CHARR ZACZEPIA KLICZKĘ I ZAPRASZA GO DO WALKI
W mediach pojawiły się spekulacje, że Manuel Charr (26-1, 15 KO) niemal na pewno będzie kolejnym rywalem Aleksandra Powietkina (26-1, 18 KO) w jego powrocie po czerwcowej porażce z Władimirem Kliczko (62-3, 52 KO). Tymczasem sam Niemiec zainteresowany jest najwidoczniej bardziej spotkaniem z Ukraińcem, który zasiada na tronie federacji WBO, WBA i IBF wagi ciężkiej.
Kolejka chętnych do starcia z liderem wszechwag jest długa. Ostatnio bardzo aktywny pozostawał Shannon Briggs (53-6-1, 47 KO), robiąc cyrk w Oberhausen (patrz wideo poniżej). Teraz gotowość na starcie z Władimirem wyraża Charr.
- Mogę z tobą walczyć gdziekolwiek i kiedykolwiek zechcesz Władimir. To co działo się w sobotę nie miało nic wspólnego z walką o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Przecież tym Leapai każdy mógł powycierać matę ringu niczym mopem. Spotkaj się w końcu z prawdziwym rywalem - grzmiał Niemiec, który już raz stanął naprzeciw Kliczki, tylko starszego z nich. Witalij w swoim ostatnim występie w karierze pokonał go przez TKO w czwartej rundzie na skutek kontuzji łuku brwiowego. Manuel domagał się rewanżu, ale nigdy do niego nie doszło. Teraz więc poluje na młodszego z braci.
- Nie uciekaj przede mną jak kiedyś twój brat. Nawet twój menadżer Bernd Boente nabiera powoli do mnie szacunku. Kiedyś mówił o mnie, że jesteś bokserem trzeciego rzędu, teraz podobno już jestem drugoligowym zawodnikiem, a kiedy w końcu cię dostanę i pobiję stanę się w jego oczach kimś wybitnym. Jestem gotowy na starcie z tobą. Dam ci prawdziwe wyzwanie i wyjdę do ringu po wygraną. Nie będę jak 50-letni już chyba Briggs. Boente wspominał coś, że nikt nie chciałby oglądać naszego pojedynku... Poważnie? Myślicie, że ludzie wolą oglądać kogoś takiego jak Leapai? - zaczepiał mistrza Charr.
toporny,wolny i słaby technicznie
oczywiście Wołodymir może poczekać aż Powietkin go trochę jeszcze obije,będzie łatwiejszy
Lepai mimo iż najlepszy nie był osiągnął sukces w postaci walki z mistrzem tylko i wyłącznie ciężką pracą w walce z Boystovem pięknie ucierając przy tym nosa wielu ludziom. Niech inni zamiast zaczepiać Włada pójdą podobną drogą a z pewnością stratni nie będą (przynajmniej wd ich samych bo skoro są w stanie pokonać Włada są też w stanie i to bez problemów zdobyć obowiązkowego pretendenta ;d)
Kasę dostajesz tylko w wypadku wygranej. W innym przypadku, zwrot kosztów przygotowań i ani kopiejki więcej. Ciekawe, czy większość tych pajaców nadal bawiłaby się w kupowanie tortów i robienie innych "skoków na kasę".
Charr kolejny pajac co krzyczy i gada bzdury to fizol bez techniki słabe nogi toporny który prze do przodu jego rywale przypominają mi rywali Wildera.
mam nadzieje ze Povietkin go solidnie obiję i wybije jakąś walke o tytuł na którą absolutnie na zasłużył
I mówie to całkowicie serio.
Data: 28-04-2014 22:55:07
Uważam, że Charr jest tak przereklamowany, że poradziłby sobie z nim nasz Polski git Szpilka.
I mówie to całkowicie serio.
Widziałeś walkę tego pseudo niemiaszka z Witalijem? Ten niby tępy arab naprawdę nie bał się ciosów starszego Kliczki więc dlaczego miałby się przestraszyć przygłupa łysą pałę Pineskę?
Co ma takiego Pineska czego mógłby się przestraszyć Charr? Obronę? Wytrzymałość? Motorykę? Kondycję? Siłę ciosu? Git z pod latarni nic nie ma. Dosłownie nic.
Łysa glaca dostała by po facjacie od USS aż by miło było popatrzeć.