PAULIE MALIGNAGGI NIE CENI PACQUIAO
Paulie Malignaggi (33-5, 7 KO) wyśmiał słowa mistrza świata federacji IBF w wadze półśredniej Shawna Portera (23-0-1, 14 KO), który oświadczył, że po sparingach z Mannym Pacquiao (55-5-2,38 KO) jest gotowy na wszystko, co może mu zaoferować przeciwnik pokroju "Magika". Okazuje się, że nowojorczyk o włoskich korzeniach nie ceni filipińskiego gwiazdora zbyt wysoko...
- Nic nie mogło mi pomóc bardziej niż sparingi z Mannym Pacquiao. Ten facet ma najszybsze ręce na świecie, zyskałem więc niezbędne doświadczenie i mam wszystko, co jest potrzebne do pokonania Malignaggiego. Teraz po prostu muszę to zrobić 19 kwietnia - oświadczył 26-letni Porter, dla którego będzie to pierwsza obrona tytułu.
- Shawn Porter pokazał, że trzeba się z nim liczyć, gdy wygrał z Devonem Alexandrem, ale gadanie o sparingach z Pacquiao to stek bzdur. Nie uważam Manny'ego Pacquiao za bardzo dobrego zawodnika. Moim zdaniem to nie jest inteligentny bokser. Nie przegrałem od trzech lat, nie licząc faktu, że oddali mu pas Bronerowi. Zasługuję na bycie mistrzem świata i wkrótce zabiorę to, co mi się należy - odpowiada 33-letni Malignaggi.
Wstydziłby się mieć siedem nokautów.:P:P