ARREOLA: DEDYKUJĘ WALKĘ ZMARŁEMU JOSE SULAIMANOWI
Chris Arreola (36-3, 31 KO) zdaje sobie sprawę, że 10 maja stanie prawdopodobnie przed ostatnią szansą zdobycia tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Dlatego jest bardzo zdeterminowany, ostro trenuje i zapowiada, że wyjdzie odchudzony do rewanżu z Bermane Stivernem (23-1-1, 20 KO).
Stawką tego rewanżu będzie wakujący po Witaliju Kliczce pas WBC. Przy tej okazji "Koszmar" złożył hołd zmarłemu niedawno wieloletniemu prezydentowi tej federacji, Jose Sulaimanowi. Bo przecież choć Chris reprezentuje barwy USA, to bardzo mocno identyfikuje się ze swoimi meksykańskimi korzeniami.
- Forma naprawdę przyszła, jestem obecnie bardzo mocny. Powiedziałbym, że jestem w najlepszej formie w całej mojej karierze. Dedykuję tę walkę samemu sobie, lecz również mojej rodzinie, całemu Meksykowi oraz zmarłemu Jose Sulaimanowi - zapowiedział Chris.
- Wyjdę do ringu ważąc mniej niż 107,5 kilograma. Chcę na moim rywalu wywierać nieustanną presję. Stiverne to dobry zawodnik, który świetnie i dużo porusza się po ringu, dlatego też muszę być w wybornej formie na drugie spotkanie. I jestem, nawet mentalnie jestem teraz mocniejszy niż wtedy. Zresztą na moją słabszą postawę w pierwszym pojedynku ogromny wpływ miał złamany noc już w trzecim starciu - dodał Arreola.