IKE IBEABUCHI - CO DALEJ?
Ike Ibeabuchi (20-0, 15 KO) to bezsprzecznie jeden z największych, o ile nie największy zmarnowany talent w historii wagi ciężkiej boksu zawodowego. Demony z przeszłości zastopowały prężnie rozwijającą się karierę, podczas gdy stacja HBO szykowała już ogromne pieniądze za jego walkę z Lennoxem Lewisem. Co teraz słychać u "Prezydenta" z Nigerii?
Ibeabuchi ostatni raz zaboksował w marcu 1999 roku, kiedy zastopował w piątym starciu niepokonanego wówczas Chrisa Byrda (26-0), późniejszego dwukrotnego mistrza świata. Potem został aresztowany i skazany za gwałt. Podobno nie był to pierwszy taki przypadek. Krążą legendy o tym, jak Ike był wykorzystywany seksualnie w młodości oraz jak jego sztab wyciągał go wcześniej kilka razy z tarapatów. Nawet jeśli tak było, to w końcu prawo się o niego upomniało i został skazany.
28 lutego Ibeabuchi został zwolniony z więzienia, ale wciąż jest pod nadzorem w areszcie, a jego prawa ograniczone. Kierujący jego karierą Bill Hodge i John Wilkinson mają jednak nadzieję, że już wkrótce Nigeryjczyk zostanie zwolniony i w wieku 41 lat powróci między liny. Ale oprócz samego wieku problemem może być fakt, że Ike strasznie się roztył podczas odsiadki i nawet jeśli zejdzie z kilogramami w dół, na pewno będzie to miało niekorzystny wpływ na jego ewentualny "come back".
Przypomnijmy jeszcze, że Ibeabuchi pokonał w 1997 roku również niezwyciężonego (27-0) Davida Tuę, ustanawiając z nim absolutny rekord wagi ciężkiej jeśli chodzi o zadane ciosy - 1730. Indywidualny rekord wyśrubował sam Ike, zadając aż 975 uderzeń! Wielki, niespełniony i zmarnowany talent...
Może sobie wracać, ale nic niego już nie będzie.
"eliminator z Szpilką do tytułu mistrza gitów a potem walka o pas z Amirem Mounsorem."
Komentarz dnia :-)
jego dwie poważne walki ciągle pozostawiają wiele pytań -
1. Ike ledwo wygrał z Tuą - bokserem widowiskowym potwornie silnym ale bardzo ograniczonym warunkami, oraz techniką, - dlaczeczego mając dużą przewagę wzrostu i zasięgu po prostu gładko go ie wypunktował.
2. Byrd - najsłabszy fizycznie i z najsłabszym ciosem bokser z czołówki HW ostatniiego ćwiercwiecza - Kontrolował walkę do czasu KO, Ike był ponad 16 kg cięższy! a różnica optyczna była ogromna - o różnicy w sile nie wspomnę.
Ike prawdopodobnie nie wygrałby z dużym dobrym tachikiem takim jak Lennox czy" średnim" Holym
Co za nie umyślne masz tłumaczenia. Floyd Patterson czy Tyson też byli niscy i nikt ich nie mógł w swoim czasie wypunktować czy nokautować. Tua może był niski ale podobnie jak Ci dwaj potrafił wykorzystywać braki w warunkach fizycznych w ringu. Twój komentarz pokazuje, że nie masz pojęcia o boksie ot co. Ike był bez wątpienia największym zmarnowanym talentem w wadze ciężkiej. To moja taka lista zmarnowanych talentów HW (czyt. bez mistrzostwa).
1. Ike Ibeabuchi
2. David Tua
3. Andrzej Gołota
4. Odlanier Solis
5. Brian Nielsen
6. Bert Cooper
Osobiście szkoda mi Johnny'ego Nelsona (zrobił karierę w CW) i Felixa Savona wielokrotnego złotego medalisty IO i MŚ który z racji reprezentowania Kuby nie doczekał się debiutu na ringach zawodowych.
Nie można Ibeabuchiego stawiać w rankingu z zawodnikami którzy swoją szansę mieli. On z takich czy innych powodów swojej się nie doczekał.
Oj przydałby się Ike sprzed odsiadki w obecnej ciężkiej.
Tua nie byl wirtuozem..prawdopodobnie najmocniejszy cios w historii wagi ciezkiej, sila, odpornosc i dobra szybkosc..ale technicznie to tak 3 z plusem..wedlug mnie..
http://youtu.be/N8NFW8LRHZA
Tua był bokserem klasy Rahmana miał tylko inny styl - szans dostał może za mało ale eliminatory przegrywał:)
otke - taaa był świetny technicznie:)))) szczególnie dobrą miał pracę nóg :))) faktycznie błędów nie popełniał ale był prosty - jak chcesz zobaczyć dobrych technicznie konusów w HW to polecam Tysona czy Toneya
Brian Nielsen HAHAHHAHA - polecam walkę Nielsena z Balado- takiej farsy na IO chyba nigdy nie było :))).. Gołota - nnooo najwięcej szans za darmo.
Największym zmarnowanym talentem HW był Solis
Ale chodzi o coś czego nie załapałeś, Ike jako jedyny wdał się z Dawidem w otwartą wymianę i wygrał.
Dam Ci świetny przykład W pierwszej walce Holy Braxton - Holy poszedł na wojnę naobrywał po mordzie , stracił zdrowia i wygrał ledwo ledwo. W drugiej poszedł po rozum do głowy zawalczył technicznie i wygrał łatwo.
Tua rewelacyjnie to poruszał się Tyson jak na swoje parametry.
Tua faktycznie w tym co robił był niezły ale był jednowymiarowy i nie pitrafił wielu rzeczy, do kombinacji, uników zejść Tysona było mu daleko, pracy tułowia jak frazier też nie miał, nie wspoomne że przy Tonyeu to był ociężałym klocem.
Nie sądzę żeby Maskaev mógł wygrywać przez 11 rund z frazierem cz tysonem
Roznica polega na tym ze Nigeryjczyk potrafił i miażdzyc, i boksowac a Tua potrafił tylko to pierwsze. Ike miał argumenty na takiego Lewisa, Tua żadnych.
Nigdy tej walki nie punktowalem,ale jak dla mnie to powinien byc remis.Ike wygral pierwsza polowe walki,a Tuaminator druga
Inna sprawa jest,ze chyba jako jedyny piesciarz ktorego ja ogladalem w walce z Tua,on sie z nim bil i nie przegral przez ciezkie KO
Nawet taki mocarz jak lewis bedac w swoim primie,praktycznie 12 rund walczyl asekaracyjnie,uzywajac glownie jaba i duzo pracujac na nogach.A jak Tua nieco przyspieszal i czasami trafil lewym sierpem,a lennox sie nie calkiem odchylil i zostal zachaczony to bylo widac panike w jego oczach
To swiadczy jakim groznym bokserem byl Tua
oczywiscie ciezko w 100% powiedziec czego mogl dokonac na zawodowych ringach Ibebauchi gdyby nie poszedl siedziec.Napewno mial warunki i umiejetnosci pretendujace go do zdobycia pasa
Szkoda ze tak skonczyl
Zarówno Tyson, Frazier jak i Holy zazwyczaj nacierali na przeciwników prawie cały czas, także taktykę mieli podobną. Oglądałem sparingi Tua vs Ewander, nie wyglądało to korzystnie dla Holego. Jak by zdjęli kaski to mogłoby być gorzej.
A jak niby niski i krępy zawodnik ma punktować wyższego o 10 cm przeciwnika?
A jakbym miał obstawiać walki Tua vs Frazier, Holy czy Tyson to musiałbym się mocno zastanowić.. Dawid w swoim prime przegrał na ptk z dystansującym go Lewisem, a rozniósł Ruiza i Moorera.
Zresztą, Tua miał wszystko oprócz wzrostu(siła, dynamika, odporność, przegląd sytuacji, instynkt..)
Jesli wziąśc pod uwagę że Tua byl jego pierwszym klasowym rywalem, że nie miał duzo doswiadczenia i prawdopodobnie wciaz się rozwijał boksersko to mozna zaryzykowac, że był niemal murowanym kandydatem na naprawdę wielkiego championa i goscia, który powinien zrzucic LL z piedestału juz w 2000 roku, kiedy Anglik był w swoim prime. Oczywiście to tylko spekulacje ktore w praktyce mogły wziasc w leb ale w teorii miał wszystko - umiejętności, warunki, siłe, odpornosc, serducho, motoryke itd
lukaszenko
Wielu bokserów w historii HW miało lepssy cios niż Tua
lukaszenko
Wielu bokserów w historii HW miało lepszy cios niż Tua
"Gołota miał wystarczająco dużo szans, psychika to taka sama słabość jak np. technika."
Ale to był(2, 3 i 4 walka o pas) już jędnoręki Gołota. Po poważnej kontuzji miał nie w pełni sprawną w lewą ręką.