ROACH CHCE NAMÓWIĆ PACQUIAO NA ZEJŚCIE DO 140 FUNTÓW
Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) powstał z kolan dwoma wyraźnymi zwycięstwami na punkty z Brandonem Riosem oraz Timothy Bradleyem. Jego wieloletni trener Freddie Roach nie wyklucza jednak, że będzie namawiał pięściarza z Filipin do zejścia z kilogramami w dół do kategorii junior półśredniej.
"Pac-Man" ostatni raz przed czasem wygrał w 2009 roku. Zdaniem sławnego szkoleniowca jego podopieczny jest po prostu za mały na limit 147 funtów.
- Manny nie jest typem punchera w wadze półśredniej jak wielu ludzi sądzi. Wszyscy mu wypominają, że nie nokautuje już tak jak w czasach, gdy załatwił Ricky'ego Hattona, ale przecież te spektakularne nokauty były w dywizji lekkiej bądź junior półśredniej. Zaproponuję mu powrót do 140 funtów, bo to moim zdaniem dla niego lepsze miejsce. Nie będzie miał problemów ze zbiciem wagi, a przecież teraz nieustannie spotyka się z dużo większymi rywalami. Bradley na pewno miał limit wagi średniej wychodząc do ringu - powiedział Roach.
A Bradley w ringu nie miał limitu kategorii średniej bo już na długo przed walką ważył 155 funtów. Podczas pierwszej walki Pacquiao-Bradley to Pacquiao był cięższy o 3 funty w dniu walki. Teraz zapewne tak nie było ale Bradley ważył około 150 a nie 160, to jest różnica. Roach jak zwykle od rzeczy.
Jemu już jest bliżej do lekkiej niż do średniej, skoro w dniu walki waży 147-150 funtów.
*
*
*
*
*
Oczywiście, że tak drogi kolego. Jeżeli ktoś walcząc półśredniej na wagę wnosi 145 funtów, a w dniu walki ma w okolicach 150 lub lekko powyżej to absolutnie nie jest żadnym naturalnym półśrednim. Ani Pacquiao ani Floyd nie są realnymi półśrednimi oni po prostu walczą w tej wadze. Najwyższa waga Floyda zmierzona w dniu walki to było coś około 151 funtów, podczas gdy taki reprezentant junior półśredniej (140) Matthysse w dniu walki ważył niejednokrotnie po 160 funtów.
Dlatego z dużym zdziwieniem i lekką nutką zniesmaczenia obserwuję tych wszystkich drących paszcze hejterów boskiego Floyda, wysyłających go na Gołovkinów, Alvarezów czy Lary tego świata, a więc bokserów ważących w dniu walki ponad 170 funtów. Sytuacja o tyle dziwna, że nigdy z ich ust nie padły takie same oczekiwania w kierunku ich idola Mannego "walczę na podatki" Pacqiao. Otóż, drodzy koledzy-hejterzy, Manny odbiłby się od Alvareza jak piłeczka ping-pongowa od ściany z tą różnicą, że piłeczka po odbiciu nie pęka, a o Mannego nie byłbym w tym aspekcie tak spokojny.
ż Margarito, Clottey, Mosley i Bradley walczyli z Mannym w pełnym limicie półśredniej lub wyżej.
*
*
*
*
*
Drogi redaktorze. Cenię Twoją wiedzę, ale niestety muszę zwrócić uwagę na listę tych nazwisk. Walka z Margarito odbywała się o pas w 154, a limit ustawiony był na 150. Bradley jest zawodnikiem wyciągniętym z junior półśredniej (140). Zgadzam się natomiast z Mosleyem, tylko co to był wówczas za Mosley? Clottey jest jedynym pełnowartościowym zwycięstwem - chociaż znając praktyki teamu Paca, kto wie czy jego dyspozycja w dniu walki nie była wypadkową działań poza ringowych.
A w junior półśredniej są dla "Pacmana" m.in. Prowodnikow, Vargas i DeMarco, więc też nienajgorsze opcje.
*
*
*
*
*
Niestety, ale ani Vargas ani DeMarco nie są zawodnikami dla Pacmana na PPV i nie zaakceptuje ich HBO. Prowodnikow mógłby z kolei skończyć Pacmanowi karierę i wątpię czy Roach pozytywnie zaopiniuje takiego rywala Arumowi. Prowodnikow nie jest takim prostym cepem jak Rios, dobrze skraca dystans, balansuje i przede wszytkim jak trafi to robi krzywdę. Pacman jest po ciężkim KO i chwiał się w 4 rundzie po pillow-punchu Bradleya. Prowodnikow jest bardzo ryzykowny.
@Dudas
W których walkach poza walką z Alvarezem Floyd ustawiał umowny limit? I ile z nich było w dniu walki?
Margarito całą karierę spędził w półśredniej (147), więc umowny limit 150 funtów to pozwolenie bardzo dużemu półśredniemu na to, by nie zamęczał się zbijaniem wagi - czyli jednak pełnowartościowe zwycięstwo. Mayweather też ustalał umowne limity, jemu tego nie wypominasz.
*
*
*
*
*
Margarito to był naprawdę duży półśredni, który dużo zbijał do limitu 147 (mając również dużo wcześniej w swojej karierze przygody w 154), a pod koniec kariery czyli w walce z Pacem bardziej pasowało mu 154 niż 147, stąd limit 150 wujka Boba i ogłoszenie walki o pas junior średniej, kiedy zawodnik nie mógł osiągnąć górnego limitu kategorii, o który toczona była walka o pas.
Mayweather stosował limit 2 razy i raz był to ukłon w stronę jego przeciwnika, któremu ten limit bardziej pasował (Marquez i jego przejście w górę na walkę z Floydem).
Alvarez to zupełnie inna historia, bo to zawodnik, który walcząc w 154 w dniu walki potrafi ważyć 174 funty. Dodatkowo był uznawany za nr 1 swojej kategorii wagowej będąc w sile wieku. To nie był jakiś emeryt blisko końca swojej kariery, któremu kazano katować się zbijaniem, a stosunkowo młody chłopak, który przy całej dostępnej suplementacji i profesjonalnym teamie mógł te 2 funty zrzucić. Nie popieram oczywiście tego catchweightu, ale to była jak się okazuje w przypadku Floyda jednorazowa praktyka i w odróżnieniu od praktyk Pacquiao, Alvarez w dniu walki mógł ważyć tyle ile chciał wnosząc do ringu 168 funtów. Czyli i tak ponad 15 więcej niż to co w ringu ważył Mayweather.
Ja się wyłączam. Dyskutujcie dalej, ale pamiętajcie, żeby nie obrażać rozmówców i zawodników. Pozdrawiam
Ja się wyłączam. Dyskutujcie dalej, ale pamiętajcie, żeby nie obrażać rozmówców i zawodników. Pozdrawiam
*
*
*
*
*
Również pozdrawiam i dziękuję za dyskusję Panie redaktorze. Oczywiście nikt nikogo nie obraża i obrażał nie będzie. Pojawiają się oczywiście jednostki, które w niewybrednych słowach atakują moją osobę, ale w przeciwieństwie do nich, ja jako ten mądrzejszy i reprezentujący swoją osobą wysoki poziom nie odpłacam im w ten sam sposób. Pragnę również zauważyć, że kultura w komentarzach na bokser .org zdecydowanie się poprawiła, a przynajmniej na przestrzeni ostatnich kilku tygodni zdecydowanie mniej jest gróźb pocięcia maczetą, namierzania IP czy więziennej grypsery, którą raził pewien użytkownik z Krakowa. Bardzo pocieszające jest to, że redakcja zrobiła tu swoimi działaniami porządek.
"Mayweather stosował limit 2 razy i raz był to ukłon w stronę jego przeciwnika, któremu ten limit bardziej pasował (Marquez i jego przejście w górę na walkę z Floydem)."
To był ukłon w stronę marqueza?,mejweder oszukał marqueza bo sam nie osiągnął limitu ,jak już wcześniej mówiłem jesteś kretynem
To był ukłon w stronę marqueza?,mejweder oszukał marqueza bo sam nie osiągnął limitu ,jak już wcześniej mówiłem jesteś kretynem
*
*
*
*
*
O proszę... redaktor się pożegnał, więc tchórzliwy "derfelcadarn" zwęszył okazję do bezkarnego nazwania innego użytownika bokser.org "kretynem" i skrzętnie ją wykorzystał. Gratulacje kolego. Szkoda, że nie miałeś tyle odwagi żeby napisać tego jak jeszcze korespondował z nami redaktor Leszek Dudek.
Wracając natomiast do limitu, to Mayweather wracał walką z Marquezem po prawie 2 letniej przerwie od boksu, więc miał zapewne trochę więcej do zrzucenia i po prostu nie udało się osiągnąć limitu. Catch ustawiony był na 144, Mayweather ważył 146 czyli 2 funty, za które Marquez otrzymał 600 000$
wnioski i Pacquiao walczy obecnie ostrożniej , nie byłoby tego nokautu gdyby Roach był młodszy bo obecnie widać że nie czyta walki na bieżąco , może powinien sam zmienić wage albo ujawnić czy nadal jest sprawny w 100% pod względem szybkoci analizy i podejmowania decyzji podczas walki podopiecznego.
Skąd w ogóle pomysł że niby jest gorzej bo Pacman nie nokautuje ? Przecież nie musi .
...
Nic do ciebie nie mam prywatnie. Ale chyba strasznie lubisz rap? złote łańcuchy i kase z narkotyków .
sprawdz sobie kto chcial tej walki i kto kogo wyzywal na pojedynek. moze ci sie troche rozjasni sprawa ze "zwykla hanba na boskie", cokolwiek to ma znaczyc.
Bradley to twardy i do tego swietnie wyszkolony bokser wiec bez petardy w rece znokaltowac go jest niezwykle ciezko. Pacman zawalczyl moim zdaniem swietnie i trafial Bradleya z duzo wieksza latwoscia i czestotliwoscia niz w ich 1 walce.
To ze nie znokaltowal Riosa tez dziwic nikogo nie powinno. Kolejny przeciwnik z betonowym lbem ktory skonczy z powaznymi problemami zdrowotnymi na starosc.
Bradley - patrz poprzedni post
Rios - patrz poprzedni post
Marquez - switny, twardy kontr bokser ktory na Pacmana zawsze mial sposob
Mosley - walczyl asekuracyjnie, na wstecznym przez 12 rund aby tylko wytrwac. praktycznie nie zadawal ciosow
Margarito - to samo co Rios a do tego przewaga wagi
Clottey - obrona, zero ciosow, wyszedl po wyplate
Obiktywnie trzeba przyznac ze Pacquiao mial niewielkie szanse na KO na takich przeciwnikach.
UsAtmel - co do tego nie mam watpliwosci
...
Niestety polityka GB jest taka że niedojdzie do tego spotkania , natomiast wzamian będzie ryczał megafon propagandy jaki to Bradley słaby a Pacman wypalony , wiadomo w jakim celu.
I co to ma to do rzeczy, że to Marquez poszukiwał wielkiej wypłaty? Chodzi o to, że bokser który przed chwilą walczył jeszcze w superpiórkowej nie powinien walczyć z nr 1 półśredniej, który to numer jeden jest też w P4P. Bo nie miał absolutnie żadnych szans na wygraną. Co w walce zresztą było widać. To jest ta hańba gdy elita tego sportu dopuszcza się takich wałów i walczą z przeciwnikami którzy nie mogą im dosłownie nic zrobić.
Jabba - Mosley wyszedl do Oscara z lekkiej a walka odbyla sie w welter i wygral. Marquez sam prosil o walke i musial przystac na warunki Floyda, bo po co Floyd mialby schodzic do Marqueza?
Zgadzam sie z wczesniejszymi opiniami ze 144 to byl uklon w strone JMM chociaz Money powinien go respektowac. Zreszta waga Floyda nie miala nic wspolnego z jego wygrana, on zdominowal Marqueza umiejetnosciami i szybkoscia, tak jak zawsze to robi z kazdym innym przeciwnikiem. Money przez cala swoja kariere byl od swoich przeciwnikiow mniejszy wiec nie mozna mu wmowic ze kiedykolwiek poszukiwal 'mniejszych' zawodnikow.
i tu też się mylisz. Floyd przez całą swoją karierę był od przeciwników wyższy i miał większy zasięg. Ponieważ jego przeciwnicy zawsze respektowali limit to nikt też nie był od niego wiele cieższy. Przeciwników do których to on musiałby skracać dystans unikał i unika nadal. Jeżelibyś obejrzał walkę to zobaczyłbyś że nawet czyste ciosy Marqueza schodziły po Floydzie jak po kaczce, bo taka była różnica warunków fizycznych. Druga sprawa: Mosley zanim zawalczył z ODLH odbył walkę w półśredniej a nawet! w junior średniej i Mosley to i tak był duży lekki poza tym, więc porównanie z dupy.
Trzecia sprawa: Po co Floyd miałby schodzić do Marqueza. Po nic bo po co Kliczko miałby schodzić do Warda? Pytanie powinno brzmieć raczej: Z jakiej paki Marquez nie walcząc ani razu w półśredniej dostaje walkę z Floydem?
Podaj mi walki w ktorych Floyd byl ciezszy od swoich przeciwnikow. Oczywiscie mowimy o wadze w dniu walki. Twierdzisz ze za dluzsze rece i wzrost ma przepraszac czy co dokladnie zrobic bo nie rozumiem? I oczywiscie jego przeciwnicy respektowali limit na wazeniu bo inaczej nie byloby mowy o zdobyciu pasa ale juz w dniu walki byli od Niego wieksi, sprawdz ile przybral, Oscar, Cotto, Alvarez, czy chociazby Castillo.
Racja z Mosleyem, pamiec szwankuje bo wydawalo mi sie ze wyszedl do Oscara z lekkiej i ze to byla jego 1 walka.
Marquez dostal walke z Floydem z kilku powodow:
- byl rozpoznawalny i gwarantowal dobre zarobki
- byl po kontrowersyjnen porazce z Paciem i taki korespondecyjny pojedynek sie wszystkim podobal
- bylo wsparcie TV
- oczywiscie bo o nia zabiegal
W ciagu nie wiem w czym masz problem. Floyd zmienial wagi tak samo jak Marquez czy Pacman a uczepiles sie Floyda z niewiadomego powodu. Pozatym juz wpomnialem ze gloszenie tez o wplywie wagi na zwyciezstwa Mayweathera jest niedorzeczne.
Nie zrobił tego i dla mnie od tamtego momentu jest ściemniaczem który trzyma sie kury znoszącej złote jaja czyli Pacmana .Wiem że na forum jest kult tego trenera ale jego ostatnie błędy w oczy walą jaskrawym światŁem .
Nie napisałem nic takiego że Floyd był CIĘŻSZY od swoich przeciwników. Czytaj ze zrozumieniem. Choć wydaję mi się że w dniu walki w superpiórkowej i lekkiej Floyd był z reguły cięższy. Trzeba by sprawdzić, a nie bardzo mi się chcę i nie mam czasu (Wybacz)
Oczywiście że długie łapy to dar od boga i kropka. Zastanawiający jest jednak fakt że w całej karierze Money nikt nigdy nie miał w tych aspektach nad nim przewagi (czyżby matka natura w USA wyprodukowała tylko jednego długo rękiego?)
To ile miał Alvarez nie ma zupełnie znaczenia bo najpierw musiał się odwodnić do szkieletu.
Oscar był już na emeryturze więc też nie widzę bo co to brać pod uwagę.
Cotto i Castillo - no to ile mieli? Ile kilo więcej? Odnośnik proszę.
"juz wpomnialem ze gloszenie tez o wplywie wagi na zwyciezstwa Mayweathera jest niedorzeczne. " Niedorzeczne i absurdalne to jest twoje rozumowanie. Jeżeli waga nie ma wpływu to czemu bierzesz ją pod uwagę dla "Oscar, Cotto, Alvarez, czy chociazby Castillo". To dlaczego Floyd nie wyszedł do Martineza lub Gołowkina, Quillina? To po co Alvarez się zarzynał? Skoro waga nie ma wpływu? ech weź w ogóle brak mi słów.
Nie uczepiłem się floyda, pomijając że w ogóle nie uczepiłem się zmieniania wag. Nie wiem jak Ty dochodzisz do tych wszystkich wniosków?
A problem mam z tym, że limit wagowy był na korzyść JMM. Co jest absurdem i dowodzi braku myślenia. Zdumiewające jest to jak fanboye floyda każdy fakt potrafią przetrącić na jego korzyść. Pewnie limit wagowy miał pomóc też Alvarezowi?
Może dzieki limitom doszło w ogóle do walk, ale to nie znaczy jeszcze że korzystał na nich ktokolwiek poza floydem.
Nawet jesli ktoś wnosi w dniu walki o wiele wiecej masy musiał ją utracić w dniu warzenia i to niejest naturalny zdrowy przyrost i to nie daje w dniu walki takiej przewagi jak to sugerujecie w tych rozmowach !
Podaj kto Twoim zdaniem bardziej zaslugiwal na walke, i mial w posiadaniu tytul, niz Ci z ktorymi byl w ringu? Paul Williams? Warunki jakimi dysponowali chocby ALvarez, Guerrero, Mosley, Corales czy Castilo byly porownywalne z warunkami Floyda. Chyba ze zaczniesz mnie przekonywac ze 2cm roznicy zasiegu decyduje o tym kto walke wygra. Ci bokserzy maja 'normlane' wymiary na te kategorie wagowe wiec mnie wcale nie dziwi ze kolosow z 2m zasiegu nie znajdziesz w welter.
Alvarez zrzucil ekstra 2 funty wiec o jakim szkielecie mowisz? Oczywiscie ze to go oslabilo ale nie bylo mowy o limicie w dniu walki ktory robi olbrzymia roznice, i walka Mannego z Oscarem to jest tego koronny przyklad.
Castillo w 1 walce wniosl 147.5 funta, Money 138.5. w ich 2 walce obydwoje o 0.5 funta mniej.
Cotto - oficjalna waga nie byla podana, bodajrze na ringtv, czy w jakims wywiadzie na HBO byla mowa ze Floyd wniosl 149LBS a Miguel ponoc 165-170LBS. Dowodow nie znajdziesz.
Chyba mnie kolego nie zrozumiales, oczywiscie ze waga ma znaczenie i nigdy nie napisalem ze nie ma. O czym jedynie wspomnialem, to ze FMJ nie zawdziecza wygranych wadze, jedyny raz gdzie mozna miec do niego pretensje to przy walce z Marquezem ktora z jakiegos powodu sluzy Ci jako wysmienity argument 'grania' waga przez oboz Floyda.
Martinez, Golowkin, Quillin? Po co sie ograniczac, ja proponuje dodac jeszcze kilku innych: Chavez Jr, Ward, Hopkins?
Oczywiscie ze limit byl na korzysc JMM. Sam twierdziles ze Juan szedl w gore wiec jaki limit chciales, 150LBS? Wszystko ponizej 147LBS bylo uklonem w jego strone bo to On rzadal walki i byl sklonny na ustepstwa a Floyd w tym czasie toczyl walki w pelnym 147LBS. Rownie dobrze mogl nalegac na pelny limit welter, czyz nie? Myslisz ze wtedy walka by nie doszla do skutku? Twoim zdaniem Floyd specjalnie dla Juana mial schodzic do lekkiej, super sredniej? Gdzie w tym sens?
Fanboje swoje ale wcale sie bardzo nie roznia od hejterow takich jak ty.