MISZKIŃ: GŁAŻEWSKI JUŻ SIĘ USPRAWIEDLIWIA
- Nie wychodzę do ringu z Siergiejem Kowaliowem czy Adonisem Stevensonem, więc nie ma powodów abym odczuwał respekt. Jestem w takiej formie i w takim punkcie kariery, że wygram z Pawłem Głażewskim. Będę chciał go skrzywdzić między linami i wcale nie mówię tego w przenośni – powiedział pochodzący z Sokółki a trenują w Warszawie 30-letni Maciej Miszkiń.
W zawodowej karierze Maciej Miszkiń wygrał 15 walk, a jedną przegrał. Rok starszy białostoczanin Paweł Głażewski wygrał 21 walk, a dwie przegrał, w tym po kontrowersyjny werdykcie niejednogłośnie punkty ze słynnym Amerykaninem Royem Jonesem Jr.
- Na papierze faworytem może być Paweł, który boksuje ładnie technicznie, ma za sobą karierę amatorską, więcej doświadczenia też na ringach zawodowych. Kariery zawodowe rozpoczęliśmy w podobnym czasie, ale ja miałem problemy zdrowotne i pauzowałem, a on toczył już walki na długich dystansach. Ale to ja wyjdę pewny siebie w Legionowie. Przygotowałem się bardzo solidnie, jestem w życiowej formie – powiedział Miszkiń.
Głażewski niedawno stwierdził, że wcale się nie przemęcza na treningach, bowiem według niego Miszkiń jest słabszym bokserem i nie będzie miał z nim żadnych problemów.
- Mam znajomych i przyjaciół w Białymstoku, który mówią, że Paweł trenuje bardzo ciężko... Opowiadanie o tym, że się nie przemęcza nie jest prawdą. Być może w ten sposób już się usprawiedliwia na wypadek porażki, a może on taki jest, że wchodząc do ringu musi zniechęcić do siebie przeciwnika – uważa Maciek.
Zawodnik z Sokółki powiedział, że jego atutem będzie znakomite przygotowanie fizyczne. - Wydolność i siła fizyczna będą po mojej stronie. Do tego ścisłe realizowanie planu taktycznego nakreślonego przez trenera Fiodora Łapina. Trenerzy, z którymi współpracuję, mówią, że poprawiam się z treningu na trening – dodał.
Miszkiń najwięcej boksował w 2010 roku, kiedy wygrał siedem walk. Później miał roczną przerwą, a po powrocie przegrał przez TKO w 3 rundzie z młodym Niemcem Vincentem Feigenbutzem w Jastrzębiu.
- Budowanie rekordu bokserskiego polega na walkach początkowo ze słabszymi rywalami. Później oni są coraz lepsi. Do tej pory wygrałem 15 walk, ale nie było żadnej takiej, z której byłbym w całości bardzo zadowolony. Były dobre, ale tylko fragmenty. W jednej cieszyła mnie postawa w obronie, w innej to, że wyszła mi akcja trenowana na zajęciach. Czekam na taki wymarzony pojedynek – powiedział.
Obaj zawodnicy wracają w Legionowie po ostatnich porażkach. Paweł Głażewski nie ukrywa, że chce kiedyś zdobyć pas przynajmniej Mistrza Europy. A jakie są cele jego najbliższego przeciwnika?
- Ja nie będę krzyczał, że chcę zostać mistrzem świata, bo już nie mam 20 lat. Celem jest zwycięstwo z Pawłem Głażewskim, a później z kolejnym ciut lepszym bokserem i tak krok po kroku. Wtedy zobaczymy co przyniesie przyszłość - dodał Maciek.
Obaj naraz w ringu mistrzem byście nie zostali bo Bremher was składa jedną ręką.
Ale dobre walki i trochę zeta możecie zrobić. Lepsze to niż lać boomów i czekać na skok na kasę.
Kibicuję Miśkowi mam nadzieję że da dobrą walkę.
Siła i przygotowanie fizyczne nie mają większego znaczenia bo Głażewski będzie w stanie spokojnie oszukać Miszkina w ringu.
Swoją drogą to nie wiem skąd to 'poruszenie' u Was i u Miszkina. W tym kraju nie można być pewnym siebie sportowcem jak chce się mieć popleczników.
Bóg z wami i europosłem Adamkiem
pozdrawiam
/Michał