w ogole nie ma dyskusji.
To byla walka dwoch bokserow, a nie Boga Floyda. Jesli mamy zakladac, ze mistrz ma od razu jakies faworyzowanie, to lepiej w ogole nie toczyc walk, bo to zwykle wypaczanie sportowej rywalizacji.
Walka to klasyczny remis, end of story.
statystyki ciosow to tylko zwykla CIEKAWOSTKA
8 ciosow roznicy to nic - ok, wiadomo
ale "w porownaniu do ilosci ciosow i agresji"? jesli wyprowadzasz ciosy i nie trafiasz, badz trafiasz obcierkami to w wypadku tego pierwszego zaliczane jest to jako udana obrona, w wypadku drugiego to jesli broniacy trafia wyrazniej (a tak bylo) to wlasnie ten walczacy z defensywy wygrywa runde
Maidana wygral te rundy, w ktorych szedl do przodu i oboje trafiali malo, wlasnie za agresje.
Maidana stosował dobra taktykę nieustanny pressing bicie na tułów pokazał wielką determinacje odwage i jaja.
Już Walka z Cotto pokazła że że Maywether mimo że w formie to najlepsze lata ma zasobą.
Choć Pacman po nokaucie z Marqezem też nie jest u szczutu formy miałby duże szanse znim wygrać.
Na koniec taka dygresja kto jest wiekszą legendą Vitalij Kliczko który nie pyskuję jak floyod który Nokatował zmiatał swoich rywali rywali wieku 4o lat
walczył w półdystansie , czy Floyod który umnie sie co prawda super bronić i kontorować ale zero agresji i ofensywy
a nie ma żadnych efektownych nokautów
moje wnioski nudziarz z pyskatą gebą Floyd i Vitalij człowiek z haryzmą król noakutu