WILLIAMS ŻEGNA SIĘ 3 MAJA WE FRANKFURCIE
Per Ake Persson, boxingscene.com
2014-03-11
Wygląda na to, że szybki nokaut od Andrzeja Wawrzyka (28-1, 14 KO) ostatecznie odebrał Danny'emu Williamsowi (45-21, 34 KO) radość z boksowania. 40-letni "Brixton Bomber" jest już całkowicie rozbity (do czego swego ręce przyłożyli także Marcin Rekowski i zwłaszcza Albert Sosnowski) i zapowiada, że 3 maja zakończy karierę. Czy jednak można mu wierzyć? To nie pierwsza taka deklaracja dawnego pretendenta do tytułu WBC...
- Chcę zakończyć karierę zwycięstwem - oświadczył Williams. Jego rywal nie jest jeszcze znany, ale jeśli organizatorzy sprowadzą kogoś początkującego, Danny będzie miał spore szanse na osiągnięcie swojego cleu.
Jeżeli jednak się mylę i Danny Williams zakończy karierę, to chyba nikt nie będzie za nim płakał. Mówię oczywiście o nim jako o sportowcu. Uniknie tylko kolejnych porażek. Jako człowieka go osobiśćie nie znam, ale życzę mu powodzenia na sportowej emeryturze. Bokser powinien umieć odnaleźć się po zakończeniu kariery. Dawanie się obijać każdemu kto ma ochotę Cię pobić to uwłaczanie własnej godności.
Szpiką (odbudowa po wypadku przy pracy z Jenningsem)
Wawrzykiem (rewanż, odbudowa)
Zimnochem (korespondencyjny pojedynek ze Szpilką i Wawrzykiem)
Rekowski (po Malujdzie odbudowa przed mega rewanżem z p. Oliverem)
Najmanem (wielki powrót Testosterona przed rewanżem o tytuł międzynarodowego MP z Wawrzykiem)