KORNIŁOW CHCE WALKI PROWODNIKOWA Z GARCIĄ
Wadim Korniłow, menedżer Rusłana Prowodnikowa (23-2, 16 KO), oświadczył, że chętnie zobaczyłby swojego zawodnika w walce z Dannym Garcią (28-0, 16 KO). Impresario Rosjanina nie ma wątpliwości, że taki pojedynek zakończyłby się dla Amerykanina znacznie gorzej niż ostatnia, wprawdzie wygrana, ale kosztująca go wiele zdrowia walka z Mauricio Herrerą (20-4, 7 KO).
- Chciałbym, aby doszło do walki z Garcią. To byłby wspaniały pojedynek. Z chęcią zobaczyłbym w ringu tę taktykę, jaką ciągle przygotowuje Angel Garcia, to jego „bum-bum, a potem go łap”. Zdaje się, że miał podobny plan na Herrerę, tyle że to „bum-bum” zwykle lądowało na głowie Danny’ego. Na Rusłana musieliby wymyślić coś innego, bo jego „bum” jest mocniejsze niż Herrery – stwierdził Korniłow.
Problemem stojącym na drodze do organizacji walki Prowodnikowa z Garcią może być jednak fakt, że Amerykanin jest promowany przez Golden Boy Promotions, a Rosjanin przez Banner Promotions, grupę, która współpracuje z Top Rank. Stajnia Boba Aruma od lat jest skonfliktowana z GBP i współpraca pomiędzy nimi wydaje się obecnie niemożliwa. Korniłow podkreśla jednak, że jego zawodnik jest gotowy na każdego, niezależnie od zakulisowych gier.
- Nie będę rozmawiać o szczegółach promotorskich czy telewizyjnych, mogę tylko zapewnić, że nie jesteśmy częścią żadnego konfliktu i jesteśmy dostępni dla każdego, kto chce z nami walczyć. Chcemy, żeby Rusłan boksował często i z samymi najlepszymi. To jasne, że Marquez, Bradley, a może nawet Pacquiao unika Rusłana, co utrudnia powrót na ring z dobrym przeciwnikiem – powiedział.
Choć może to kwestia przyzwyczajenia :) A sama walka byłaby super wojenką.
Jeśli pominęliśmy jeszcze jakieś uciążliwe sytuacje związane z logowaniem/komentowaniem, dajcie znać, poprawimy.
fajnie jakby do w/w walki doszło, ale ten cholerny konflikt promotorów pozbawia nas wielu ciekawych starć..
Oceniając realnie szanse organizacji tej walki,to jestem raczej sceptyczny.
A Khanowi zabrakło tylko ostrożności(jak zawsze) bo poczynał sobie z nim jak chciał
a co powiesz o walce z Matthysse...? Też miał fart.
Ludzie ogarnijcie się, trochę obiektywizmu, ledwo czy nie, ważne, że pokonał i nikt mu niczego w prezencie nie dał
Danny nie przekonuje, ale regularnie wygrywa ze światową czołówką?
Chyba jednak zwycięstwa z Matthysse i Moralesem były przekonujące. Lucas "stracił oko", prawie drugie i zaliczył dechy (co z tego, że zaplątał się w liny - gdyby nie usiadł prawdopodobnie skończyłoby się przez KO). Judah również usiadł na dolną część pleców i dostawał prawdziwą lekcję w pierwszej połowie walki, później chyba Danny złapał zadyszkę i tracił punkty. O walce z Khanem napisano już wszystko na .org, ale "poczynał sobie z nim jak chciał" to dziwna ocena sytuacji, której Khan trzy razy tuli się do maty, ma galaretę zamiast nóg i obrywa w jedną rundę kilkanaście czyściochów na twarz. Amir dał się nabrać na swoją szybkość - wszedł w grę, której na tych zasadach nie mógł wygrać, a Garcia użył swoich dwóch najbardziej niebezpiecznych broni - timingu i metodyczności. Walki z Herrerą nie widziałem i nie zamierzam się wypowiadać, ale czytałem wywiad, w którym Danny stwierdził, że ma już problemy z robieniem wagi i tym samym z kondycją, a że asem szybkości nigdy nie był, więc może faktycznie pora przenieść się wyżej.
A wracajac do tematu - Garcia vs Provodnikow zapowiadałoby się świetnie. Wiele osób tutaj nazywa Garcie przereklamowanym - ja nazywam niedocenianym. Jest prawdziwym wojownikiem, wychodzi obronną ręką z każdej z wielkich walk i nigdy nie są to naciągane zwycięstwa.
Stawiałbym na Garcie po 12 rundach. Po wielkiej wojnie oczywiście.
Dam wam przykład - Adamek pokonał Kilku bokserów z czołówki HW, czasem z trudem czasem wyraźnie, i już wielu myślało To bat na Witalija a tu ...pełna deklasacja! Garcia to taki tomasz który nie trafił jeszcze na Witalija ( czyt Floyda)
Floyd, Rigondeaoux, Ward to bokserzy duuuużo lepsi, A np Gołowkin, M Garcia, Donaire, Pacquiao to bokserzy znacznie lepsi.
Trzeba rozróżniać sportową klasę od widowiskowych bijoków.