VARGAS ZDETRONIZOWAŁ ALLACHWERDIJEWA
Chabib Allachwerdijew (19-1, 9 KO) stracił tytuły mistrza świata WBA regular oraz IBO w wadze junior półśredniej. Dziś na ringu w Las Vegas nieznacznie lepszy od niego okazał się Jessie Vargas (24-0, 9 KO). Po dwunastu zaciętych starciach sędziowie jednogłośnie wskazali na miejscowego pięściarza, punktując 115-113, 115-113 i 117-111.
Kibice nie byli świadkami ringowej wojny, tylko wytrawnych bokserskich szachów. Vargasowi wyraźnie brakowało zdecydowania, bo nawet gdy trafiał swoimi ciosami, rzadko ponawiał akcje i często pozwalał rywalowi na natychmiastową odpowiedź, co sprawiło, że rundy były wyrównane i trudne do punktowania, choć optyczną przewagę miał pretendent.
W drugiej połowie walki celne uderzenie Vargasa zostawiły ślady na twarzy 31-letniego Rosjanina. W żaden sposób nie powstrzymywało to Allachwerdijewa, który być może poczuł, że zwycięstwo wymyka mu się z rąk i podkręcił tempo, próbując odrobić straty. Kombinacje Chabiba nie były szczególnie celne, ale wrażenie mogła robić presja oraz dążenie do wymian.
Po dziesięciu starciach wynik wydawał się być sprawą otwartą, a w ostatnich sześciu minutach żaden bokser nie podjął większego ryzyka. Wprawdzie w dwunastej rundzie Allachwerdijew szukał nokautu, ale spokojny boks Vargasa wytrącił go z rytmu i ani niespełna 25-letni Amerykanin, ani broniący mistrzowskich pasów "Sokół" nie byli zagrożeni, a o wyniku zadecydowali sędziowie, którzy wyżej ocenili wysiłek zawodnika z Las Vegas.
Vargas zdobył w ten sposób swoje pierwsze cenne trofea, choć należy przypomnieć, że pełnoprawnym mistrzem WBA (w wersji Super) jest w wadze junior półśredniej Danny Garcia (28-0, 16 KO). Allachwerdijew nie mógł pogodzić się z werdyktem i był oczywiście zdania, że zrobił wystarczająco dużo, by zachować swe pasy.