BRIGGS WRACA 17 MAJA
Shannon Briggs (53-6-1, 47 KO) stoczy kolejny pojedynek 17 maja podczas gali w Chester w Wirginii Zachodniej. Rywalem ostatniego amerykańskiego mistrza świata wagi ciężkiej będzie Matt Greer (16-12, 13 KO). Pojedynek zakontraktowano na dziesięć rund.
Briggs wrócił na ring trzy tygodnie temu, po ponad trzyletniej przerwie. Stoczył już od tego czasu dwie walki, obie wygrywając przez nokaut w pierwszej rundzie. Narobił też dużo szumu poza ringiem, zakłócając konferencję prasową i ceremonię ważenia przed walką Władimira Kliczki (62-3, 52 KO) z Alexem Leapaiem. 42-latek ma nadzieję, że wkrótce sam stanie w ringu naprzeciw Ukraińca i zakończy jego wieloletnią dominację w królewskiej kategorii.
WIDEO. BRIGGS SZALEJE NA KONFERENCJI >>>
Najbliższy rywal Briggsa przegrał sześć z ostatnich ośmiu walk, m.in. z Denisem Bojcowem, Deontayem Wilderem, Andym Ruizem Jr i Hughie’em Fuym.
Dać mu Szpilkę albo Zimnocha na porządny chrzest bojowy dla naszych ,,orełków"...
fakt że byłby raczej wymagającym testem dla Szpilki i Zimnocha!
ale nie sądze że Wasilewski sciagnoł by Briggsa do Polski i puscił Szpilke po "beckach " na Briggsa
No niby tak, ale jak się go za rękę nie złapało to nie ma co oczerniać. Poza tym to Murzyn, a oni mają szczęście do takich predyspozycji, a po drugie zawsze tak wyglądał. Taka genetyka. Sam w to nie wierzę, ale tak jak mówie, za rękę się go nie złapało :)
A mnie się wydaje, że Szpulka nie wytrzymałby z Briggsem 3 rund. Szpulka jest szklany, a Briggs choć stary to ubiłby "Polską nadzieję HW" dla niektórych.
Zimnoch choc nie jest tak szklany i wydaje się być bardziej inteligentny boksersko od Szpulki to też nie przetrwałby z Briggsem
No, ale po co snuć takie plany jak oni są no name i nie gwarantują prawie żadnych pieniędzy.
Miał wpadkę w 2009 roku z Marcusem McGee,ale nie wiem co to było bo już 4 miesiące później walczył kolejną walkę.
Fakt że Briggs zawsze miał muskulaturę ale w wieku 42 lat podejrzana sprawa jak dla mnie
samym treningiem na siownie nie zrobi sie takiej masy!i jest sterydiażem!
Co wartości Bokserskiej niech zawalczy z Toneyem ( kiedyś był świetny )
bo już Cunnigham czy Monosur ograli by go bezproblemów do zera na punkty a z wolnym Mc Callem też by nie wygrał.
w USa to wylegrania i ojczyzna sterydów w prawie każdym sporcie, wystarczy wspomnieć afere Marion Jones,czy wcześniej Carla Lewisa.
Twój cytat:"... popatrz jak wygląda np Toney też czarny chyba rok starszy tylko od Briggsa a otłuszczony jak za przeproszeniem knur!!..."
Briggs to naturalny ciężki,który zawsze imponował muskulaturą,rzeźbą i krzepą fizyczną ,natomiast Toney to "napompowany" średni,czy też superśredni,który nigdy nie grzeszył wyżej wymienionymi cechami.
P.S. James Toney ma 45 lat
O ja cię kręcę,ten Mireles to lepszy od Letra.
https://www.youtube.com/watch?v=g-gb9kzzFjo
Ze Smithem nieco mniej śmieszna,ale też daje radę.
https://www.youtube.com/watch?v=cpIMK69ts4k
Dobrze powiedziane, teraz za duzo strachu by go sprowadzic dla Szpili czy Zimnocha czy kogokolwiek innego bo Briggs mimo swoich lat rusza sie szybciej niz nasze nadzieje wagi ciezkiej a do tego dochodzi potęzne uderzenie Briggsa i jego tytanowa szczenka
Poza tym po żyłach widac u niego koks, tak jak u Wladka- Wladek jest tak wyzylowany, ze widac ze na niezlym koksie jezdzi.