BYRD DORADZA MAYWEATHEROWI EMERYTURĘ
Były mistrz świata w wadze ciężkiej Chris Byrd uważa, że po wygranej, choć okupionej dużym wysiłkiem walce z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO), jego rodak Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO) powinien poważnie zastanowić się nad przejściem na emeryturę.
- Floyd ma 37 lat, ogromne sukcesy na koncie, wygrał wszystko, co było do wygrania, zarobił mnóstwo pieniądzy. Warto odejść, kiedy jest się na szczycie, tak jak to zrobił na przykład Lennox Lewis. Wiem, że ciężko tak po prostu przestać, zwłaszcza gdy wciąż jest się w całkiem dobrej formie. Na scenie pojawia się jednak coraz więcej młodych zawodników, będą coraz trudniejsze walki, a to się odbije na zdrowiu – stwierdził Byrd.
Mayweather już przed walką z Maidaną mówił, że to być może jego ostatni pojedynek w karierze. Po zwycięstwie oznajmił, że decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjął. Jeżeli postanowi nadal boksować, kolejny występ zaliczy prawdopodobnie we wrześniu, niewykluczone, że ponownie z Maidaną. Amerykanin przekonuje, że za drugim razem nie pozwoliłby Argentyńczykowi w ringu na tak wiele, jak minionej nocy.
- Maidana dobrze wiedział, że przegrał ten pojedynek. Gdyby było inaczej, nie wyszedłby na dwunastą rundę z takim animuszem. Jeżeli znowu się zmierzymy, to będzie całkowicie inna walka – powiedział.
Ludzie mocno przesadzają, jedna slabsza walka i koniec kariery? Poza tym pewnie nawet nie może jej zakończyć przed zakończeniem kontraktu, a w każdym razie bezkosztowo tego zapewne nie da się załatwić.
*
*
*
*
*
Widzę kolego, że pracujesz nad sobą i nie chcesz być już utożsamiany z oszołomami i hejterami biegającymi w poszukiwaniu tematów dotyczących Floyda, gdzie mogą (oczywiście tylko próbować, bo im to nie wychodzi) "dowalić" Amerykaninowi. Dobrze.
Normalne komentarze zawsze mile widziane. Floyd nie skończy kariery przed wypełnieniem kontraktu z Showtime, tym bardziej teraz kiedy telewizja zwęszyła okazję do pokazania kasowego (po pierwszej walce) rewanżu z Maidaną.
Marqez dawał oklep albo co najmniej wyrównane walki Mannemu kiedy już był wypalony a Pac niby w formie.
Floyd nie pasował by stylowo MP chciałby walczyć bo wiadomo kasa, walka pewnie fajna albo i nie ale szanse na wygraną z amerykaninem nikłe.
Myślisz kolego, że na tym poziomie ktokolwiek boi się kogokolwiek? Pacquiao, Cotto, Mayweather, Marquez, Bradley - leją się z najlepszymi. Gdyby Floyd tak bardzo bał się o swój rekord to nie walczyłby rewanżu z Castillo, mega ciężkiej walki z De la Hoyą, arcy trudnego boju z Cotto, który przed tą walką zniszczył i stłamsił Margarito. Nie walczyłby z dużym Canelo wchodzącym w swój prime. Nie podjąłby też rozmów z obozem Pacquiao. Zapamiętaj dwie rzeczy:
- To jak skończyłaby się potencjalna walka Pac - Money pozostaje w sferze spekulacji. I jeden i drugi mają szansę. Boks to boks - tutaj jeden cios wszystko zmienia (Pac-Marquez4).
- Ani Money ani Pac nie są tchórzami. To promotorzy mają za mało oleju we łbie. Ta walka może wygenerować do 300 mln $ na co i jeden i drugi musieliby zarabiać przez kolejne 5 walk.
Hasło na dziś: Na tym poziomie nikt się nikogo nie boi.
Manny Pacquiao poskładałby Maywethera maksymalnie do 6 rundy."Piękniś" to wie, a że jest tchórzem, to nigdy nie zgodzi się na taką walkę.
*
*
*
*
*
Nazywanie tchórzem boksera, który w "rekordzie" ma najwięcej walk (wygranych) z byłymi lub obecnymi mistrzami świata zakrawa na śmieszność... kolego więcej edukacji, mniej pisania, bo za tworzenie takich komentarzy powinien być pernamentny ban i dziwię się redakcji, że toleruje takie zachowania.
Teraz mamy Canelo vs. Lara i kto wie czy rudy nie przegra...
Dobrze, że wspomniałeś o tym pojedynku. Dlaczego nikt o tej walce nie pisze? Lara to kapitalny technik, lotny na nogach, bardzo szybki i do tego konsekwentny w swoim boksie. Canelo ma przed sobą nie lada wyzwanie, ale utwierdza mnie w przekonaniu, że ma ogromne jaja. Po walce z Moneyem wyszedł od razu do Angulo i pokazał się z fajnej strony. Teraz, praktycznie z marszu wziął walkę z Larą, który nazywany jest tutaj przez większość Top10 P4P. No czego chcieć więcej? Czeka nas mega widowisko i ja nie podejmuję się żadnego typowania. Tutaj walka może się skończyć w KAŻDY możliwy sposób. Pkt, KO, TKO, DQ - i właśnie dzięki takim pojedynkom boks ma sens. Nie tylko kasa się liczy. Kibice chcą emocji i będą je mieli.
Może się troszkę zagalopuję, ale Lara mi w pewnym stopniu przypomina Rigondeaux. Świetnie pracuje na wstecznym.
Maidana vs Alvarez taka walka by sie sprzedala
*
*
*
*
*
Owszem. Szczególnie teraz kiedy Maidana zgarnął ogromny kapitał na wyrównanej walce z Mayweatherem. Nie mniej jednak Alvarez w takiej walce byłby ogromnym faworytem, przede wszystkim dlatego, że jest większy, dysponuje mocnym ciosem i mówiąc po boksersku "trzymałby swoją ziemię" w ringu nie ustępując Maidanie pola na krok. To, że Alvarez byłby w stanie zranić i skończyć Maidanę jestem pewien. Z drugiej strony Maidana miałby wielkie problemy ze zranieniem i wykończeniem +170 funtowego Alvareza, który tym razem w odróżnieniu do walki z Floydem nie trzymałby tak wagi i mógłby urosnąć do gigantycznych rozmiarów, bo znalezienie Marcosa w ringu nie byłoby dla niego problemem.
Ogólnie mówiąc - easy KO/TKO by Alvarez.
@Blancos
Przypomina Rigo, ale da się go jednak łatwiej trafić. Mimo wszystko, bez względu na wynik nie wydaje mi się, żeby to miał być spacerek dla Alvareza.
Pijaku monolog i nagminne używanie gwiazdek, żeby być widocznym to nie merytoryczna dyskusja. Masturbowanie się własnymi tekstami, także nie jest dyskusją. Szkoda, bo poziom intelektualny jaki prezentujesz sprawia, że można by było z Tobą normalnie rozmawiać. Niestety wolisz trollować.
*
*
*
*
*
I znowu atak na rozmówcę, zero argumentów, obraźliwe przekręcanie pseudonimu xDD No cóż, kolejny bezwartościowy wpis, który spływa po mnie jak i po ogarniętych ludziach jak po kaczce. Słabo to wygląda kolego Slayer.
Co do Floyda ja dawalem mu 115:113, remis i 117:111 to smiech na sali; a jak słuchalem Kostyry w pierwszych trzech rundach to sie smiałem w głos... Gratuluje tym, ktorzy nie poddali sie stronniczemu komentarzowi Kostyry i sensownie ocenili przebieg...
ta walka pokazała że rigo jest o klasę lepszy w obronie niz floyd a pacman o dwie kasy lepszy w ataku
*
*
*
*
*
Rigo ma tak naprawdę jednego pięściarza klasy pięściarzy z którymi mierzy się cały czas Floyd w rekordzie. Poza tym Floyd jest chyba jednym z nielicznych pięściarzy dla którego compubox pracował w całej rozciągłości kariery, zliczając większość trafionych, przyjętych i obronionych ciosów.
Pacman o dwie klasy lepszy w ataku? Porównaj % trafionych ciosó Pakłajo i Floyda w ostatnich 10 walkach - miażdżąca przewaga Mayweathera. Czy nie zawali Ci się świat? xD
zadzownił by do wujka a nie gadał takie głupoty eh
procent trafionych w ataku FMJ i Paca nie nalezy porownywac bo maja rozny styl i rozna aktywnosc w ataku wlasnie wiec chybiony argument
oczywiście Floyd ma nieporównywalnie więcej ciekawych bokserów w rekordzie niż Rigondeaoux!
Tyle że Floyd NIGDY nie walczył z kimś takim jak Donaire! czyli pogromcą 10 innych mistrzów |(7przez KO)bokserem który wręcz sterroryzował wagi od muszej do super koguciej w ostatnich 6 latach i do tego był u szczytu kariery i możliwości!!!
Takimi bokserami dla Floyda mogli być Oscar i Mosley, ale nie były bo walki te odbyły się z 7 lat za późno.
Może takim bokserem okaże się się Canelo...ale to zobaczymy najwcześniej za 2-3 lata.
Oczywiście Corrales czy Casttilo to świetni bokserzy ale od Donaire dzieli ich klasa