TRZECH FINALISTÓW PO I SERII PÓŁFINAŁOWEJ
Sporo emocji przyniosła kibicom I seria walk półfinałowych 31. MTB im. Feliksa Stamma. Szkoda, że dopiero dzisiaj na ringu A, z którego przeprowadzana jest transmisja live w Internecie, można było podziwiać kunszt mistrzyni olimpijskiej Nicoli Adams oraz medalistek mistrzostw świata i Europy.
Reprezentanci Polski mieli pięć szans na awans do finałów, przy czym najtrudniejsze zadanie czekało Sandrę Drabik (51 kg), która zmierzyła się z najlepszą aktualnie Rosjanką w tej kategorii, skośnooką Saianą Sagatayevą.W ringu potwierdziło się to wszystko, co wiemy o rywalce Sandry – jest silna, boksuje dość chaotycznie ale wywiera stałą presję i jest odporna na ciosy. Dzisiaj kielczanka nie znalazła jeszcze sposobu na ten rosyjski „czołg”, ale prezentowany przez Sagatayevą boks nie jest skomplikowany, pełen dziur w defensywie i zapewne szybko trenerzy pomogą Polce znaleźć na nią sposób. Rosjanka w finale zmierzy się z mistrzynią olimpijską, Nicolą Adams, która w Warszawie nie zachwyca. Poza dobrą pierwszą walka, w dwóch kolejnych sprawiała wrażenie ospałej i zmęczonej. Szwankował także jej refleks i doświadczona Bułgarka Stoyka Petrova wpędziła ją kilka razy w tarapaty, w jednym z przypadków będąc nawet blisko knockdownu.
Mniej efektowny boks zaprezentowali panowie, choć w trzech przypadkach mocno zaiskrzyło na ringu w Hotelu Gromada. Pasjonującą wymianę ciosów zaprezentowali Hiszpan Kelvin de la Nieve (52 kg) z Rosjaninem Sergejem Ovanaevem i gdyby jego ciosy miały większą moc, to rywal zapewne przynajmniej raz padłby na matę ringu.
Nie oszczędzali się także Dawid Michelus (60 kg) z Gruzinem Otarem Eranosyanem. Wygrał ten drugi z uwagi na to, że wciągnął Polaka w totalna bitkę i przepychankę na linach. Dawid zapominał o boksowaniu na środku ringu, spóźniał się w obronie i sam bił dość niecelnie, dlatego tez w finale wystąpi Gruzin. W tej samej wadze doskonały pojedynek stoczyli najlepszy chyba jak dotąd zawodnik turnieju, Anvar Yunusov z Tadżykistanu z bitnym Irlandczykiem Davidem Oliverem Joyce`em. Oglądając w akcji mistrza Azji nie sposób zauważyć w jego zachowaniu fascynacji stylem samego Floyda Mayweathera. Jest może niezbyt szybki ale dysponuje świetna obroną i celnym jak chirurgiczny skalpel ciosem. Mimo to Joyce w ostatnim starciu doprowadził do liczenia rywala, jednakże straty z pozostałych rund nie pozwoliły mu zwyciężyć.
Wygrali półfinałowe boje Grzegorz Kozłowski (52 kg), Jordan Kuliński (81 kg) oraz Igor Jakubowski (91 kg). Wszyscy mieli rywali na swoim poziomie sportowym i dzisiejsze próby pokazały im, że czeka ich jeszcze wielka praca, by dołączyć do europejskiej czołówki. Szkoda mi było dzisiaj młodego mistrza Belgii, Aiygaha Dodji, który stoczył bardzo dobry pojedynek z Kozłowskim. Ciemnoskóry, chudy jak tyczka Belg, boksował ładnie technicznie, ale dość miękko.
WYNIKI I SERII WALK PÓŁFINAŁOWYCH (GODZ. 11.00)
KOBIETY
51 KG
Nicola Adams (Anglia) – Stoyka Petrova (Bułgaria) 3-0
Saiana Sagatayeva (Rosja) – Sandra Drabik (Polska)3-0
MĘŻCZYŹNI
49 KG
Yerzhan Zhormat (Kazachstan) – Mikheil Kazanjani (Gruzja) 3-0
52 KG
Grzegorz Kozłowski (Polska) – Aiygah Dodji (Belgia) 3-0
Kelvin de la Nieve (Hiszpania) – Sergei Ovanaev (Rosja) 3-0
60 KG
Otar Eranosyan (Gruzja) – Dawid Michelus (Polska) 3-0
Anvar Yunusov (Tadżykistan) – David oliver Joyce (Irlandia)
81 KG
Jordan Kuliński (Polska) – Polyneikis Kalamaras (Grecja) 3-0
Pavel Silyagin (Rosja) – David Nyika (Nowa Zelandia) 3-0
91 KG
Igor Jakubowski (Polska) – Aleksandre Dokvadze (Gruzja) 2-1
Pavel Nikitaev (Rosja) – Alexy Sevostianov (Kazachstan) 2-1
Więcej o boksie olimpijskim przeczytasz na www.polskiboks.pl >>>