ROACH: BRADLEY NIE WYTRZYMA TAKIEJ PRESJI
Podczas dnia otwartego dla mediów w Wild Card Gym Freddie Roach komplementował swojego podopiecznego Manny’ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Szkoleniowiec zapewnia, że Filipińczyk jest skupiony tylko i wyłącznie na walce z Timem Bradleyem (31-0, 12 KO) i 12 kwietnia na ringu w MGM Grand w Las Vegas udowodni swoją wyższość w ringu.
- Manny jest naprawdę podekscytowany tą walką, Bradley go nieco zdenerwował swoim gadaniem. Kiedy usłyszał te słowa, że nie ma już w sobie ognia, zwrócił się do mnie z pytaniem: „Słyszysz, co on wygaduje?”. Odparłem, że musi teraz udowodnić światu, że to nieprawda. Będzie chciał pokazać, że nadal ma instynkt zabójcy. Myślę, że jeżeli zrani Bradleya, to tym razem pójdzie po nokaut – stwierdził Roach.
„Pac Man” po raz pierwszy boksował z Amerykaninem w czerwcu 2012 roku. Przeważał przez całą walkę, ale sędziowie sensacyjnie wskazali zwycięstwo rywala. Trener Filipińczyka zapowiada, że teraz zrobi on wszystko, aby nawet punktowi nie mieli wątpliwości.
- Po pierwszej połowie tamtego pojedynku Manny nieco się uspokoił, walczył w zasadzie tylko przez minutę każdej rundy. Z Riosem przywróciliśmy dawnego Pacquiao, boksującego przez trzy minuty każdego starcia. Tak będzie i teraz. Nie sądzę, aby Bradley był w stanie wytrzymać tak dużą presję. Co więcej, kiedy Bradley przyjmuje cios, lubi od razu oddać, taka jest jego natura. Manny może go w ten sposób wciągać w wymiany – powiedział.
Bradley, który na pierwszą walkę nie założył skarpet, tłumaczył później, że z tego powodu doznał kontuzji obu stóp i trudno mu się boksowało. Roach zadbał o to, aby sytuacja się nie powtórzyła.
- Cóż, wysłałem mu paczkę skarpetek, żeby tym razem nie miał żadnych wymówek. On sądził, że Mike Tyson walczył bez skarpet. Zapytałem o to Mike’a, odpowiedział: „Zgłupiałeś?”. Powiedziałem, że wielu zawodników próbuje go naśladować i walczyć bez skarpet. Odparł, że są głupi – wspomina.