KLICZKO: WCIĄŻ SŁYSZĘ GŁOS STEWARDA
Władimir Kliczko (61-3 ,51 KO) przyznał, że zmarły przed półtora roku trener Emanuel Steward wciąż zajmuje szczególne miejsce w jego życiu. Ukrainiec twierdzi nawet, że Amerykanin nadal towarzyszy mu w drodze przez zawodowe ringi.
- Być może zabrzmi to jak szaleństwo, ale kiedy jestem na sali, wciąż słyszę jego głos. W ringu szepcze mi do ucha różne rzeczy. Zwykliśmy gadać całymi godzinami. Dzisiaj wszystko robimy dokładnie tak, jak zawsze chciał Emanuel. Czuję jego ducha i dobrze wiem, kiedy jest zadowolony z treningu, a kiedy nie – powiedział niekwestionowany mistrz królewskiej kategorii.
Kliczko przygotowuje się obecnie do zaplanowanego na 26 kwietnia starcia z Alexem Leapaiem (30-4-3, 24 KO). Czempion nie lekceważy rywala, ale jest spokojny o losy pojedynku.
- Leapai postara się mnie pokonać czystą przemocą. Technika i taktyka to nie są jego mocne strony. Brakuje mu doświadczenia, co zamierzam wykorzystać w ringu. Udowodnię, że jestem najmocniejszym zawodnikiem na świecie. Moja misja nie dobiegła jeszcze końca – stwierdził.
*
*
*
*
*
"Władymirrrrrr klinczuj! Władymirrrrr uwieś się na nim! Władymirrrrr nie walcz z tym i z tym, bo może być kiepsko. Weź na wolną obronę tego "X" (tu wstaw nazwisko dowolnego pięściarza, który nie ma szans), bo z nim na pewno wygrasz!"
wszystko okej, ale z kim Wuadimir ma nie walczyć, albo kogo unika?
reszta się zgadza ...
Data: 14-04-2014 14:06:55
Kikas jak to kogo??? Tomasza "kieliszka" Adamka! wysłał młodszego rodaka i brata żeby go obili. Bo wiadomo że Wład ze swoją szklaną szczęką z takim "combopuncherem" jak tomasz nie miał żadnych szans
Tomek zmienił profesje i teraz w swiecie polityki sie go boja , teraz Obama trzesie portkami bo parlament europejski to moze byc dla Tomka za mało
Tomasz rob porzadek w Europie i bierz sie za jankesow :)