SPRZECZNE INTERESY W GOLDEN BOY?
Pomimo wcześniejszych zapewnień wygląda na to, że jest pewien rozłam wewnątrz grupy Golden Boy Promotions. Co prawda panowie mówią o sobie w samych superlatywach, ale ich działania świadczą o tym, iż jednak jest coś na rzeczy.
W jednym z ostatnich wywiadów Oscar De La Hoya - prezydent GBP poinformował, że Richard Schaefer przedłużył kontrakt i pozostanie dyrektorem wykonawczym stajni aż do 2018 roku. Jednocześnie wyraził chęci do pojednania z Bobem Arumem, z którym od dawna nie robił interesów. Pojawiły się nawet plotki, że trwają wstępne rozmowy na temat walki Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO) z Saulem Alvarezem (43-1-1, 31 KO). Tymczasem...
- Nie zamierzam dyskutować na temat moich relacji pracowniczych z GBP, ale nie mam żadnych informacji o tym, bym przedłużał wcześniejszą umowę. Nie mam więc pojęcia o czym tak naprawdę mówił Oscar, musicie spytać jego. Wiem dobrze, że w ramach rehabilitacji i leczenia Oscar pogodził się z Bobem Arumem i w tej kwestii go wspieram jeśli to ma mu pomóc, jednak nie mam interesu we współpracy z Arumem. Zawiódł mnie wiele razy i nie zamierzam tego powtarzać - powiedział Schaefer, który zdaniem wielu siedzi w kieszeni Ala Haymona i to w rzeczywistości "szara eminencja boksu zawodowego" stoi za rzekomym konfliktem GBP z Arumem.
Co do tematu, to stwierdzić można tylko jedno, że Schaefer i Al Haymon to takie same gnidy jak, i Arum. Dlatego to obwinianie Aruma, że jest glównym winowajcą jakoby do walki Pac-Mana z Moneyem jeszcze nie doszlo jest po prostu śmieszne! Dlatego też respekt dla Oscara, który pierwszy wyciąga dloń na zgodę do Aruma i chce z nim robić biznes. Nie wiem na ile jest to bezinteresowne pojednanie ze strony Oscara. Glośno bowiem bylo w ostatnich tygodniach, że kiedy wrócil już z leczenia to zostal odsunięty na boczny tor pomimo tego, że jest glównym sternikiem w Golden Boy Promotions. Na innej stronie czytalem, że Golden Boy'a w Golden Boy (jakkolwiek by to nie brzmialo) jest co raz mniej. Chodzi oczywiście o to, że pięściarze podpisują kontrakty z Alem Haymonem, a nie z grupą promotorską GBP. Dla nich samych to na rękę, gdyż menadżerowi odpalają tylko ok. 10% z calej gaży, podczas gdy grupie Oscara musieliby oddawać 30% z honorarium za walkę. Jak dla mnie dużo w tym prawdy, że Schaefer siedzi w kieszeni Haymona i knują coś na boku. Nie zdziwię się, jeżeli zalożą wkrótce oddzielną grupę promotorską. Schaefer to niezly cwaniak. Zwykly bankier ze Szwajcarii, którego Oscar poznal na polu golfowym i wprowadzil do wielkiego biznesu, a ten teraz gra wielkiego kozaka i wladza mu w glowie poprzewracala. Ostatnio wyplakiwal się, że jak ma robić interesy z Arumem (chodzi oczywiście glównie o doprowadzenie do walki Mayweather-Pacquiao) skoro Bob namawia kibiców do zbojkotowania tej gali i niewykupywania PPV? Tak naprawdę to ze strony Szwajcara nie ma dobrej woli wspólpracy, gdyż jak sam powtarza w każdym wywiadzie on nie chce mieć nic wspólnego z Arumem!
Apropo walki Pacquiao z Canelo nie wiem w jakim limicie mialoby się to odbyć. Canelo ciężko zrobić 154, a pamiętajmy, że z Mayweatherem walczyl w 152 lbs. W dodatku Meksykanin jest dużo większy od Pac-Mana. No, ale wybór Canelo zdaje się być oczywisty. Ma wielką popularność, a przede wszystkim jako jeden z nielicznych, jeżeli nie on jedyny z tych największych gwiazd boksu nie jest związany kontraktem z Alem Haymonem. Zobaczymy jak to wszystko się rozwinie...
Data: 25-03-2014 16:30:01
Nie sądze by Oskar dogadał się z Arumem. Bardzo sie nie lubią..
Tak jak kiedyś pisałem żaden Arum i Haymon ze sobą nie będą współpracowali,jak już to Arum i De La Hoya się spikną.
Myślałem że to pobratyniec Aruma, ale oni raczej by się dogadali. Bliżej by mu było do niego niż goja Haymona.
Spodziewałbym się to po Toney , Tysonie czy Mc Callu m Mayordze ale najmniej po delahoi!!
niegdyś świetny fighter facet na poziomie inteligętny, a tu okazuje że ćpał na potenge i sie leczy
Shaferr wcześniej człowiek Delahoi twarz GBP ale kto wie czy faktycznie teraz nie siedzi w kieszeni Tego podjerzanego cwanego czarnego biznesmena.
aaa widzisz bo wychodzisz z zalozenia ze tylko "pojeby z osiedla" biora narkotyki :(
a tu nagle takie osoby maja problemy.....to tak jak sadzic ze na ustawkach nie bija sie lekarze, adwokaci czy biznesmeni....
dokładnie bo takich ludzi stać na kokainę
Sam bym lepiej tego nie ujął.
Wracajac do tematu, Oscar, jako wlasciciel grupy GBP, powinien zrobic porzadki na wlasnym podworku. Zdycyplinowac Schaefera, uwolnic sie od wplywow Haymona. Zadbac o to, by rubryczka 'menedzer' w kontrakcie wlasnych zawodnikow, nie zawierala nazwiska: 'Haymon', ale znacznie bardziej zaufane, moze nawet 'de la Hoya', bo jak juz ufac, to samemu sobie. Niestety, na dzis dzien wyglada to tak, jakby Haymon pozeral GoldenBoy od srodka i to przy aktywnym wsparciu waznych udzialowcow, jak Hopkins, czy Schaefer(nie jestem pewny, czy posiada udzialy w grupie). Mam nadzieje, ze Oscar zdola rzucic wyzwanie Haymonowi i nie pozwoli mu bezczelnie zerowac na wlasnym dorobku. Niech wraca i zaprowadzi porzadek na wlasnych smieciach.
Oscar ma zrobić porządki na własnym podwórku? Skończy się to tak że zostanie sam i GBP padnie. Oscar tam rządzi tylko na papierze i teraz już raczej nic z tym nie zrobi.