KLICZKO: CHCĘ BOKSOWAĆ JESZCZE PRZEZ 10 LAT
Władimir Kliczko (61-3, 51 KO) jest przekonany, że tak jak Bernard Hopkins, zna receptę na długowieczność. Dlatego 38-letni Ukrainiec zamierza spędzić w ringu kolejną dekadę.
- Niedawno skończyłem 38 lat, ale to tylko liczba. Nadal jestem bardzo głodny boksu. Jestem też lepszym pięściarzem niż wcześniej. Kilka lat temu myślałem, że nie mogę się już rozwinąć. Moja misja jest daleko od zakończenia, chcę boksować jeszcze przez dziesięć lat. Uważam, że kombinacja doświadczenia, zdolności fizycznych, techniki i strategii czyni boksera kompletnego – stwierdził.
Kliczko dodał, że zamierza pobić rekord słynnego Joe Louisa, który spędził dwanaście lat na tronie wagi ciężkiej. Aby tego dokonać, musi z powodzeniem boksować przynajmniej do 42 roku życia. Przyznaje jednak, że ostatnio, w związku z sytuacją polityczną na Ukrainie, w którą zaangażowany jest jego brat Witalij, nieco mniej uwagi poświęca sportowi.
- To dziwaczna sytuacja. Mój organizm trenuje w Austrii, ale mój umysł jest często przy moim bracie i naszych rodakach na Ukrainie – powiedział.
„Dr Żelazny Młot” wróci na ring już 26 kwietnia. Jego rywalem na gali w Oberhausen będzie Alex Leapai (30-4-3, 24 KO).
Katastrofa z takim "brudnym" miszczem...
Ohh...oby nie....
Od teraz będę czytał tylko twoje przepojone mądrością bokserską komentarze...żałosny dupku;). Aha, nie sil się na jakąś odpowiedź i wracaj do konsumpcji jajek.
Tak , najlepszy jest,ale w dużej mierze dzięki układom,czytaj sędziowaniu.
Tyle fauli co popełnia Władimir ,na które nie reaguje sędzia w jednej walce, można by obdzielić zdecydowaną większość walk o mistrzostwo świata wagi ciężkiej,a ten co porównuje Władimira do B-Hopa,nie wspominając już o "Pięknisiu"
jest kompletnym dyletantem.
Mam tylko nadzieję, że nie będzie próbował śrubować rekordu długowieczności poprzez unikanie czołówki HW.
"Klincze ? Wolę klincze niż "kaleki" które nie potrafią trafić Władka z dystansu i pchają się bez pomysłu ciągle do półdystansu. "
Dla mnie cytat dnia :D
No jak o wiele mniejszy bokser ma trafiać takiego kolosa z dystansu??? Faktycznie, to łachudry, próbują się do niego zbliżyć, gnojki zasrane :D
Jak jest walka z urzędu to nie ma wyjścia. Ale na dobrowolne obrony wybiera kozaków?
Ja nie jestem wielkim fanem, ale jeśli chodzi o boks staram się być realistą. Władek ma umiejętności i oszczędny boks dzięki któremu może sobie radzić ze sfrustrowanymi pretendentami jeszcze bardzo długo. Z jednej strony jestem pod wrażeniem, z drugiej jestem rozczarowany i troche wystraszony tym wszystkim.
Cóż mam nadzieję, że Haye wróci i go jeszcze kiedyś ustrzeli. Być może nawet Stiverne mógłby to zrobić z racji na bardzo dobry cios (posadził Arreolę na deski), jednak klinczowanie i faule musiałyby być w takiej walce mocno ograniczane by jego szanse były znaczące.
Włodzimierz a nie Władysław!