LEAPAI: ZŁAMIĘ KLICZKĘ
- Ludzie nieustannie mówią o jego serii zwycięstw, zapominając jakby o tym, że przegrał przecież trzy razy przed czasem. W dodatku pokonali go zawodnicy, którzy na pewno nie biją tak mocno jak ja - dodaje sobie otuchy Alex Leapai (30-4-3, 24 KO), który za kilkanaście godzin zmierzy się w Oberhausen z królującym od blisko dekady Władimirem Kliczko (61-3, 51 KO).
LENNOX LEWIS: LEAPAI MA SZANSĘ >>>
- Zapewniam was wszystkich, że nie tylko przełamię defensywę Kliczki, ale nawet nie będzie to najtrudniejszy pojedynek w mojej karierze. On już od dziesięciu lat pozostaje mistrzem, czuje się pewny swego i komfortowo, lecz dziś na swojej drodze napotka kogoś bardzo głodnego sukcesów. Jestem zdeterminowany by przejść do historii boksu - zapowiada "pozytywnie nakręcony" challenger z wysp Samoa, a reprezentujący barwy Australii.
Widze, że jesteś fanem Leapai. W kilku tematach widziałem Twoje posty. Nie mam nic do tego Alexa, ale nie uważam, że jest on w stanie zagrozić Władkowi, jest niski i do tego wolny, cios ma dobry, ale jest jeszcze słaby technicznie. Bardzo małe szanse ma, choć pewnie i tak większe niż Adamek. Bojcow to przereklamowany bokser, który miał być dobry w dzisiejszej słabej HW, a Brewster był pięściarzem w złotych latach wagi ciężkiej. W potencjalnym starciu wg mnie Brewster ośmiesza Leapai.
rafaltheo
Ty oglądałeś jakieś jego walki poza tom z Boystovem? Przecież Walker nim ring wycierał, Alex pływał przez całą rundę. Wład go zmieli, pewnie przeczeka 2, 3 rundy, Lepai się wystrzela i dostanie KO. Nic poza lucky punch'em go nie uratuje. Mały, wolny, bez obrony, bez techniki, o czym my tu mówimy?
http://www.fightnews.com/rankings-2
Co do tych jaj- no rozumiem, że jak Boytsov przegrał z Leapaiem, to nagle okazał się bardzo słaby. Czemu tak zmieniacie zdanie, skoro widziałem- jako gość a nie zarejestrowany użytkownik, wasze podniety Boytsovem i ogromne zdziwienie w artykule po walce Boytsova z Leapaiem? No to albo sądzimy A, albo B, a nie udajemy mądrych już po :)
@rocky86- tak, widziałem jego walki z Walkerem i Kingpinem i wiem, że zaprezentował się w nich słabo, ale moim zdaniem po prostu Leapai ma większy potencjał niż to co pokazał w tych walkach. Moim zdaniem Leapai z walki z Boytsovem dużo łatwiej poradziłby sobie z Walkerem, a Kingpina by pokonał.
Leapai z walki z Walkerem przegrywa z Briggsem i Brewsterem, ale Leapai z walki z Boytsovem (a oglądałem dokładnie całą walkę) Briggsa spokojnie pokonuje, a z Brewsterem mógłby "dać radę", nie wiem czy wygrać.
Zaufajcie mi- wiem jak Leapai pływał po ciosach Walkera i co to oznaczać mogłoby w walkach z Briggsem czy Brewsterem, ale ja w nim widzę pewien potencjał, on tam stłamsił Boytsova, był silniejszy fizycznie, ba- on go posłał na deski. Boytsova- twardego, silnego fizycznie prospekta.
To jednak coś znaczy.
Co do atutów Leapaia- głupotą jest rozpatrywać to w taki sposób jak to napisałeś rocky- mały wolny, bez techniki, itp., bo idąc Twoim tokiem rozumowania Rocky Marciano nie miał prawa cokolwiek osiągnąć w boksie. Leapai zadawał dużo ciosów z Boytsovem, nie tylko na twarz- gdzie popadnie i to już jest jego duży plus bo mało rywali tak robi. Wolny? Leapai nie ma wolnych rąk.
Dodajmy do tego siłę fizyczną i serce i mamy jakiś tam potencjał.
Jeszcze na koniec- proszę czytać ze zrozumieniem; ja naprawdę nigdzie nie porównałem Rocky'ego z Leapaiem, ja napisałem, że CHCIAŁBYM w nim widzieć takiego Rocky'ego- tak piszę na zaś.
No i panowie- naprawdę wiem jak liche są jego szanse z Władem, wierzcie mi, nie należę do ułamka procenta ludzi na świecie którzy uważają, że ma jakieś większe szanse:)