ZAMIESZKI PO WALCE W MGM GRAND
Dantejskie sceny rozegrały się w MGM Grand po walce Floyda Mayweathera Jr (46-0, 26 KO) z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO). W kasynie wybuchły zamieszki, kilka osób doznało obrażeń, padły też strzały.
- Zaraz po walce, kiedy ludzie wychodzili z MGM Grand, doszło do jakiejś bójki – relacjonował reporter boxingchannel.tv, Marcos Villegas. - Jeden ze świadków powiedział mi, że ludzie zaczęli się oddalać od bijących, schowali się w sali konferencyjnej. Inny świadek dodał, że ktoś strzelił, co oczywiście pogorszyło sytuację i doprowadziło do przepychanek. Ludzie próbują uciekać wszelkimi drogami.
- Strzały w MGM, wybuchły zamieszki, ludzie krwawią, wszędzie są połamane krzesła, poniszczone sklepy. To było jak ZOO – napisał z kolei jeden ze świadków na Twitterze.
Nie wiadomo, czy ktoś poważnie ucierpiał i czy całe zamieszanie miało związek z walką wieczoru w MGM, której werdykt – zwycięstwo Mayweathera – podzielił kibiców i wzburzył licznych fanów Maidany obecnych na trybunach.
"Werdykt werdyktem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"
:D
szansepromotions
hahaha
w Golota vs Bowe nie było strzałów no chyba ze wliczymy strzały na jaja Ridicka ;)