BUGAJ: STĘSKNIŁEM SIĘ ZA BOKSEM
Prawie 9 lat - tyle trwał rozbrat z boksem niegdyś zaliczanego do krajowej czołówki Romana Bugaja. Na „Wojak Boxing Night” 26 kwietnia w Legionowie spotka się w wadze ciężkiej z Patrykiem Kowollem. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym tej stacji.
- Po skończeniu 40 roku życia do głowy przychodzą różne pomysły. Ja stęskniłem się za boksem, dlatego jestem wdzięczny organizatorom gali za umożliwienie występu, mimo tego, że nikt nie wie czego się po mnie spodziewać. A ja jestem dobrej myśli, wiem, że sobie poradzę i na pewno to nie będzie powrót na jedną walkę - powiedział Bugaj.
Był znakomitym kick-bokserem, wywalczył dwukrotnie mistrzostwo świata amatorów. Przygodę z boksem zawodowym rozpoczął w wieku 26 lat od wygranej na Wyspach Brytyjskich. Po trzech zwycięstwach wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie początkowo szło mu bardzo dobrze i odprawiał kolejnych przeciwników, ale w 2001 roku przegrał dwie walki. Po powrocie do Polski związał się z grupą Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera, którzy teraz współpracując ściśle z Tomaszem Babilońskim organizują galę w Legionowie.
Roman na początku poprzedniej dekady łączył boks z aktorstwem, fani pamiętają go z "Długu" czy "Poranka Kojota", a także seriali m.in. "M jak Miłość", "Na dobre i na złe". Na zagranicznych ringach przegrywał, ale z takimi zawodnikami jak Cengiz Koc, Sinan Samil Sam, Scott Gammer, Rudiger May i Enzo Maccarinelli.
- Widziałem dwie walki Patryka Kowolla, m.in. z Marcinem Rekowskim. Zbyt wiele nie uderzał, ale ma szczelną gardę. Moim zadaniem będzie sprowokować go do agresywniejszego boksowania, do otworzenia się. Na pewno styl Patryka powoduje, że nie jest łatwo czysto go trafić. Jeśli jednak będzie myślał, że ma do czynienia z jakimś 40-latkiem, to spróbuje powalczyć troszkę inaczej... - powiedział Bugaj.
Przez wiele lat związany z Krakowem, obecnie mieszka w Grodzisku Mazowieckim, gdzie prowadzi zajęcia bokserskie z młodzieżą, ale też dorosłymi. Przed walką z Patrykiem Kowollem zamierza trenować głównie sam, choć sparingi zapowiadają się bardzo ciekawie. W planach ma zajęcia z byłym Mistrzem Europy i pretendentem do tytułu Mistrza Świata federacji WBC Albertem Sosnowskim (na zdjęciu), którego również zobaczymy na gali w Legionowie.
- Ważę obecnie 98 kg, a na walkę nie będę miał więcej niż 100 kg. Boks jest moją wielką pasją i mam nadzieję, że kibice znów zobaczą dobry występ Romana Bugaja. Liczę na kolejne szanse od promotorów. A fani obejrzeć mogą mnie w telewizji też przy okazji filmów i seriali, w których występuję. Niebawem w „Obywatelu” Jerzego Stuhra. Najczęściej gram jakichś bandytów, recydywistów, czasem osobistych ochroniarzy, ale miałem też role np. trenera boksu i boksera. Mogę się wtedy wykazać. Jestem zadowolony, bo przecież nie mam wykształcenia aktorskiego, a jednak daję sobie radę w tym zawodzie. Gwiazdą kina nie jestem, więc z aktorstwa nie mogę się utrzymywać – dodał Roman Bugaj, który w USA rywalizował w tzw. przedwalkach m.in. Michaela Granta i Tima Whiterspoona.
Powrót bez sportowego sensu, ale z przyjemnością obejrzę.
Pozdrawiam
Powrót to chyba dla zabawy tylko!!!