MAIDANA: NIE LUBIĘ BYĆ FAWORYTEM
Marcos Maidana (35-3, 31 KO) przyznaje, że odpowiada mu pozostawanie w cieniu Floyda Mayweathera (45-0, 26 KO) przed zaplanowaną na 3 maja walką w Las Vegas. Argentyńczyk był już spisywany na straty w innych pojedynkach i zwykle dobrze na tym wychodził.
- Nie lubię być faworytem. Wolę być tylko rywalem dla kogoś, gościem. Wtedy wiem, że mogę sprawić niespodziankę i tym bardziej cieszyć się zwycięstwem – powiedział 30-latek.
"Chino" ma na koncie niespodziewane wygrane nad Adrienem Bronerem i Victorem Ortizem. Wie jednak, że zbliżający się pojedynek będzie dla niego nieporównanie trudniejszy, dlatego rezygnuje z szumnych zapowiedzi.
FLOYD: MOWA CIAŁA ZDRADZA WSZYSTKO >>>
- Nie wiem, czy wygram, to bardzo trudna walka. Zobaczymy 3 maja. Jeżeli się uda, to świetnie. Nie chcę jednak mówić, że zwyciężę, bo być może potem będę musiał wszystko odwołać – stwierdził.
Większy entuzjazm przejawia trener Argentyńczyka Robert Garcia.
- Nie ma rzeczy niemożliwych. Floyd jest teraz najlepszy, ale Muhammad Ali też był kiedyś najlepszy, aż w końcu przegrał. Tak samo było z Rayem Leonardem. "Chino" jest gotowy, by zaszokować świat – zapewnia.