OBÓZ KLICZKI ODPOWIADA NA ZACZEPKI WILLIAMSA ZE ŚMIECHEM
Władimir Kliczko (61-3, 51 KO) oraz jego sztab wyśmiali rewelacje Shermana Williamsa (36-13-2, 19 KO), którego już wcześniej "ukarali" odsunięciem od gali. Ukrainiec w sobotni wieczór przystąpi do obrony pasów WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej mając naprzeciw siebie Alexa Leapai (30-4-3, 24 KO).
Przypomnijmy całe zamieszanie - etatowy sparingpartner mistrza wydał zaskakującą opinię. - Każdy zadany przeze mnie cios na tułów czysto wchodził. I za każdym razem on krzyczał, że biję poniżej pasa. Moim zdaniem w obecnej chwili Kliczko jest już blisko porażki. Można go znokautować. Jeśli tylko Leapai będzie odpowiednio przygotowany fizycznie i psychicznie, to Australijczycy mogą wkrótce mieć nowego mistrza świata. Gdybym miał mu doradzać, to poleciłbym zaatakować zaraz po pierwszym gongu i bić z całych sił w okolicę klatki piersiowej i tułowia. Musi na pewno uważać i omijać lewy prosty Kliczki oraz polować na obszerny prawy sierp. Jeśli uda mu się trafić Władimira takim obszernym prawym, wówczas będzie po wszystkim. Kliczko naprawdę nie lubi przyjmować ciosów na korpus - powiedział wówczas Williams, który tuż przed starciem Kliczki miał wypełnić program gali potyczką z niepokonanym Josephem Parkerem (7-0, 6 KO).
Te słowa pięściarza z Bahamy rozwścieczyły samego Kliczkę jak i przedstawicieli grupy K2. W efekcie wycofano go z rozpiski, a w zastępstwie dla Parkera zostanie sprowadzony Marcelo Luiz Nascimento (17-5, 15 KO). Podczas treningu otwartego dla mediów Ukrainiec na moment powrócił do sprawy, ale nie chciał się nad tym zbyt długo rozwodzić - Naturalnie, jestem mięciutki i delikatny. Zresztą w ogóle jestem mięczakiem, ale przecież wszyscy o tym wiedzą prawda? - żartował dominator wagi ciężkiej ostatniej dekady. Ostrzej do słów Williamsa odniósł się wieloletni menadżer braci Kliczko, Bernd Boente.
- Williams podczas tego obozu był w tak słabej formie, że w rzeczywistości był chodzącym workiem treningowym. Przyjechał ze sporą nadwagą, a my po paru treningach musieliśmy go odesłać do domu. Bardziej było to więc coś w stylu wet za wet niż realna ocena sytuacji - powiedział Boente.
Wlad ma klase i nie chcial psuc szol swojemu bratu..tylko buraki skacza sobie do gardel z byle prowokacji..
*
*
*
*
*
Byle prowokacja, a dosłowne naplucie komuś w twarz to dwie różne rzeczy. To nie klasa, po prostu jak Władymir i jego przeciwnik nie mają rękawic na rękach, a obok niego nie stoi sędzia gotowy zawsze wstawić się za Władymirem, to miękkiemu Kliczce cieknie po nogawkach i po prostu się boi.
Tak, i gdyby Władek trafił takiego Chisorę prawym bez rękawic to nie byłoby co zbierać. Walka zostałaby odwołana, kibice zarówno na stadionie jak i przed telewizorami byliby wściekli (w tym ty...), więc może najpierw pomyśl zanim cokolwiek napiszesz. Jak widać, K2 są zbyt inteligentni żeby dać się sprowokować, to nie świadczy o ich słabości a o ich inteligencji, swoją robotę robią w ringu. twoj (celowo z małej) nick chyba nie jest przypadkowy, bo twoje posty brzmią absurdalnie.
Tak, i gdyby Władek trafił takiego Chisorę prawym bez rękawic to nie byłoby co zbierać.
*
*
*
*
*
Liścia mógł wypłacić, odepchnąć, cokolwiek. Ja miałem wrażenie, że on przyjął tą wodę jak cum shota, relaksując się przy tym i myśląc "ooo jakie fajne ciepełko". Mistrz, który pozwala żeby na niego pluto nie jest mistrzem, ciepłym kluchem.
Mentalność zbuntowanego max 16-nastolatka.
Mentalność zbuntowanego max 16-nastolatka.
*
*
*
*
*
Mentalność człowieka z miasta, który nie da sobie w kaszę dmuchać, kolego.
Ulica vs show za miliony euro. Dorośnij i pokory.
*
*
*
*
*
Gdzieś po drodze został zgubiony jednak szacunek kibiców. Drugie zdanie też weź sobie do serca.
Ilość fanów nie koliduje z faktem, że powszechnie Władek jest ostro krytykowany.
Idąc tym tokiem rozumowania, Floyd również "zagubił szacunek kibiców".
*
*
*
*
*
Floyd jest krytykowany przez merytoryczne zera, które kompletnie nie rozumieją zasad działania boksu zawodowego i biznesu z nim związanego. Jak ktoś nie rozumie, że jest ktoś taki jak promotorzy, konkurencyjne telewizje i kontrakty to potem pisze, że ktoś się kogoś boi. Czyli słownictwo i poziom rozumowania rodem z piaskownicy. Ich krytyka wynika po prostu z niewiedzy i ignoranctwa.