COLLAZO: CHCĘ WRÓCIĆ NA SZCZYT
Nokautując Victora Ortiza Luis Collazo (35-5, 18 KO) udowodnił, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w boksie i wciąż może stanowić poważne zagrożenie dla czołowych zawodników wagi półśredniej. Szansę na sprawienie kolejnej niespodzianki będzie miał już 3 maja, kiedy zmierzy się w MGM Grand z Amirem Khanem (28-3, 19 KO).
- Chcę wrócić na szczyt wagi półśredniej. Byłem już mistrzem i chcę nim być ponownie. Znam to uczucie. Lubię walczyć dla kibiców, dawać im to, czego chcą, tj. emocje. Jeszcze rok temu nie wiedziałem, co dalej z moją karierę. Wszystko to, co się od tego czasu stało, jest niesamowite. Dziękuję za to Bogu – mówi 32-latek.
Majowa walka będzie częścią gali Mayweather – Maidana i odbędzie się we współczesnej stolicy boksu – Las Vegas. Collazo nie ukrywa jednak, że nie lubi boksować w mieście hazardu.
- Vegas jest po prostu szalone. Nie lubię przebywać w tym środowisku, ale jest jak jest. To kolejny krok, który muszę wykonać, aby osiągnąć wyznaczone cele. Jeżeli muszę tam walczyć, to będę to robić – stwierdził.
Przyznał też, że nie przepada za swoim najbliższym rywalem.
- Myślę, że to wszystko jest spowodowane jego gadaniną. Nawet Brytyjczycy piszą do mnie na Twitterze, że nie podoba im się jego zachowanie. Za dużo gada i myśli, że jest lepszy niż inni. Trzeba mieć pokorę, szczególnie w boksie. Wiem, że chce rozgłosu, ale należy być skromnym. Patrzą przecież na niego dzieciaki – tłumaczy.