MORA: MOGĘ WALCZYĆ Z KAŻDYM
Sergio Mora (25-3-2, 8 KO), który w czerwcu ubiegłego roku wypunktował w Jacksonville na Florydzie Grzegorza Proksę (29-3, 21 KO), oświadczył, że jest gotów walczyć z każdym zawodnikiem w kategorii średniej.
Mora wróci na ring 31 maja i zmierzy się z Samuelem Rogersem (14-1, 8 KO). „Latin Snake” liczył na walkę z Peterem Quillinem (30-0, 22 KO), ale czempion WBO wybrał starcie z Czechem Lukasem Konecnym (50-4, 23 KO). Mora wierzy jednak, że pojedynek z Rogersem, choć zawodnikiem mały znanym, przybliży go do większych walk.
- Taki scenariusz jest możliwy. Ciągle widzę, jak bokserzy nokautują byle kogo i za chwilę otrzymują walkę o pas. To absurd. Zgodziłem się już na pojedynek z Quillinem, ale mija tydzień i słyszę, że on będzie jednak boksować z jakimś facetem, o którym nigdy nie słyszałem. Fakt, że mistrz świata wagi średniej walczy z junior średnimi nie świadczy o nim zbyt dobrze – stwierdził Mora.
Nazwisko 33-letniego Amerykanina łączono też ostatnio z Davidem Lemieux (31-2, 29 KO), któremu promotorzy wciąż szukają rywala na zaplanowaną na 24 maja galę w Montrealu, gdzie wystąpią również Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO) i Adonis Stevenson (23-1, 20 KO). Plany te prawdopodobnie trzeba będzie odłożyć, ale Mora bynajmniej nie ma nic przeciwko.
- Mogę walczyć z każdym pięściarzem wagi średniej – zapewnił na Twitterze.