ARREOLA I JEGO KILOGRAMY
Jake Donovan, Boxingscene
2014-04-22
- W tej chwili ważę około 110, 111 kilogramów. Mój trener próbuje ograniczyć mi porcje żywieniowe - deklaruje Chris Arreola (36-3, 31 KO), który 10 maja w Los Angeles zmierzy się w rewanżu z Bermane Stivernem (23-1-1, 20 KO) o wakujący pas federacji WBC kategorii ciężkiej.
- Wszystko idzie zgodnie z planem. Chris pracuje godzinami na sali bokserskiej jak i nad przygotowaniem fizycznym. Obecnie ma niewiele ponad 110 kilogramów, ale docelowo wychodząc do ringu ma ważyć około 107,5 kilograma - powiedział Henry Ramirez, wieloletni szkoleniowiec "Koszmaru".
....i przykul go do kaloryfera w piwnicy zeby nie wpierdalal bo Chris juz 3 razy zbiegl z obozu przygotowawczego......
Tyle merytorycznie, a teraz prywatnie ;) I tak go lubię i z przyjemnością zobaczę walkę ze Stiverne.
Manny Pacquiao | Portrait of a Warrior
https://www.youtube.com/watch?v=jkD1Ps0zRkY
Widać po zalogowaniu, od jakiegoś dłuższego czasu już tak jest.
Rozwala mnie coś takiego. Zawsze mnie irytowały grubasy, mam takich w rodzinie więc wiem jak to wygląda. Podsuniesz miskę pod nos to wciągają jak odkurzacz, nie ważne co to jest, czy jest głodny czy nie, czy przed chwilą był obiad czy nie. Oni to traktują jak hobby. Wsunięcie drugiego obiadu to jak dla nas zjedzenie cukierka "dla smaku". Albo wiadro popcornu w kinie (!). Przecież to się nawet kurna na raz nie zmieści. A potem płacz i jakieś suplementy z zielonej herbaty na odchudzanie - nie niech mnie cholera :D
Boks to masa wyrzeczeń, a on nie potrafi ograniczyć się z jedzeniem? Zresztą wiecie, tu nie chodzi nawet o ograniczanie się bo oni spalają tyle kalorii że i tak muszą wsuwać ponad stan. Więc ile on musi wpier...ać że jest tak spasiony?
Wiesz, istnieje jeszcze coś czego nie uwzględniłeś w swoim wywodzie o grubasach. Mianowicie szeroko pojęta "przemiana materii", jedni mają szybsza, drudzy wolniejszą. Kumpel z klubu, mimo cholernie ciężkich treningów wytrzymałościowych i trzymania ścisłej diety brzuchol na dobre zgubił dopiero po jakichś 2 latach ze 114kg do nie całej stówy zjechał, potem pomimo ukierunkowania treningu pod sylwetkę i tak nie doszedł do chociażby zadowalających wyników... i co z tego, skoro wyrobił sobie przy okazji taką siłę, że może ośmieszyć każdego wykoksowanego urka z mięśniami Arnolda... W boksie jak z reszta w każdym sporcie wygląd nie gra ŻADNEJ roli. W przypadku Chrisa oczywiście nie mówię, że ta waga to wina jedynie słabej przemiany materii, w tym przypadku dochodzi jeszcze obżarstwo, ale faktem jest, że ten gość nie ma genetyki na sylwetkę sportowca. Na koniec, co jest bardzo ciekawe takie zbijanie tłuszczu na siłę może się odbić bardzo negatywnie, szczególnie na wytrzymałości, więc niech Arreola lepiej zostanie przy swojej "normalnej" masie, bo kiedy tylko wnosił mniej walczył gorzej
Zgadzam się, że jedni mają łatwiej, drudzy trudniej, ale nie przeginaj, bo to jest usprawiedliwianie. Jedni mają wolniejszą przemianę, a gorzej jeśli ich "naturalny" poziom tkanki tłuszczowej jest wysoki, ponieważ komórki tłuszczowe wytwarzają się przez pierwsze 2 lata życia. Ale Arreola jest zwyczajnie gruby, bo żre na potęgę i zgadzam się z Cooperkiem w kwestii grubasów. Nigdy nie zrozumiem zawodowego sportowca, który jest otłuszczony albo zwyczajnie gruby. To jest tylko brak konsekwencji, reżimu, profesjonalnego podejścia. Zbijanie wagi w kilka miesięcy to katorga dla organizmu, on powinien to zbijać latami, ogarnąć się! Nie chodzi o koksowanie, bo mięśnie nie walczą, ale tłuszcz jest balastem, całkowicie niepotrzebnym, który tylko spowalnia i nie daje żadnych pozytywnych efektów.
Odnośnie Chrisa, to on nigdy sylwetki sportowca mieć nie będzie, bo jest zbyt niezdyscyplinowany i zakochany w jedzeniu. Swoją droga nie wiem czy nagłe zrzucenie dużej ilości tłuszczu nie odbiłoby się na jego kondycji (przykład Bowe z drugiej walki z Gołotą ).
Co do samego Chrisa, no lubię faceta i chciałbym żeby jednak udało mu się zdobyć ten pasek. Z Wilderem to daję 50/50, ale fajnie jakby Adamek dostał jeszcze swoją szansę.
ale i tak
jest twardym zawodnikiem co pokazał np z Vitlaijem mimo że przegrał przed czasem zdecydowanie prawie do jednej bramki ani razu nie padł na deski .Nie ma też dobrej techniki ale jest nieustepliwy , twardy ma łep i ma czym udeżyć.
Przypomina mi sie walka Arreola z Adamkiem który tomek był w świetnej formie szybki na nogach
z dobry technikiem jak np Chambers też miałby problemy.
kibicuje Arreoli ale faworytem jest Stiverne i chyba on wygra ale nie skreślam całkowicie Arreoli walka powinna być ciekawa dużo wymian ciosów.
Myśle przypadku przegranej 3ciej szansy walki o tytuł raczej nie dostanie Arrerola zostaną walki średniakami
pewnie też nie lubi biegać a w przerwach między walkami okupuje stołek w Burger Kingu i MacSyfie