ATLAS STAWIA NA BRADLEYA
Sławny trener Teddy Atlas często idzie pod wiatr i tak samo jest tym razem. Podczas gdy niemal wszyscy eksperci przed dzisiejszym rewanżem obstawiają wygraną Manny'ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO) nad Timothy Bradleyem (31-0, 12 KO), sławny szkoleniowiec przepowiada sukces Amerykanina.
Co prawda dwadzieścia dwa miesiące temu Bradley zwyciężył na punkty, ale chyba tylko dwie osoby na świecie - Duane Ford i C.J. Ross, widziały wówczas jego wygraną. Na przykład znany analityk stacji ESPN Dan Rafael jest zdania, że tym razem potyczka będzie bardzo wyrównana, lecz wobec wielkiej krzywdy jaka została wyrządzona Filipińczykowi w pierwszej konfrontacji, tym razem sędziowie opowiedzą się za nim. Atlas jest innego zdania.
- Od czasu brutalnego nokautu Manny stoczył tylko jedną walkę. I wiecie co? Czasem po nokaucie człowiek już się nie podnosi. Nie mam przekonania, czy przypadkiem Pacquiao nie jest jednym z nich. Być może to już nie jest ten sam pięściarz co wcześniej, dlatego też w mojej ocenie to Bradley ma lepszą pozycję wyjściową przed rewanżem i zwycięży na punkty - stwierdził Atlas.
"Nie wiem co by Bradley musiał zrobić, żeby dostać decyzję..."
W zeszłej walce dostał prezent więc i teraz może.
Bradley idzie z walki na walkę w górę.Pacquiao musi utrzymywać swoją formę,a nie jest to łatwe.
podaj numer to wyśle Ci sms-a
ja gadu od lat nie mam napisz mi na maila:twardy1988.1988@o2.pl
wysłałem Ci już esa
że otej godzinie??