PAWEŁ GŁAŻEWSKI PO WYGRANEJ WOJNIE Z MISZKINIEM
Piotr Fajks, Nagranie własne
2014-04-27
Wczorajsza wojna z Maciejem Miszkiniem (15-2, 4 KO) na pewno kosztowała sporo zdrowia zwycięskiego ostatecznie Pawła Głażewskiego (22-2, 5 KO), który przekonany jest, że pomiędzy linami zrobił wystarczająco dużo by to jego ręka powędrowała w górę. Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z "Głazem" tuż po zakończeniu pojedynku.
Gadal, gadal, udawal ze nie trenuje, lekcewazyl I obrazal przeciwnika przy kazdej okazji a wyszlo dyskusyjne zwyciestwo I morda po walce jak po zderzeniu z ciezarowką......
Widziałem te karty i uważam, że to nawet nie skandal ale umysłowy niedorozwój tego sędziego.
Widział przecież, że Głażewski i tak wygrywa u niego na karcie, więc by bardziej uprawdopodobnić mógł dać nawet 10:8 ale uznał pewnie, że jak drukuje wynik to do końca :D
Głaz dostawał łomot całą rundę, pływał, by bliski nokautu, zerwał się pod koniec z niecelną kombinacją, w całej walce najłatwiejsza do punktowania runda bo jednostronna, oczywiście dla Miszkina, ale sędzia widział remis, nie to się pociąć można.
No ja się nie chcę wypowiadać odnośnie całej walki bo nie wszystkie rundy widziałem,ale akurat ostatnią widziałem.I tak jak piszesz,niedorozwój jakiś,mi się to po prostu w pale nie mieści że tak niekompetentni albo skorumpowani ludzie sędziują wydarzenia sportowe.Za takie kwiatki powinien być dożywotni ban.Ale niestety nie jest to problem tylko naszego podwórka,ale całego boksu od Giblartaru po Bosfor,od Canady po przylądek Horn,Wszędzie kręcą jak mogą.Nie ma praktycznie tygodnia bez wałka,ostatnio Hopkinsa chcieli przewalić,wcześniej Floyda z Canelo,cały ten półświatek to bagno.
Głażewski zadawał słabe ciosy, pod koniec rund pływał.
W pewnym momencie szczęka prawie mu wypadła bo przytkało go.
Twarz Głażewskiego prezentuje przebieg walki.
Remis to przegięcie. Wygrana Głażewskiego to oszustwo.
Głażewski miał kondycję jak pensjonariusz domu starców
jeszcze dwie rundy i leżałby na dechach od podmuchu wiatru
dostał prezent bo jest koniem pociągowym stajni Babilona
Takie na punkty, nie na wyniszczenie.
Miszkin na siłowni trochę sobie mięśni zrobił.
Widać było większą moc w jego ciosach- dynamika i skręt.
Obaj watę mają w rękach.
Głażewski(być może po ciosach na doły) ledwo pod koniec niektórych rund chodził.
Dawno nie widziałem tak słabo kondycyjnie przygotowanego boksera !
Oczywiście on to wygrał...