REWANŻ ARREOLA vs STIVERNE 10 MAJA
Redakcja, ESPN
2014-03-13
Nie czerwiec, nie Meksyk i nie HBO ani Showtime... Wbrew wcześniejszym zapowiedziom walka Bermane Stiverne'a (23-1-1, 20 KO) z Chrisem Arreolą (36-3, 31 KO) odbędzie się na terenie USA. Panowie skrzyżują rękawice 10 maja na antenie "otwartej" stacji ESPN bądź ESPN2.
To będzie rewanż za kapitalną potyczkę sprzed jedenastu miesięcy, gdy na punkty zwyciężył Stiverne. Tym razem stawka będzie jeszcze większa, ponieważ lepszy z tej dwójki zdobędzie wakujący po Witaliju Kliczce tytuł mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej.
Widziałem jego jedną walkę mistrzowską - Witali pomylił go chyba wtedy z workiem treningowym:))).
Ps. Stiverne jako "ćwierćmistrz" będzie trochę lepszy ale niewiele.
Ps prawdopodobnie znowu wygra murzyn, Arreola jest za prymitywny aby coś zmienić. Ale w takiej siekance różnie bywa.
Jezeli Arreola wygra zasluzenie, to czemu ten pas bedzie mniej warty niz w rekach Stiverne? W ogole nie rozumiem, co z tego ze jest tlusciochem, skoro to nie zmienia faktu ze facet umie sie bic? Stiverne prawdopodobnie by znokautowal Adamka, Wildera, betonowego Chisore, zakladam ze i Haye ktory wyglada jak adonis, moglby przegrac przed czasem. Panie od kiedy walke o mistrzostwo daja za wyglad?. A tak serio, kogo Ty bys chcial tam zobaczyc zamiast Chrisa? :)
Ciekawe jak posuwa sie treninng kondycyjny Chrisa - dalej "spaceruje" po Riverside? lol
A co do walki, pierwsza mi się podobała, na rewanż bardzo czekam, tym bardziej, że stawka jest wysoka. Kto wygra? Mimo pierwszej wygranej Stiverne'a, dla mnie szanse są 50/50. Może i Chris jest grubasem, może i prymitywnym bokserem, ale co z tego, skoro jego bijatyki dają mi większe emocje niż oglądanie mistrza Władimira w akcji? Stiverne też zaimponował mi w ich pierwszej walce, dlatego kibicuję im obu i chcę dobrej walki.
Ok Arreola może potrafi się bić, ale o boksowaniu nie ma zielonego pojęcia - nogi z tyłu, morda do przodu, zamyka oczy przy ataku, ciosy z za dupy, jedyna obrona to twardy ryj.
Arreola miał trzy poważne walki - wszystkie przegrał reszta to najwyżej średniacy..
Arreola mógłby znokautować Haye:))) jakby ten miał związane nogi.
Tak grubego mistrza jescze nigdy nie było nawet Tubbs wyglądał lepiej. Oczywiście to nie konkurs piękności ale śwwiadczy to doskonale o tym jaki to z niego "profesjonalista"
Kogo bym tam chciał zobaczyć - Włada!!! bo to obecnie jedyny bokser któremu należą się tytuły i to wszystkie.
Arreola natomiast jest twardzielem, ale prostym jak budowa cepa i pewnego poziomu nie przekroczy, co pokazali mu wczesniej Vit i Tomek.
Jak Chris nie dozna tak cieżkiej kontuzji nosa, to może być szalenie ciekawie, ale jednak Stiverne wydaje sie mieć więcej atutów i ja też wolałbym aby wygrał i zawalczył z Wladem..
Z innej bajki: Konferencja prasowa Froch - Groves II. W okolicach 07:40 Groves zaczyna ukladac kostke rubika I konczy okolo 12:00. Troche ponad 4 minuty, cakiem niezle jak na kogos kto z zawodu "przyjmuje na glowe" lol....link ponizej
http://www.youtube.com/watch?v=E77tHNk8GdU
Pierwsza walka byla rewelacyjna.
Jakby zrzucił ten swój bełcon , to by był cruiserem pewnie .
Zawsze drze mordę , że teraz , to już naprawdę się wziął za trening , a na fb większość jego fotek jest z browcem albo przy grillu
GBP nie wypuści już tego pasa, WBC nie pozwala unifikować .
Amerykańce będą mieli mistrza , już się o to postarają .
Mam nadzieję , że Stiverine znowu go pojedzie .
Ten przynajmniej jest niezły technicznie , chociaż formą też nie grzeszy.
Mówiłem to o Stiverne, że mógłby znokautować Davida Haye. Ogólnie staram się bronić Chrisa, bo nie można się śmiać z otyłych, to po pierwsze :) A po drugie oczywiście sam też kibicuje Stivernowi ale jeśli Chris zdobędzie ten tytuł to nikt ze wszystkich, co mu jadą, nie odbierze mu tego tytułu, przynajmniej na pewno nie gadaniem że jest spaśniętą świnią. Jak dla mnie Chris byłby o tyle "dobrym" mistrzem, ponieważ oddawałby prawdziwy obraz dzisiejszej wagi ciężkiej, nie ma umiejętności, postury ani elegancji sportowca. Ale ma serce do walki, umie się bić i nie można mu zarzucić tego że wymięka przed kimś. To że przegrał wszystkie ważne walki, no cóż, tak samo jak Dereck Chisora, Andrzej Gołota i wielu wielu innych.
Ps. Wladimira chciałbym zobaczyć z jakimś monstrum typu Foreman albo Bowe. Stiverne to niestety ze dwie ligi niżej i z nim życzyłbym sobie zobaczyć Povietkina.
Arreola wygrywa ze Stivernem i ma pas WBC.
Pierwszą obronę będzie musiał chyba dać Wilderowi jeśli ten sobie poradzi w najbliższej walce. No i znokautuje Wilderka na HBO. Następnie w dobrowolnej obronie na HBO walka rewanżowa z Adamkiem, który po wypunktowaniu Głazkowa, następną walkę stoczy z kimś pokroju Maddalone czy Dimitrenko, aby zapełnić lukę w czasie.
Adamek po ciekawej walce punktuje Krzysia i jest championem. A hejterzy spuszczają się na tv z wkurwienia.
Gdyby ringowy uczciwie sedziowal walke RoboWlada z Povietkinem,to tych pasow Ukrainiec juzby mogl nie miec
Jemu nie nalezy sie pas WBC,jemu sie zaden pas zawodowego mistrza boksu nie nalezy.
Chyba ze jakis w zapasach...
IMO Stiverne znowu zleje Arreolę. Szkoda, że nie jest większy i lepiej utrzymany, bo to naprawdę niezły bokser. Dobra technika i petarda w łapie...
Nie wiem czy Povietkin by wygral,ale RoboWladowi nalezala sie dyskwalifikacja.Bo faulowal rownie ordynarnie jak Glota Bowe,czy Tyson odgryzajacy ucho Holyfieldowi
Przeciez to nie pierwszy raz,ze wlad wiesza sie na swoich rywalach i co oni wszyscy pchaja mu sie pod pachy?