KONIEC PEWNEJ EPOKI
Publikując wczoraj felieton przed walką Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) z Wiaczesławem Głazkowem (17-0-1, 11 KO) pomyliłem się, przyznaję. Sądziłem, że dobrze przygotowany Polak wypunktuje Ukraińca, choć po dość zaciętej i wyrównanej walce. Jak było, wszyscy widzieliśmy i nie zmienia tego fakt, że punktacja sędziów była moim zdaniem nieco zbyt wysoka. Jednak „Góral” przegrał ten pojedynek bezdyskusyjnie, a Głazkow poza ostatnią, bardzo dobrą dla Adamka rundą, spokojnie kontrolował przebieg rywalizacji. Można oczywiście utyskiwać na rozbrajający spokój w narożniku Polaka wtedy, gdy trzeba było forsować ofensywny styl, jak na finiszu walki, można krytykować błędną strategię zakładającą wymianę lewych prostych z rywalem szybszym i mającym przewagę zasięgu rąk, ale nawet gdyby poprawa tych elementów dała Adamkowi minimalne zwycięstwo punktowe, nie dałoby się ukryć najważniejszego. Tego, co widzieliśmy już wcześniej, ale w kibicowskim zapale nie chcieliśmy przyjąć do wiadomości – Adamek wyeksploatowany trudami utrzymywania się przez prawie dziesięć lat na szczycie zawodowego boksu, wyniszczony ringowymi wojnami, doszedł do kresu swoich możliwości. Przynamniej w wadze ciężkiej, a wiadomo, że tylko ta kategoria go interesuje. Nie zmieniłby tego nawet Andrzej Gmitruk w narożniku swego dawnego podopiecznego.
Oczywiście zwycięstwo z Głazkowem otwierałoby przed Polakiem perspektywę ostatniego „skoku na kasę” czyli pojedynku z Władimirem Kliczką, sportowo nie miałoby jednak sensu, a konsekwencje dla zdrowia pięściarza mogłoby mieć tragiczne. Dlatego może lepiej, że ta historia zakończyła się już teraz, w idy marcowe 2014 roku. Adamek biedy klepać nie będzie, na ringu zarobił sporo, a przecież jako rozpoznawalna osoba nadal będzie chętnie zatrudniany w różnych sportowo-medialnych przedsięwzięciach. Oczywiście niezłym pomysłem byłaby pożegnalna walka w Polsce, na kolejnej gali z cyklu Polsat Boxing Night, choć wątpię, aby „Góral” znalazł w sobie motywację pozwalającą odpowiednio przygotować się do pojedynku o przysłowiową pietruszkę. Zwłaszcza, że grono jego potencjalnych rywali nie jest wbrew pozorom duże. Musiałoby to być rozpoznawalne na naszym rynku nazwisko. A więc Szpilka, którego promotorzy nie wystawią na kolejny odstrzał, podobnie jak promowanego na emerytach Wawrzyka, Zimnoch to jednak jeszcze nie ten medialny kaliber, o Rekowskim nie wspominając, a rozbity Sosnowski to byłaby dla Adamka zbyt łatwa walka. Pozostają Wach i Włodarczyk, ale to byłyby z kolei bardzo trudne walki, z realną perspektywą porażki, co dyskwalifikuje je jako nadające się na triumfalne pożegnanie z polskimi kibicami. Dlatego moim zdaniem „Góral” zrobi najlepiej, jeśli posłucha Rozalskiego i zajmie się wędkarstwem. Bynajmniej nie jest to z mojej strony lekceważenie. Wręcz przeciwnie!
Tomasz Adamek nie musi już nic nikomu udowadniać. Wczoraj wyraźnie poczuliśmy, że oto na naszych oczach zakończyła się pewna epoka. Lata 2005-2014 to była w historii polskiego boksu zawodowego era Adamka, podobnie jak wcześniej w latach 1996-2005 mieliśmy czas Andrzeja Gołoty. Niezależnie od malkontenctwa internetowych „hejterów”, nikt nie jest w stanie odebrać „Góralowi” jego zasług – mistrzostwa świata prestiżowych federacji w dwóch kategoriach wagowych, wspaniałych batalii z Briggsem, wielkich zwycięstw nad Ulrichem, Bellem, Cunninghamem (w pierwszej walce), Banksem czy Arreolą, wreszcie utrzymywania się przez cztery lata w ścisłej światowej czołówce wagi ciężkiej. Gdy opadną emocje i spojrzymy na jego dokonania z historycznej perspektywy uświadomimy sobie jasno, że takiego pięściarza jeszcze nie mieliśmy i obawiam się, że niestety prędko mieć nie będziemy. Dzisiejsi nastoletni lub niewiele starsi kibice boksu z nad Wisły będą w przyszłości z dumą opowiadali wnukom, że żyli w czasach, gdy Tomasz Adamek był mistrzem świata. Odrzućmy więc choć na chwilę tak typowe dla naszego narodu jałowe malkontenctwo i zadumajmy się nad dziedzictwem, które zostawił nam ten wojownik z Gilowic. Należy mu się za to szacunek i uznanie. A on sam może wreszcie naprawdę odpocząć, na rybach lub zimą na nartach w Lake Placid. Miejmy nadzieję, że swoim nazwiskiem wesprze także działania zmierzające do promocji polskiego boksu. Wtedy nie będziemy potrzebowali pożegnań z kibicami między linami ringu, lecz powitamy Adamka w nowej roli. Pamiętając o emocjach, których dostarczały nam jego walki, o sercu wojownika pokazanym również wczoraj, mimo porażki. I żyjąc nadzieją na to, że czas smuty w polskim boksie zawodowym, który nadchodzi wraz z kończącą się epoką Adamka i zbliżającym się końcem kariery Włodarczyka, nie będzie trwał długo i znów będziemy mogli cieszyć się mistrzem świata pochodzącym z naszego kraju.
100% racji. Wiele zdrowia stracił z Witkiem a Wład byłby gwoździem do bokserskiej trumny.
Ja mam w głowie taki obrazek Arreola wygrywa z Stivernem i rzuca wyzwanie dla TOmka(rewanz).Adamek wygrywa na punkty i zdobywa pas :D
Co nie zmienia faktu, że kariera Adamka się zakończyła jeśli chodzi o rozwój. Teraz pozostaje kwestia wypełnienia kontraktu, zapewne musi stoczyć jeszcze kilka walk, lepiej by to były walki typowo rankingowe, o mało ważne tytuły z zawodnikami 'na pożegnanie' niż by wystawiano go do Jenningsa czy Wildera, którzy mogą rozbić Tomka... Warto by Tomek stoczył też jakąś pożegnalną walkę w Polsce, może z Sosnowskim, może z Włodarczykiem, jesli zechce przejść do HW. Sądzę, że walka sprzedałaby się lepiej niż gale Wasilewskiego.
Mam nadzieję że obejdzie się bez hejtów chociaż pod tym tematem.
Też wydaje mi się że gdyby wygrał Arreola(co jest mało prawdopodobne) to byłaby duża szansa na to że w dowolnej obronie chciałby zrewanżować się Adamkowi jednak nie wiem czy Góral byłby znowu w stanie Chrisa wypunktować gdyż tamta walka była w wykonaniu Tomka jedną z lepszych w karierze teraz jest już widocznie słabszy...
Powrót do Polski, PPV i walki ze Szpilką, Diablo, Wachem - bardzo chętnie bym je obejrzał.
Walki o tytuł najlepszego w kraju to normalka tylko u nas dorabia się dziwne ideologie i do takich walk nie dochodzi.
A to że Szpilki Wasyl nie puści to też prawda:)
Stąd też emotikon się pojawił, Arreola w obecnej formie zajechałby Adamka.TKO/PKT
Byc zapamietanym jako mistrz,czy jako nieco rozmienic osiagniecia i cos jeszcze zarobic
Ja jestem zdania iz Adamek bedzie walczyl.Najpierw tradycyjnie,ktos na "przetarcie",a potem czekanie na intratna oferte z Polski,albo swiata
Mysle tak dlatego,ze Tomasz wcale nie zarobil tak duzo,jak nam sie wydaje.Oczywiscie z jego perespektywy.Standart,zycia do ktorego sie przyzwyczail,kosztuje,wyksztalcenie dzieci w USA,tez
Do tego adamek lubi trenowac i nie zna zycia poza boksem
No chyba,ze otworzy z rzygim,budke z hamburgerami....
Ja z checia bym go obejrzal z Jenningsem,Solisem,albo Chisora
Spokojna glowa jeszcze nie raz zobaczymy Adamka w ringu, niejednokrotnie juz udowodnil za bardzo kocha "dudki" nasz walczeczny gorol zeby teraz tak po prostu zakonczyc kariere.........
Ja zapamiętam tego gościa jako wielkiego twardziela. Tomek to profesjonalista z ogromnym sercem do walki. Niewielu mamy takich sportowców. Co ja bym dał żeby Gołota miał chociaż połowę takiego parcia na zwycięstwo, które w każdej walce reprezentował Adamek. Wczoraj również to pokazał. Szkoda, że dopiero w dwunastej rundzie. Ale właśnie takimi akcjami buduje się szacunek w oczach kibiców.
Tomek NIGDY nas nie zawiódł. NIGDY nie musieliśmy się po jego występie wstydzić. Zawsze walczył po męsku. Zawsze wychodził z wiarą do ringu i pokonywał teoretycznie mocniejszych rywali. Trzymaj się mistrzu! Kiedyś chciałbym z Góralem iść na browara. Naprawdę nie rozumiem dlaczego Tomek zbierał na polskich portalach tyle hejtu. Przecież to porządny, równy gość.
Adamek już tyle zarobił że jak otworzy z Ziggim budke to ty możesz tam sprzątać jedynie.
Koncz Mistrzu, kondycja i szybkość rąk była ale 0 już refleksu, finezji czy pracy nóg ja nawet nie chce oglądać Włodara z Adamkiem wogólę nie chce już walk Adamka tylko boli fakt że szykuje się nam duża lipa bo obecnie żaden polski bokser nie jest wart zarywania nocy niestety.
Z drugiej strony ,moze to i dobrze ,ze to sie tak skonczylo.. Nie chcialbym ogladac swojeg wielkiego idola (mimo ze przez ostatnie lata stracilem znaczna czesc szacunku do niego, przez portfel.pl..las vegas..) ktory zbiera okropne baty od Wladka. Jednak liczylem dzisiaj na wygrana , nawet po pierwszy rundach ktore nie szly mialem nadzieje ze Glazkov opadnie z sil i Adamek go porozbija. Jednak to juz nie to, opuszczona lewa reka.. Ile tych lewych prostych weszlo Glazkova..
SZACUNEK I DZIEKI ZA WSZYSTKO TOMASZ
Data: 16-03-2014 17:46:57
Adamek obok Gołoty i Michalczewskiego(zdrajcy) będzie wymieniany jednym tchem jesli chodzi o Polska historie boksu. Tylko marzę o tym żeby nie rozmienił się na drobne walcząc ze Szpilką itd o tzn pietruszkę:("
won kacapie
Przecież w boskie właśnie chodzi o skok na kasę. Problem w tym, że Adamek zarówno biznesowo, jak i sportowo był źle prowadzony. Przy jego możliwościach spokojnie mógłby więcej zarobić i więcej ugrać w boskie.
Cyc wczoraj pokazał , że ma serce do walki, najadł się starych kebabów i stejków przed siłownią i pompował,
Dla fanów Gołoty , przylatuje na galę M. Najmana który w Częstochowie w kwietniu bilety nie są takie drogie, od 20 pln do 60 pln, kto chce niech bierze lornetkę i może Golare gdzieś dojrzy na trybunach jako gościa honorowego
Adamek powinien stoczyć jeszcze 2 walki - 1 w Chicago i 1 w Polsce. Jeszcze trochę kasy by dorobił na emeryturę i do tego mógłby w Polsce obić Szpilkę i pokazać mu miejsce w szeregu.
pozdrawiam
/os
Ja chyba od 3 lat dziesiątki razy pisałem dlaczego - że nie będzie żadnego mistrzostwa świata i koniec będzie blady, smutny, szary. Wielu ludzi dałoby sobie rękę obciąć podczas tych słownych sporów, że jednak Adamek podąża świetną drogą.
W skrócie - Adamek zbyt szybko poszedł do ciężkiej, fizjologicznie była to bardzo niedobra decyzja. Medialnie i biznesowo również był to zbyt szybki krok. Adamek mógł unifikować w CW i dać jeszcze wiele dobrych i widowiskowych walk.
Po drugie - w ciężkiej miał zbyt wiele w zbyt krótkim czasie walk o pietruszkę. Nie dawały one nic - ani medialności, ani nie uczyły go boksu, ani nie nabywał doświadczenia. Mnóstwo energii stracił w złą stroną.
Po trzecie - fatalny trener, który zwyczajnie zepsuł Tomka. Adamek jak wiadomo nigdy nie miał swojej koncepcji, to typ naiwny i wierny. Adamek powinien wypracować inny styl boksowania.
PS
Można rozpisywać się na każdy punkt bardzo obszernie, ale niestety muszę znikać. Poza tym jak wspominałem, od 3 lat w jaki sposób skończy się kariera Adamka. Oczywiście mnóstwo było pod moim adresem krytyki.
PPS
Tak samo jak 3 lata temu pisałem o tym, że Ukraina będzie podzielona. Wtedy 90% uznawało mnie za wariata. Dzisiaj za wariata uważa się tych, którzy wierzą w integralność terytorialną Ukrainy.
to czy Tomasz jeszcze zawalczy, to już tylko jego sprawa, jego zdrowie(pomijam ewentualne zobowiązania kontraktu); co do pieniędzy, to trzeba pamiętać, że ma 37 lat, a na życie zarabia właśnie boksem;
nie znam pozaringowych umiejętności TA, ale musi brać pod uwagę, że to co zarobi jako bokser, w pewnym momencie może to być jedyny dochód dla niego i rodziny (różnie to bywa po zakończeniu kariery)
Swietne posuniecie Duvy, ona widziala juz po walce z Cunninghamem ze Adamek sie konczy ale nie chciala zeby na plecach Adamka wywindowal sie Cunningham, (zostal oszukany przez sedziów)
ani Kubrylow, ten bulgar,
Adamek polegl z bokserem ze stajni Duvy, król nie zyje, niech zyje król! ma nowego króla na którym moze zarabiac kase,
Adamek jest zwiazany kontraktem z Main Events, wiec Duva zarobi jeszcze na tzw. "walce stulecia" w Polsce z Diablo, a wystarczylby Ziggy i Polsat,
teraz Adamek bedzie mógl jezdzic z Ziggim na nartach i na ryby
Choć bez hejterstwa dodam trochę łyżki dziekciu.
Adamek był bardzo dobrym bokserem wagi półciężkiej i rewelacyjnym w wadze juniorciężkiej i wtedy zarywałem noce. Już po walce z Estradą widziałem że nic z tego nie będzie. Moim zdaniem to że był topowym pięściarzem wagi ciężkiej było winą tego słabego topu i sprytnego (mądrego) wybierania przeciwników. Okej była walka z Arreolą - dobra, ciekawa ale bez momentu zagrożenia dla przeciwnika, Grant w 6 rundzie pokazał Adamkowi że szczęka z granitu też może się kruszyć, Chambers, Cunn2 i inne - mało przekonujące. Kliczko - 1 walka z jak to Lewis powiedział "Master Class" przeciwnikiem i było widać jak daleko to zaszło.
Wiem że to zajebiście ciężki zawód obarczony dużym ryzykiem zdrowia itd. Nie oceniam Adamka źle że wybrał wagę ciężką, może tylko uważam trochę z tego względu że uważam że miał jeszcze coś do udowodnienia w junior ciężkiej (2-3 walki). A tak pozostaje wielki szacunek ale też mały niedosyt ...
Przy okazji chciałbym aby Adamek zawalczył z Sosnowskim. Albercik by zarobił, a Adamek ładnie wygrał i pożegnał się z kibicami.
nawet Głazkov wyglądał przy nim jak wydrukowany w innej skali), poruszania się, argumentu w sile ciosu itd. i nikt tego nie raczył zauważyć ale także chamski sposób wchodzenia głową w przeciwnika. Dla mnie jego walki w ciężkiej były męczące do oglądania
no i jest zbyt bardzo nastawiony na dutki,
lepiej niech Ziggy mu pomoze prowadzic np. restauracje pod jego nazwiskiem, gólare i polacy napewno by przychodzili,
albo moze A-Z Promotions? :-)
(Adamek i Ziggy)
Wielka szkoda, że to już się skończylo, bo nie widze następcy, nie widzę polaka dla ktorego będę zarywal nocki. Wielka szkod, ale Adamek już powiien odejść, niech nie sprzedaje nazwiska i nie ryzykuje zdrowia, nikomu nic nie musi udowadniać, bo w mojej opinii, obok Michalczewskiego jest najlepszym polskim zawodowym bokserem w historii.
Felieton jak najbardziej poprawny, Adamek zdecydowanie powinien zakonczyc kariere. Powinien zrobic to juz jakis czas temu, porazka z Glazkovem potwierdzila tylko to co niektorzy z nas twierdzili od dawna(I to bez grama nienawisci jak sugeruje autor felietonu). Tomek I jego forma nie przekonywaly juz od dawna, co jednak pozbawiony "fanklub" Tomka zdawal sie calkowicie ignorowac. Prawda jest taka ze Goral byl swietnym bokserem w cruiserweight I wszyscy pamietamy I doceniamy jego niezapomniane boje w tej kategorii wagowej, natomiast dzis mozna z czystym sumieniem stwierdzic ze przejscie do wyzszej kategorii wagowej z perspektywy czasu bylo bledem. Nikt tutaj nie probuje odebrac Tomkowi tego co osiagnal w nizszej kategorii wagowej (jak zdaje sie sugerowac autor felietonu), natomiast jego performance w krolewskiej kategorii wagowej pozostawia (jak najbardziej obiektywnie oceniajac) wiele do zyczenia. Podsumowujac Tomka na pewno mozna uznac za najlepszego polskiego boksera kategorii junior ciezkiej, z pewnoscia natomiast nie jest/byl najlepszym polskim "ciezkim". Co do tego czy jest najlepszym polskim bokserem w historii polskiego piesciarstwa to zdania na pewno sa podzielone.
P.S Adamek już dawno zrobił co do niego należało.
Jesli chodzi o konfrontacje o charakterze sportowym - chetnie zobaczylbym go w ringu z Wachem czy Diablo - taka walke moglbym nawet obejrzec w PPV. Walk Adamka w USA nie ogladalem od czasu Cunninghama, bo juz tam widac bylo ze to koncowka (moim zdaniem Adamek tamta walke wygral minimalnie, ale powinien byc zdecydowanym zwyciezca z takim przeciwnikiem).
Ale wyboru duzego nie ma
To tak jakby Poloneza nazwac najlepszym polskim samochodem osobowym
Niby zgoda,ale w historii europejskiej motoryzacji,nie wspominajac juz swiatowej to nic nie znaczy
Podobnie z Adamkiem.Te jego dwa tytuly mistrza swiata LHW i cruiser,kiklka szczesliwych zwyciestw z dobrymi rywalami w hevy,to poprostu pryszcz
Bobby Czyz,tez sie moze pochwalic podobnym osiagnieciami,a kto go zna...
Nigdy nie zapomnę jego walk z Briggsem, a szczególnie w Cruser z Cunnighamem czy najlepszą z Jonthanem Banksem
Szkoda ale to faktycznie koniec epoki.
Jednak jest prawda ze praktycznie każdy zawodnik po walce z Kliczkami i nokaucie już nie był ty samym zawodnikiem przykład bardzo twardego Petera który po walkach z obami Kliczkami nadawał sie do zakończenia Kariery!
,,Ciekawi ojca jak wytrzyma to psychicznie , bo moze tera dopiero zaczac pociagac z butelki na calego,,
zastanów sie następnym razem zanim coś napiszesz równie durnego.
Pociągnąć na całego to ty możesz no właśnie...ojcu z radja maryja.
To sie okaże za jakiś czas czy Tomasz odejdzie czy dalej będzie mamił
kibiców . Pewnie teraz np. Wasyl już rozmyśla jak tu zwabić Adamka .
Na miejscu Adamka zajołbym sie importem trampek z Chin albo nieruchomościami aby już nie ranić serc kibiców .
Daruj sobie już te obniżanie jego dokonań. Ilu historia zna mistrzów kat. półciężkiej, juniorciężkiej, którzy dodatkowo zaliczani byli do grona czołowych zawodników kategorii ciężkiej? Adamek przeszedł przez 3 kategorie wagowe, co w wysokich wagach zdarza się niezwykle rzadko. Porównywanie Adamka do poloneza, to głupota.
Po prostu przestań obrażać Adamka bo w porównaniu do jego dokonań jesteś zerem więc trochę szacunku dla niego.
O mnie możesz pisać co chcesz - zwisa mi to.
A tak dla Twojej informacji to ja lubiłem czytać Twoje wpisy, często
bardzo zabawne i świadczące o dużej dawce humoru.
Natomiast wpis o Adamku jest nie na miejscu.
Nie uważasz, że to hipokryzja?
Kogoś pouczasz żeby nie obrażać, a sam nazywasz kogoś zerem?
PS
Proszę wybaczyć dygresję - ale muszę...
Obecnie mamy wielki snobizm na tzw. sukces. Ta infantylna i bezrefleksyjna moda zatacza coraz większe i głębsze kręgi. Mnóstwo wartości schodzi w niebyt i zaczyna się liczyć tzw. sukces. Nie jest już ważne kto jaki jest, jaki ma kręgosłup aksjologiczny, jakim jest człowiekiem - ważne, że osiągnął... tzw. sukces.
Chyba jeszcze większą degrengoladą jest snobistyczne nobilitowanie tych, którzy osiągają w życiu to... co sobie wymyślili, że osiągną. Zaś kiedy droga do celu jest trudna, to zachwytów nie ma końca.
Używasz wyszukanych słów a chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Napisałem że w porównaniu do osiągnieć Adamka Ojciec jest zerem
(chodziło mi o porównanie ich osiągnięć) a nie o obrażanie ojca.
hipokryzją jest krytykowanie zza klawiatury innych i ich ocenianie w stylu jakim to zrobił ojciec.
Prawdopodobnie jemu (Ojciec) zdażyło się w swoim życiu że też wsiadł po alkoholu za kierownicę i prowadził, ale co tam nie ma to jak po kimś pojechać - a robił już to kilkakrotnie w stosunku do Adamka.
Do komentujących, szkoda że nie potraficie nawet teraz nie hejtować i narzekać.