MARQUEZ DOCENIA PACQUIAO
Legendarny meksykański wojownik Juan Manuel Marquez (55-7-1, 40 KO) rzadko wypowiada się dobrze na temat swoich przeciwników, ale tym razem zdobył się na miły gest i skomplementował swego odwiecznego rywala Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO), który przed tygodniem pobił Tima Bradleya (31-1, 12 KO) i odzyskał tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półśredniej.
- Uważam, że Pacquiao wypadł dobrze. Moim zdaniem był szybki i silny. Wydaje się, że był bardziej ostrożny niż zwykle, ale według mnie spisał się pod względem szybkości i dobrego boksu, co pokazywał już we wcześniejszych walkach - powiedział 40-letni Meksykanin.
TRENER BRADLEYA O 5. WALCE Z PACQUIAO
Najważniejsze jest jednak to, że "Dinamita" przestał już kategorycznie wykluczać piąty pojedynek z Pacquiao i może się okazać, że jeśli Marquez pokona za miesiąc Mike'a Alvarado (34-2, 23 KO), jesienią dojdzie do wyczekiwanej walki z Mannym.
- Póki co nie wiem. Mam dużą walkę 17 maja i najpierw muszę zająć się tym. Wiem, że piąta walka z Pacquiao wydaje się naturalna, ale najpierw trzeba zacząć chodzić, a dopiero później można biegać - zakończył Marquez.
ktos pisal ze beda wlaczyc ze soba 50 razy "try and try untill you die...."
a floyd dalej unika pacmana -albo jezeli nie unika to robi sobie kpine z kibicow...
Mimo wszystko chciałbym jednak żeby wygrał, bo chętnie obejrzałbym piątą walkę z Pacmanem.