CANO PRZEGRYWA PRZEZ ROZCIĘCIA
Pablo Cesar Cano (27-4-1, 20 KO) to bardzo ciekawy bokser młodego pokolenia, który mógłby odnieść wiele sukcesów, gdyby nie jedna szalenie istotna wada - "El Demoledor" ma bardzo delikatną skórę i praktycznie każdą walkę kończy mocno porozcinany i zakrwawiony.
Ubiegłej nocy - właśnie z powodu rozcięć - Cano przegrał przez TKO w dziewiątej rundzie z Fernando Angulo (27-9, 16 KO). Mimo zaledwie 24. lat meksykański twardziel powinien chyba pomyśleć o zakończeniu kariery, jeżeli nie chce skończyć porozbijany jak jego wielki rodak Israel "El Magnifico" Vazquez.
Będzie to wielka szkoda, bo Cano toczył przecież pasjonujące boje z Erikiem Moralesem, Shanem Mosleyem i Paulem Malignaggim (którego zdaniem wielu obserwatorów pokonał), był też mistrzem świata WBA Interim w kategorii junior półśredniej i odprawił paru mocnych rywali - jak Johan Perez i Ashley Theophane.