THURMAN: NIE BĘDĘ SIĘ SPIESZYĆ
Keith Thurman (22-0, 20 KO) oświadczył, że w nocy z soboty na niedzielę, kiedy zmierzy się w Carson z Julio Diazem (40-9-1, 29 KO), poszuka kolejnego nokautu, ale pokaże też inne bronie ze swojego rynsztunku.
- Udowodnię Diazowi, że jestem znacznie mądrzejszy niż myśli. Będę uważnie go obserwować, szukać luk, uderzać w szczękę, a potem na tułów. I znowu w szczękę. I na tułów. Mamy dwanaście rund, nie będę się spieszyć – stwierdził 25-latek.
"One Time" na początku kariery wygrywał wiele walk już w pierwszej rundzie, jednak jego ostatnie trzy pojedynki kończyły się po ósmej. Niewątpliwie wpływ na to ma wyższy poziom konkurencji, ale i fakt, że walki są zakontraktowane na więcej rund, co pod pewnym względem działa kojąco na Thurmana.
- Uwielbiam nokauty tak bardzo, że zawsze się spieszyłem, bo wiedziałem, że walka jest zakontraktowana tylko na cztery czy sześć starć. Nie mogłem wtedy pokazać pełni swoich umiejętności. Teraz, gdy walczę na mistrzowskim dystansie, mam wiele czasu na znokautowanie rywala, mogę zaprezentować szerszy repertuar – tłumaczy.
Stawką pojedynku w StubHub Center będzie tymczasowy pas WBA World w wadze półśredniej.