SZUMENOW CZUJE SIĘ NAJLEPSZY W PÓŁCIĘŻKIEJ
Od dawna trwają dyskusje na temat "Kto jest najlepszym bokserem wagi półciężkiej?". Faworytem wielu jest Siergiej Kowaliow (24-0-1, 22 KO), inni wskazują Adonisa Stevensona (23-1, 20 KO), ale są i tacy, którzy nadal twierdzą, że najmocniejszy jest stary lis Bernard Hopkins (54-6-2, 32 KO). Mało kto podaje nazwisko czwartego z mistrzów świata - Beibuta Szumenowa (14-1, 9 KO), ale sam Kazach jest pewny swej wartości i przekonuje, że dziś udowodni to w ringu i odprawi legendarnego "Kata".
- Nie chodzi o pieniądze. Walczę dla chwały i chcę udowodnić, że jestem świetnym pięściarzem. Nie myślę o kolejnych występach. Przygotowałem się tak, jakby to miała być moja ostatnia, pożegnalna walka. Jestem słownym człowiekiem, więc zobaczycie znakomity pojedynek. Jestem gotowy, by pokazać się światu z najlepszej strony. Udowodnię wszystkim, że to ja jestem najlepszy w wadze półciężkiej - zapowiada 30-letni Szumenow.