WYGRANA HAMMERA I SEFERI
W zakończonej przed chwilą walce notowany na szóstym miejscu w rankingu federacji WBO wagi ciężkiej Christian Hammer (16-3, 10 KO) pokonał po mało ciekawym spektaklu doświadczonego Konstantina Airicha (19-8-2, 15 KO).
Od początku tempo było słabe, ale więcej inicjatywy wykazywał Rumun z niemieckim paszportem, przed laty mistrz świata juniorów. W drugiej rundzie nadział się jednak na potężny lewy sierpowy i choć dalej przeważał, to boksował przede wszystkim bezpiecznie dla siebie. Airich też koncentrował się bardziej na tym by nie przyjąć niż żeby uderzyć i na dobrą sprawę tylko w siódmym oraz ósmym starciu zaatakował trochę śmielej. "Nakręcony" przez swój narożnik rzucił się jeszcze do ataku na moment w dziesiątej rundzie, lecz na więcej go nie było stać. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali zgodnie na korzyść Hammera, jednak jeśli chce on zwojować cokolwiek w tej dywizji, na pewno będzie musiał zaprezentować się ze znacznie lepszej strony niż dzisiaj...
Wcześniej kibice zgromadzeni w obiekcie Universal Hall w Berlinie zobaczyli dużo lepszy pojedynek w kategorii cruiser, w którym Nuri Seferi (35-6, 20 KO) pokonał jednomyślną decyzją Gusmra Perdomo (21-4, 14 KO).
Hammer to średniak, Ja go zawsze będe kojarzył z nokautu który zafundował mu Wach..Gdyby było 12 rund, nie zdziwiłbym się jak Airich tym lewym ustrzelił Rumuna.
Seferi natomiast choć silny, wygrał, ale ledwo, ledwo, wiek zaczyna swoje robić..