LAMPLEY: STEVENSON NIE MA MENTALNOŚCI MISTRZA
W swoim autorskim programie "The Fight Game" komentator telewizji HBO Jim Lampley skrytykował mistrza WBC w wadze półciężkiej Adonisa Stevensona (23-1, 20 KO) za opuszczenie pokładu tej stacji i przejście do Showtime. 65-letni prowadzący uważa, że Kanadyjczyk wybrał w ten sposób łatwiejszą drogę do sukcesu.
Stevenson zadebiutuje na antenie konkurencyjnej telewizji 24 maja w walce z Andrzejem Fonfarą (25-2, 15 KO). Jeżeli wygra, w kolejnym pojedynku zmierzy się prawdopodobnie z Bernardem Hopkinsem (55-6-2, 32 KO). I na tym – uważa Lampley – kończą się jego perspektywy. Komentator przekonuje, że „Superman” zdecydowanie lepiej by uczynił, gdyby został w szeregach HBO i skrzyżował rękawice z Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 kO).
- Można szanować Stevensona za inteligentny wybór i zdecydowanie mniej wymagającą i niebezpieczną walkę, która może – ze względu na legendarny status B-Hopa – zainteresować więcej ludzi. Gdy jednak wziąć pod uwagę emocje, jego decyzja to porażka. Załóżmy, że pokona on Andrzeja Fonfarę. Jeżeli potem znokautuje Hopkinsa, czy dojdzie do rewanżu z 50-letnią ofiarą nokautu? A jeżeli Hopkins zrobi ze Stevensonem to, co zrobił z Kellym Pavlikiem, którego karierę właściwie zakończył? Co wtedy? Walka z Kowaliowem, niezależnie od wyniku, położyłaby grunt pod rewanż. Od dłuższego czasu wydawało się jednak, że Adonis nie chce walczyć z Kowaliowem. Wybrał nie najlepszą, a najłatwiejszą drogę do sukcesu, czym pokazał, że ma tytuł mistrza, ale nie ma jego mentalności – stwierdził Lampley.
Superman chce zgarnac wszystkie pieniadze za WIELKIE walki, jakie sa do zgarniecia, zostawiajac sobie Kovalev na koniec, na ta najwieksza walke. Sa przeciez Hopkins, Pascal, oraz Froch (jak zgodzi sie na 175 funtow). To sa walki za wielkie pieniadze, bo zainteresowani sa Amerykanie, Kanadyjczycy oraz Anglicy. Walka z Fonfara to pompowanie balonika promocyjnego oraz niezle pieniadze.
Kovalev to najwieksze ryzyko, a najmniejsze pienadze. Ale reputacja oraz wartosc Kovalev caly czas idzie w gore. Po SZCZYTOWEJ walce z Kovalev, nawet jak Superman przegra, to DALEJ moze niezle zarobic z Braemher, Bute, Cleverly albo w "rewanzach" z Cloud, Dawson czy Bellow.
To finansowo, a sportowo!? No jak bedzie dalej wygrywal to w koncu zunifikuje wszystkie pasy. Czyli zarobi mnostwo pieniedzy oraz bedzie NIEKWESTIONOWANYM mistrzem swiata w LHW. Czy cos jest zlego z jego planem na najblizsze 2 lata?
Cleverly i Bellew to już dawno temu poszli w górę (do cruiser)...
Bellow stoczyl tylko jedna walke w CW. Jak dobrze dostanie w makowe od dobrego CW w nastepnej walce to szybko wroci, gdzie jest jego miejsce. Facet nie ma ani ciosu ani szczeki na CW.
Cleverly jest dalej #19 w LHW. Kto wie w jakiej wadze bedzie walczyl dlugofalwo? Clevery to waciak w LHW. Jak on ma cos wygrac w CW?
Nie trzeba żyć na czasie z Formula 1, żeby wiedzieć, że Bellew i Cleverly po porażkach z odpowiednio Stevensonem i Kowaliewem poszli w górę. Nie stalo się to wczoraj, lecz już kilka dobrych miesięcy temu! Ten drugi już nawet zdążyl zadebiutować w cruiserweight, a i Nathana debiut czeka już za niedlugo. Na jesień planowany jest ich rewanż. Rewanż tym razem w JUNIOR CIĘŻKIEJ, a nie pólciężkiej. To, że mają slabą szczękę czy przeciętny cios nie skreśla ich z walk w cruiser. Zresztą slaba szczęka niekoniecznie, gdyż przegrywali z największymi puncherami pólciężkiej! Mają za to bardzo dobre warunki fizyczne, dzięki czemu mogą iść w górę. A czy zostanie któryś z nich mistrzem czy nie to już oddzielny temat! Fakty są takie, że na dzisiejszy dzień są zawodnikami junior ciężkiej, więc nie wiem po co ich wymienileś w kontekście ewentualnych przeciwników dla Stevensona???