GMITRUK I ŁAPIN RADZĄ FONFARZE
- Stevenson szczególnie groźny jest w pierwszej fazie pojedynku. Andrzej musi pamiętać o defensywie – mówi Andrzej Gmitruk. – Fonfara będzie musiał zaprezentować coś więcej niż dotychczas – ocenia Fiodor Łapin. Oto rady naszych dwóch cenionych szkoleniowców przed spotkaniem Andrzeja Fonfary (25-2, 15 KO) z mistrzem świata wagi półciężkiej federacji WBC, Adonisem Stevensonem (23-1, 20 KO).
- Według mnie najlepszym pięściarzem wagi półciężkiej na świecie jest obecnie Siergiej Kowaliow, ale to nie zmienia faktu, że walka z Adonisem Stevensonem zapowiada się dla Andrzeja Fonfary jako bardzo duże wyzwanie. Kanadyjczyk imponuje dynamiką, boksuje w agresywny, nieprzewidywalny sposób, dobrze orientuje się w zamiarach przeciwnika i potrafi go zaskoczyć, o czym przekonał się choćby Chad Dawson, znokautowany potężnym lewym sierpowym już w pierwszej rundzie. Szczególnie groźny Stevenson jest w pierwszej fazie pojedynku, więc aby ustrzec się przed niebezpieczeństwem, Andrzej musi należycie zaprezentować się w defensywie. Musi pamiętać o obronie po swoim ataku, bo Adonis już pokazał, że potrafi skontrować odkrytego rywala. Jeżeli Andrzej obierze odpowiednią taktykę i odpowiednio się zabezpieczy szczelnym blokiem, to druga połowa pojedynku może okazać się dla niego łatwiejsza. Tym bardziej, że Fonfara znany jest ze swojej nieustępliwości i nabierania wiatru w żagle wraz z kolejnymi rundami. W ostatnim czasie nie mieliśmy okazji przekonać się jak wygląda to u Stevensona, lecz większość mocno bijących zawodników, takich jak on, w późniejszej fazie pojedynku traci na dynamice i skuteczności - uważa Gmitruk.
- Adonis Stevenson i Siergiej Kowaliow to obecnie dwaj najlepsi pięściarze kategorii półciężkiej na świecie, a jeśli miałbym wskazać trudniejszego rywala dla Andrzeja Fonfary, postawiłbym jednak na Kanadyjczyka. Mistrz WBC jest leworęczny, nie brak mu dynamiki, mocno uderza, a w ostatnich pojedynkach potwierdził wysoką klasę. Dla Andrzeja może okazać się bardzo niewygodny, między innymi dlatego, że walczącego z odwrotnej pozycji przeciwnika znacznie trudniej jest nękać lewym prostym. Aby liczyć na zwycięstwo, Fonfara będzie musiał zaprezentować coś więcej niż dotychczas. Mańkutem jest także pokonany przez Polaka w ubiegłym roku Gabriel Campillo, ale trudno o wyciąganie konkretnych wniosków, bo w starciu z Hiszpanem Andrzej nie był sobą. Był spięty, przechodził obok walki, brakowało defensywy. Dobrze, że w wreszcie trafił rywala i nie zawiódł go mocny cios z prawej ręki, na który zawsze może liczyć. Jeśli Andrzej będzie tak walczył ze Stevensonem, to o sukcesie nie będzie mowy. Elementy do poprawienia? Praca nóg, balans tułowia, wyprowadzanie kombinacji ciosów na luzie. Przed ostatnią walką zaobserwowałem, że nad tym ostatnim elementem Andrzej już popracował. Oby szedł dalej w tym kierunku - dodał Łapin.
Przypomnijmy, iż "Polski Książę" zmierzy się Kanadyjczykiem już 24 maja.
Więcej informacji o boksie w Przeglądzie Sportowym >>>
Ale mięśnie szyjne trenuj, wzmacniaj bo jak Adonis trafi to, żeby potem głowy nie szukać na trybunach ;)
Martwię się o to , że będą próbowali zrobić z Anrzeja murzyna, a z białymi to wiadomo jak to wychodzi.
Mu potrzebna jest sowiecka szkoła boksu , odchylenia , zejścia , zbicia , zakroki , wykroki , i powtórzę praca nóg.
Pedro Diaz byłby niezłym trenerem dla niego .
Mam nadzieje , że zmieni Sama Colonnę , bo trener z niego żaden , co on w ogóle osiągnął jako główny szkoleniowiec
Ciekawe czy podobne plany taktyczne dostaja od niego jego podopieczni przed walka :)
kim Ty jestes zeby im mowic co maja robic?
to bardzo znaczace postacie w naszym boksie, szczegolnie Pan Gmitruk
zawsze lepiej posluchac jego niz Ciebie.
co do samej walki to sadze ze pewnego poziomu nie da sie przeskoczyc i Andrzej sie o tym niestety bolesnie przekona...
Fonfara ma wieksze szanse ze Stevenson, niz Tomek z Vitkiem, ale tez nieduze. To nie dlatego, ze Fonfara nie jest dobrym bokserem, tylko dlatego ze walczy z "Superman." Stevenson jest elitarnym bokserem, ktory zaczal pozno boksowac, dlatego tez pozno wchodzi w swoj prime. Ale mimo wieku nie jest wcale poobijany... Jego walki sa bardzo widowiskowe, bo nokaut caly czas wisi w powietrzu.
Teraz wiecej o Stevenson w specyficznych kategoriach:
Motoryka: Stevenson jest rewelacyjny motorycznie: sila, mobilnosc, szybkosc, refleks, gibkosc oraz kondycja. Juz jego same atuty atletyczne plus dynamika powoduja problemy dla innych piesciarzy.
Technika: Stevenson trenowal ze Sp. Emmanuel Steward. Tak jak kazdy bokser z Kronk Gym jest swietnie wyszkolony technicznie, takze nie ma zadnych oczywistych slabych punktow w technice.
Szczeka: Steveson nie byl nigdy tak naprawde przetestowany w jakiejsc brutalnej oraz krwawej walce na przetrwanie. 4 lata temu zostal znokuatowany w walce z Boone, ktoremu sie juz zrewanzowal. Ostatnie 10 walk wygral przez nokaut, glownie we wczesnych rundach, takze za duzo sie nie nawalczyl.
Nokaut z Boone to byl absolutny fuks, bo Stevenson mial go na deskach 2 razy. Chcial go szybko skonczyc, odkryl sie, no i dostal cios zycia od Boone. Wstal na 8 i chcial walczyc dalej, ale sedzia przedwczesnie skonczyl pojedynek. Oczywiscie, walka byla w Stanach.
Przeciwnicy: Stevenson znokautowal bardzo dobrych bokserow, takich jak Dawson, Cloud, Bellow czy Gonzales. Znokatowal tez cala grupe dobrych bokserow.
Kariera Amatorska: 33:5; 2004-2006; Mistrz Quebec, Dwukrotny Mistrz Kanady, wicemistrz Wspolnoty Brytyjskiej. Przeszedl na zawodostwo w 2006 roku.
Zycie Osobiste: Mial problemy z prawem w przeszlosci. Ogolnie bardzo inteligentny facet, ze znakomitym poczuciem humoru, ktory jest rowniez dosc elokwentny (angielski oraz francuski).
Stevsona nie lubie bo to cwaniak siedział w pierdlu itp ale jest obok Kovaleva i Hopkinsa w pierwszej 3 jce na Świecie bez dwóch zdań
.
Nie będe się wymądrzał ale myśle podobnie jak trener Gmitruk jak nie poprawi obrony Andrzej,to może skończyć jak Dawsona najpuzniej do 3 rundy ko.
Jak będzie uważany w obronie walczył bez stresu luzno wyprowadzał ciosy to ma szanse zawalczyć conajmniej 7 rund jak Belllew a nawet lepiej sie zaprezentuję.
Kibicuje Andrzejowi ale zdecydowanym faworytem haitańczyk .
już wytrzymanie całego dystansu bedzie coś
procentowo 65 do 35 lub 70 do 3o dla czarnego.
Stevson ma mobilność siłe i jest dobry technicznie ale jednak
jednak przegrał pierwszą walkę z Boone wiec popełnił błąd odkrył się i nie jest perfekcyjny w obronie jak choćby Maywether.
ja powiem tak Hopkins ze swoim doświadczeniem sprytem techniką inteligencją miałby szanse wygrać z Stevson.
tym bardziej samo Kovalev ze swoim poteżnym ciosem siłą i dobrą obroną
1) Niesprawdzona Szczeka / Twardosc Psychiczna: Brak sprawdzenia na pelnym dystansie w brutalnej oraz krwawej walce. To wymienilem w mojej wczesniejszej wypowiedzi, ale niestety wiekszosc jego walk konczy sie za szybko. Kiedy Superman dostaje silny cios, a zdarza sie to bardzo rzadko, to nie robia one jakiegos wiekszego wrazenia na nim, czyli ma szczeka przynajmniej solidna. Twardosc psychiczna w brutalnej oraz krawej walce dalej jest niesprawdzona, ale Adonis napewno ma "dume" mistrza.
2) Arogancja oraz Bunczucznosc: Adonis jest showmenem, takze jak ma wyrazna przewage, to lubi robic rzeczy po publiczke. Dlatego wyladowal na dechach z Boone, bo sie odkryl. Ale, z drugiej strony potrafi tez byc bardzo cierpliwy oraz metodyczny, aby w ten sposob rozmontowywac przeciwnika. No i chyba wyciagnal wnioski z "lekcji z Boone", ze pajacowanie nie poplaca.
3) Male Gabaryty: Adonis jest nizszy niz Fonfara (180 cm vs. 188 cm) oraz ma duzo mniejszy zasieg (183 cm vs. 196 cm). Mozna by z tego sadzic, ze Fonfara bedzie chciaz walczyc z nim na dystans. Adonis jest bardzo mobilny oraz szybki. Swietnie schodzi z linii ciosu oraz potrafi "obracac" swojego przeciwnika. Trudno powiedziec, czy przewaga gabarytow pomoze Andrzejowi, biorac pod uwage dynamike Stevenson w poruszaniu sie po ringu oraz skracaniu dystansu.